– Sytuacja w Sierra Gorda zaczyna się stabilizować. Od połowy 2018 roku udaje się przekraczać średnioroczną zdolność przerobową – pisze Adam Lipiński, wiceprezes PiS, szef regionu dolnośląskiego i poseł ziemi legnickiej, w komentarzu dla Rzeczpospolitej.
Adam Lipiński przypomina, że jako Prawo i Sprawiedliwość, partia krytykowała inwestycję, jeszcze kiedy była ona w opozycji. – I nie dlatego, że zrealizowano ją za rządów PO-PSL. Uważamy, że była ogromnym błędem i niefrasobliwością. Kosztowną fanaberią ówczesnego kierownictwa KGHM Polska Miedź – pisze poseł PiS.
Wskazał w komentarzu dla Rzeczpospolitej, że PiS także było krytykowane np. za zakup przez PKN Orlen rafinerii w Możejkach w 2006 roku. – Ale ta transakcja była częścią budowy systemu bezpieczeństwa energetycznego Polski, a dla płockiego koncernu szansą na umocnienie pozycji w regionie, powstrzymanie ekspansji rosyjskich koncernów, kontrolowanych przez tamtejsze służby specjalne – powiedział.
Podkreśla, że zamorska eskapada KGHM to miało być coś innego. – Lepszego niż zagraniczna ekspansja spółek skarbu państwa za rządów PiS. Miało to być dowodem, że KGHM, kontrolowane za PO-PSL, potrafi działać globalnie, a co za tym idzie – że Polska za ich rządów liczy się w światowej gospodarce – powiedział. Przypomniał, że po sześciu latach projekt postanowiła sprawdzić Najwyższa Izba Kontroli, a jej ocena była negatywna. – Według NIK nie ma szans, by KGHM odzyskał miliardy zainwestowane w pierwszą fazę projektu – pisze na łamach Rzeczpospolitej Lipiński.
– Zdaniem NIK na koniec półrocza 2018 roku firma wypracowała tylko 1/3 planowanych przychodów, co przełożyło się na straty we wszystkich latach działalności – narastająco przekroczyły 19,9 mld zł, a od tego czasu zwiększyły się o 1.41 mld zł – wylicza poseł PiS.
Argumentuje, że dopiero pod koniec 2015 roku, „po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę, wyciągnięto konsekwencje wobec odpowiedzialnych za tę nietrafioną inwestycję”. – Sytuacja w Sierra Gorda zaczyna się stabilizować. Od połowy roku 2018 roku udaje się przekraczać średnioroczną zdolność przerobową na poziomie 110 tys. ton rudy dziennie, planowaną na koniec 2014 roku – podaje poseł PiS. Cytuje dalej zarząd, który zapewnia, że od 2020 roku uda się go zwiększyć do 130 tys. ton dziennie. – Produkcja ma być większa dzięki lepszej organizacji pracy, optymalizacji technologicznej, polityce remontowej i wzmocnionemu nadzorowi – zakończył Adam Lipiński.
Rzeczpospolita