KOMENTARZ
Jan Filip Libicki
Senator Rzeczypospolitej Polskiej
Z dostępnych mi danych wynika, że w PKP Cargo działa około 140 związków zawodowych. Uwzględniając, że firma zatrudnia około 24 tys. ludzi, łatwo sobie policzyć, ilu pracowników przypada na jeden związek zawodowy. Z tego co wiem, PKP Cargo wydaje na etaty związkowe około 10 mln zł.
Dlatego w związku z zapowiadanym strajkiem, który może zablokować prywatyzację firmy, mam serdeczną radę dla panów związkowców, żeby pomyśleli trochę o interesie firmy. Bo jeżeli będą tak dalej postępować, to ta firma zbankrutuje. I zabraknie miejsc pracy nie tylko dla zwykłych pracowników, co jak rozumiem, panów związkowców mało obchodzi. Zabraknie też miejsc pracy dla działaczy związkowych.
Natomiast fakt, że w referendum ponad 95 proc. załogi opowiedziało się za strajkiem w przypadku fiaska pertraktacji z zarządem spółki, nakłania mnie do refleksji, że w czasach, w których wzrasta bezrobocie i mam spowolnienie gospodarcze, naturalnym odruchem jest szanowanie pracy. Przecież w momencie, w którym PKP Cargo upadnie albo nie znajdzie inwestora, to zatrudnieni w spółce stracą źródło utrzymania.
Na koniec chciałbym w tym dyskursie zwrócić uwagę panów związkowców na sytuację bezrobotnych. Panowie związkowcy energicznie zajmują się sobą i już zatrudnionymi, natomiast dobrze by było, gdyby któryś z nich pomyślał o tych, którzy dziś nie mają pracy a mogliby ją mieć, gdyby pozwolono na prowadzenie bardziej elastycznej polityki w zakresie zatrudnienia.