icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Powrót LNG z USA do Europy nie pozwoli Gazpromowi windować ceny gazu

Atak zimy i małe zapasy podniosły nieco ceny gazu w Europie, ale wpływ tych czynników jest ograniczony dostawami LNG. Kommiersant wróży nadejście fali gazu skroplonego z USA z Azji, w której spadają ceny i bardziej opłaca się go dostarczać na Stary Kontynent. Oznacza to, że wysiłki Gazpromu na rzecz utrzymania wyższej ceny gazu mogą zawieść.

Rekordy cenowe z okresu styczniowego ataku zimy w Azji oraz Europie nie zostały powtórzone wraz z kolejnym ochłodzeniem notowanym na Starym Kontynencie. Kontrakty futures na giełdzie TTF w Holandii podrożały ósmego lutego o 7,7 procent do 20 dolarów za MWh (około 250 dolarów za 1000 m sześc.). Jest to nadal 19 procent mniej od maksimum notowanego 12 stycznia w okresie ataku zimy na obu kontynentach.

Kommiersant informował, że Gazprom nie zwiększył jeszcze eksportu do Europy, bo chce utrzymać wyższą cenę i nie chce zwiększać dostaw przez Ukrainę. Europejczycy wyczerpali już ponad połowę zapasów magazynów gazu, które według danych AGSI+ są obecnie zapełnione w 48,5 procentach. Jednak ceny nie rosną znacznie, ponieważ rynek spodziewa się nadejścia fali LNG, która zostanie przekierowana z Azji, która płaci znów coraz mniej za dostawy. Ceny spotowe na tamtym kontynencie sięgnęły przez styczniowy atak zimy 1400 dolarów za 1000 m sześc., ale obecnie wróciły do poziomu podobnego do europejskiego w wysokości około 280 dolarów za tę samą ilość.

Oznacza to, że dostawy LNG, głównie amerykańscy, mogą skierować się ku Europie, do której ładunek dociera szybciej, a więc i taniej. U.S. Energy Information Administration podaje, że terminale LNG w Stanach Zjednoczonych są wykorzystywane z pełną przepustowością i zapewniają około 290 mln m szesć. gazu skroplonego dziennie. Ten poziom ma być utrzymany do końca marca. Goldman Sachs przewiduje, że Europejczycy mogą podwoić dostawy LNG w lutym w porównaniu ze styczniem do około 100 mln m sześc. dziennie. Będzie to konkurencja do dostaw rosyjskiego Gazpromu.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Atak zimy pokazuje, że przezorny energetyk jest zawsze ubezpieczony

Atak zimy i małe zapasy podniosły nieco ceny gazu w Europie, ale wpływ tych czynników jest ograniczony dostawami LNG. Kommiersant wróży nadejście fali gazu skroplonego z USA z Azji, w której spadają ceny i bardziej opłaca się go dostarczać na Stary Kontynent. Oznacza to, że wysiłki Gazpromu na rzecz utrzymania wyższej ceny gazu mogą zawieść.

Rekordy cenowe z okresu styczniowego ataku zimy w Azji oraz Europie nie zostały powtórzone wraz z kolejnym ochłodzeniem notowanym na Starym Kontynencie. Kontrakty futures na giełdzie TTF w Holandii podrożały ósmego lutego o 7,7 procent do 20 dolarów za MWh (około 250 dolarów za 1000 m sześc.). Jest to nadal 19 procent mniej od maksimum notowanego 12 stycznia w okresie ataku zimy na obu kontynentach.

Kommiersant informował, że Gazprom nie zwiększył jeszcze eksportu do Europy, bo chce utrzymać wyższą cenę i nie chce zwiększać dostaw przez Ukrainę. Europejczycy wyczerpali już ponad połowę zapasów magazynów gazu, które według danych AGSI+ są obecnie zapełnione w 48,5 procentach. Jednak ceny nie rosną znacznie, ponieważ rynek spodziewa się nadejścia fali LNG, która zostanie przekierowana z Azji, która płaci znów coraz mniej za dostawy. Ceny spotowe na tamtym kontynencie sięgnęły przez styczniowy atak zimy 1400 dolarów za 1000 m sześc., ale obecnie wróciły do poziomu podobnego do europejskiego w wysokości około 280 dolarów za tę samą ilość.

Oznacza to, że dostawy LNG, głównie amerykańscy, mogą skierować się ku Europie, do której ładunek dociera szybciej, a więc i taniej. U.S. Energy Information Administration podaje, że terminale LNG w Stanach Zjednoczonych są wykorzystywane z pełną przepustowością i zapewniają około 290 mln m szesć. gazu skroplonego dziennie. Ten poziom ma być utrzymany do końca marca. Goldman Sachs przewiduje, że Europejczycy mogą podwoić dostawy LNG w lutym w porównaniu ze styczniem do około 100 mln m sześc. dziennie. Będzie to konkurencja do dostaw rosyjskiego Gazpromu.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Atak zimy pokazuje, że przezorny energetyk jest zawsze ubezpieczony

Najnowsze artykuły