icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

LNG może być alternatywą dla Nord Stream 2. Niemcy robią pierwszy krok

(Die Welt/Anna Kucharska/Piotr Stępiński)

Komisja Europejska zaprezentuje w środę nowy plan zwiększenia w przyszłości importu gazu skroplonego do Europy. Zostaną też zaproponowani nowi dostawcy surowca, którzy wcześniej przez długi czas pozostawali kontrowersyjni. Niemcy robią pierwszy krok, który może świadczyć o tym, że szukają alternatywy dla projektu Nord Stream 2, którego wsparcie jest coraz bardziej kosztowne politycznie.

Dążenia Nigerii do uruchomienia eksportu LNG na rynek europejski otrzymały w czwartek mocne wsparcie podczas wizyty niemieckiej delegacji handlowej, która zasygnalizowała zainteresowanie importemz tego kierunku. Poinformował o tym niemiecki wiceminister gospodarki oraz energetyki Uwe Beckmeyer.

Jego zdaniem Berlin szuka możliwości rozwoju relacji biznesowych z dostawcami LNG, na co liczy szczególnie przemysł stoczniowy. Ponadto, nigeryjskie LNG może być przydatne dla Niemiec oraz europejskich potęg przemysłowych pragnących zmniejszyć emisję CO2. Gaz ziemny jest mniej emisyjny od innych paliw kopalnych.

W trakcie powitania niemieckiej delegacji nigeryjski minister ropy Emmanuel Ibe Kachikwu stwierdził, że branża wydobywcza jego kraju mogłaby rozpocząć współpracę postulowaną przez niemiecką delegację. Zauważył, że Niemcy i inni potencjalni klienci na LNG z Nigerii mogliby wesprzeć inwestycje w rozwój eksportu, co pomogłoby rozwinąć eksport na nowe rynki.

Jest plan

W Brukseli panuje napięta atmosfera z powodu Nord Stream 2. Planowane kolejne połączenie wzdłuż Morza Bałtyckiego między Niemcami a Rosją jest projektem politycznym – podkreśla niemiecki dziennik Die Welt. Gospodarczo jest ta rozbudowa w ogóle niepotrzebna. Przede wszystkim stoi ona w sprzeczności z interesami Unii Europejskiej, bo przecież dąży ona do redukcji zależności od rosyjskiego gazu. Szczególnie zależy na tym krajom wschodnioeuropejskim, które obawiają się rosnącej podatności na naciski ze strony Rosji po utracie swojej pozycji jako państw tranzytowych rosyjskiego gazu.

Bruksela podkreśla, że są alternatywy wobec Nord Stream. Die Welt znalazł się w posiadaniu planów, które w najbliższą środę chcą zaprezentować wiceszef KE ds. unii energetycznej, Marosz Szefczovicz, oraz Komisarz UE ds. polityki klimatycznej i energetycznej, Miguel Arias Cañete. Według strategii, Bruksela planuje silniejszą współpracę pomiędzy państwami członkowskimi, więcej transgranicznych rurociągów oraz lepszy dostęp do terminali gazu skroplonego.

W ten sposób Komisja Europejska konkretyzuje to, co zostało ogłoszone już w zeszłym roku w jej planach dotyczących unii energetycznej. Zakłada się, że Rosja powinna utracić swoją rolę dominującego dostawcy gazu na rynki europejskie. Bruksela chciałaby także utworzenia w Europie sprawnie działającego wewnętrznego rynku energii.

Kamieniem węgielnym tej strategii jest plan, aby państwa członkowskie informowały o przyszłych umowach na dostawy. Komisja Europejska chce mieć także wgląd do porozumień dotyczących dostaw energii między członkami UE a państwami trzecimi jeszcze przed ich podpisaniem. Również umowy komercyjne powinny zostać przedłożone Komisji, jeżeli mają zaopatrywać przynajmniej 40% rynku.

Ogromny potencjał LNG

Ponadto powinny zostać w przyszłości utworzone grupy regionalne, które będą za siebie wzajemnie ręczyć. W sytuacji kryzysowej powinny pomagać sobie nawzajem w uzupełnianiu niedoborów surowca i w ten sposób podnosić bezpieczeństwo dostaw. Jednym z takich regionów jest planowana grupa obejmująca Niemcy, Czechy, Polskę i Słowację. Celem jest zabezpieczenie się w razie braku dostaw z Rosji.

Jednak Komisja zaprezentuje także strategię wzmocnienia udziału gazu skroplonego, który powstaje w wyniku jego mocnego schłodzenia i dzięki temu może być transportowany statkami na duże odległości. Strategia przewiduje utworzenie wszechstronnego i elastycznego systemu gazu w Europie za pomocą właśnie LNG oraz optymalnego korzystania z magazynów gazu. Według dokumentu, który cytuje Die Welt, celem tego działania są „pewne, solidne i konkurencyjne” dostawy gazu.

Bruksela spodziewa się, że skroplony gaz będzie w przyszłości coraz korzystniejszy ekonomicznie. W końcu już dzisiaj USA produkują surowiec w nadwyżkach dzięki nowej metodzie frakcyjnej. To oznacza, że „oczekiwanie dramatycznego (50 procent) zwiększenia globalnej podaży w nadchodzących latach oraz spodziewane niższe ceny LNG przedstawiają realną szansę dla UE”.

Obecność nowych dostawców ma przyczynić się do zmniejszenia zależności od Rosji, Norwegii i Algierii. Do prawdopodobnych przyszłych państw-dostawców Komisja zalicza między innymi Katar, Nigerię, Egipt, Angolę, Mozambik, Tanzanię, Izrael, Liban oraz – „o ile warunki na to pozwolą” – Iran, Irak i Libię.

14 nowych projektów

W międzyczasie musi jednak zostać utworzona w Europie odpowiednia infrastruktura. Obecnie istnieją już liczne terminale gazowe. Niemniej kolejnym wyzwaniem jest lepsze sprzężenie rynków gazowych, a do tego potrzebne są nowe połączenia transgraniczne.

W tym celu Komisja zidentyfikowała 14 projektów. Konkretnie są przewidywane połączenia z północnej Grecji, w krajach bałtyckich, jak również między Portugalią, Hiszpanią i Francją. Planowany terminal w Gruzji powinien zostać jak najszybciej uruchomiony.

Z kolei inwestorom została obiecana pomoc Unii Europejskiej, chociaż w strategii wskazuje się, że infrastruktura powinna być finansowana przede wszystkim przez rynek. Niemniej Unia przyznaje, że „fundusze europejskie mogą odgrywać rolę przy wypełnianiu luk w ekonomicznej rentowności terminali, które są szczególnie ważne dla bezpieczeństwa dostaw.”

Publiczne wsparcie projektów może stać się kontrowersyjnym punktem. Europa ingeruje w ten sposób w rynek, na którym operator prowadzi także własne interesy handlowe. To chętnie podkreślają podmioty zarządzające gazociągiem Nord Stream twierdząc, że realizują swoje interesy gospodarcze.

Ze strony Parlamentu Europejskiego pada umiarkowana pochwała dla zapowiadanych planów. „Nowa strategia skroplonego gazu przyjmuje właściwe podejście do problemu”, powiedział Herbert Reul, przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim. „Ze skroplonym gazem można zapewnić więcej dywersyfikacji i tym samym większe bezpieczeństwo dostaw.”

Reul jest bardziej sceptyczny w kwestiach dotyczących utworzenia regionów gazowych oraz intensywniejszej wymiany informacji odnośnie do umów na dostawy. „Założenie związania kilku państw członkowskich we wspólnym regionie gazowym jest warte rozważenia”, stwierdził europoseł. „Jednak wcześniejsza kontrolna decyzji przedsiębiorczych nie należy do zadań Komisji Europejskiej.” Już teraz jest jasne, że plany Komisji będą przedmiotem dalszej dyskusji. Podobnie jak projekt rozbudowy gazociągu Nord Stream.

(Die Welt/Anna Kucharska/Piotr Stępiński)

Komisja Europejska zaprezentuje w środę nowy plan zwiększenia w przyszłości importu gazu skroplonego do Europy. Zostaną też zaproponowani nowi dostawcy surowca, którzy wcześniej przez długi czas pozostawali kontrowersyjni. Niemcy robią pierwszy krok, który może świadczyć o tym, że szukają alternatywy dla projektu Nord Stream 2, którego wsparcie jest coraz bardziej kosztowne politycznie.

Dążenia Nigerii do uruchomienia eksportu LNG na rynek europejski otrzymały w czwartek mocne wsparcie podczas wizyty niemieckiej delegacji handlowej, która zasygnalizowała zainteresowanie importemz tego kierunku. Poinformował o tym niemiecki wiceminister gospodarki oraz energetyki Uwe Beckmeyer.

Jego zdaniem Berlin szuka możliwości rozwoju relacji biznesowych z dostawcami LNG, na co liczy szczególnie przemysł stoczniowy. Ponadto, nigeryjskie LNG może być przydatne dla Niemiec oraz europejskich potęg przemysłowych pragnących zmniejszyć emisję CO2. Gaz ziemny jest mniej emisyjny od innych paliw kopalnych.

W trakcie powitania niemieckiej delegacji nigeryjski minister ropy Emmanuel Ibe Kachikwu stwierdził, że branża wydobywcza jego kraju mogłaby rozpocząć współpracę postulowaną przez niemiecką delegację. Zauważył, że Niemcy i inni potencjalni klienci na LNG z Nigerii mogliby wesprzeć inwestycje w rozwój eksportu, co pomogłoby rozwinąć eksport na nowe rynki.

Jest plan

W Brukseli panuje napięta atmosfera z powodu Nord Stream 2. Planowane kolejne połączenie wzdłuż Morza Bałtyckiego między Niemcami a Rosją jest projektem politycznym – podkreśla niemiecki dziennik Die Welt. Gospodarczo jest ta rozbudowa w ogóle niepotrzebna. Przede wszystkim stoi ona w sprzeczności z interesami Unii Europejskiej, bo przecież dąży ona do redukcji zależności od rosyjskiego gazu. Szczególnie zależy na tym krajom wschodnioeuropejskim, które obawiają się rosnącej podatności na naciski ze strony Rosji po utracie swojej pozycji jako państw tranzytowych rosyjskiego gazu.

Bruksela podkreśla, że są alternatywy wobec Nord Stream. Die Welt znalazł się w posiadaniu planów, które w najbliższą środę chcą zaprezentować wiceszef KE ds. unii energetycznej, Marosz Szefczovicz, oraz Komisarz UE ds. polityki klimatycznej i energetycznej, Miguel Arias Cañete. Według strategii, Bruksela planuje silniejszą współpracę pomiędzy państwami członkowskimi, więcej transgranicznych rurociągów oraz lepszy dostęp do terminali gazu skroplonego.

W ten sposób Komisja Europejska konkretyzuje to, co zostało ogłoszone już w zeszłym roku w jej planach dotyczących unii energetycznej. Zakłada się, że Rosja powinna utracić swoją rolę dominującego dostawcy gazu na rynki europejskie. Bruksela chciałaby także utworzenia w Europie sprawnie działającego wewnętrznego rynku energii.

Kamieniem węgielnym tej strategii jest plan, aby państwa członkowskie informowały o przyszłych umowach na dostawy. Komisja Europejska chce mieć także wgląd do porozumień dotyczących dostaw energii między członkami UE a państwami trzecimi jeszcze przed ich podpisaniem. Również umowy komercyjne powinny zostać przedłożone Komisji, jeżeli mają zaopatrywać przynajmniej 40% rynku.

Ogromny potencjał LNG

Ponadto powinny zostać w przyszłości utworzone grupy regionalne, które będą za siebie wzajemnie ręczyć. W sytuacji kryzysowej powinny pomagać sobie nawzajem w uzupełnianiu niedoborów surowca i w ten sposób podnosić bezpieczeństwo dostaw. Jednym z takich regionów jest planowana grupa obejmująca Niemcy, Czechy, Polskę i Słowację. Celem jest zabezpieczenie się w razie braku dostaw z Rosji.

Jednak Komisja zaprezentuje także strategię wzmocnienia udziału gazu skroplonego, który powstaje w wyniku jego mocnego schłodzenia i dzięki temu może być transportowany statkami na duże odległości. Strategia przewiduje utworzenie wszechstronnego i elastycznego systemu gazu w Europie za pomocą właśnie LNG oraz optymalnego korzystania z magazynów gazu. Według dokumentu, który cytuje Die Welt, celem tego działania są „pewne, solidne i konkurencyjne” dostawy gazu.

Bruksela spodziewa się, że skroplony gaz będzie w przyszłości coraz korzystniejszy ekonomicznie. W końcu już dzisiaj USA produkują surowiec w nadwyżkach dzięki nowej metodzie frakcyjnej. To oznacza, że „oczekiwanie dramatycznego (50 procent) zwiększenia globalnej podaży w nadchodzących latach oraz spodziewane niższe ceny LNG przedstawiają realną szansę dla UE”.

Obecność nowych dostawców ma przyczynić się do zmniejszenia zależności od Rosji, Norwegii i Algierii. Do prawdopodobnych przyszłych państw-dostawców Komisja zalicza między innymi Katar, Nigerię, Egipt, Angolę, Mozambik, Tanzanię, Izrael, Liban oraz – „o ile warunki na to pozwolą” – Iran, Irak i Libię.

14 nowych projektów

W międzyczasie musi jednak zostać utworzona w Europie odpowiednia infrastruktura. Obecnie istnieją już liczne terminale gazowe. Niemniej kolejnym wyzwaniem jest lepsze sprzężenie rynków gazowych, a do tego potrzebne są nowe połączenia transgraniczne.

W tym celu Komisja zidentyfikowała 14 projektów. Konkretnie są przewidywane połączenia z północnej Grecji, w krajach bałtyckich, jak również między Portugalią, Hiszpanią i Francją. Planowany terminal w Gruzji powinien zostać jak najszybciej uruchomiony.

Z kolei inwestorom została obiecana pomoc Unii Europejskiej, chociaż w strategii wskazuje się, że infrastruktura powinna być finansowana przede wszystkim przez rynek. Niemniej Unia przyznaje, że „fundusze europejskie mogą odgrywać rolę przy wypełnianiu luk w ekonomicznej rentowności terminali, które są szczególnie ważne dla bezpieczeństwa dostaw.”

Publiczne wsparcie projektów może stać się kontrowersyjnym punktem. Europa ingeruje w ten sposób w rynek, na którym operator prowadzi także własne interesy handlowe. To chętnie podkreślają podmioty zarządzające gazociągiem Nord Stream twierdząc, że realizują swoje interesy gospodarcze.

Ze strony Parlamentu Europejskiego pada umiarkowana pochwała dla zapowiadanych planów. „Nowa strategia skroplonego gazu przyjmuje właściwe podejście do problemu”, powiedział Herbert Reul, przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim. „Ze skroplonym gazem można zapewnić więcej dywersyfikacji i tym samym większe bezpieczeństwo dostaw.”

Reul jest bardziej sceptyczny w kwestiach dotyczących utworzenia regionów gazowych oraz intensywniejszej wymiany informacji odnośnie do umów na dostawy. „Założenie związania kilku państw członkowskich we wspólnym regionie gazowym jest warte rozważenia”, stwierdził europoseł. „Jednak wcześniejsza kontrolna decyzji przedsiębiorczych nie należy do zadań Komisji Europejskiej.” Już teraz jest jasne, że plany Komisji będą przedmiotem dalszej dyskusji. Podobnie jak projekt rozbudowy gazociągu Nord Stream.

Najnowsze artykuły