Brytyjska policja metropolitalna poinformowała w czwartek, że w związku z trwającymi od kilku dni w Londynie demonstracjami przeciw bierności wobec zmian klimatu aresztowano łącznie 480 osób. Demonstrujący kontynuują blokadę kluczowych miejsc w centrum miasta.
W oświadczeniu dla mediów podkreślono, że wywołane przez aktywistów z grupy Extinction Rebellion (Rebelia przeciwko wyginięciu) zakłócenia w ruchu i funkcjonowaniu stolicy są „nie do przyjęcia”, a policja „absolutnie rozumie obawy tych, którzy je odczuwają”. Jak podkreślono, cztery duże grupy demonstrantów – na moście Waterloo, skrzyżowaniu Oxford Circus przy głównej ulicy handlowej Oxford Street, a także w pobliżu brytyjskiego parlamentu i przy łuku triumfalnym Marble Arch – były pilnowane łącznie przez ponad tysiąc funkcjonariuszy.
Dodano, że pierwsze trzy zgromadzenia są nielegalne, a policjanci dalej będą dokonywali zatrzymań, choć – jak zaznaczono – jest to utrudnione, ponieważ wielu protestujących leży na ziemi lub jest wręcz przywiązanych czy przyklejonych do różnych obiektów na ulicach. W miejscu głównej demonstracji na Oxford Circus postawiono także wielką różową łódź, która – jak napisano – „wydaje się przywiercona do podłoża”, a grupy aktywistów przywiązały się łańcuchami do stojących ciężarówek.
Policja metropolitalna ostrzegła również, że przeciągające się protesty „nadwerężają” jej możliwości i zmuszają do wydłużenia godzin pracy funkcjonariuszy, a także odwołania urlopów przed Świętami Wielkanocnymi. „Protestujący muszą zrozumieć, że ich demonstracje oznaczają, iż policjanci muszą się odrywać od swych głównych, lokalnych obowiązków, które zapewniają bezpieczeństwo w Londynie, co będzie miało konsekwencje w najbliższych tygodniach i miesiącach w formie odbierania urlopów i nadgodzin” – ostrzeżono.
Jednak Scotland Yard zaznaczył też, że jest przygotowany do dokonywania dalszych zatrzymań, w tym w związku z zapowiadanymi przez grupę na piątek planami zakłócenia funkcjonowania położonego na zachodzie miasta najruchliwszego lotniska w Europie, Heathrow. „Mamy wprowadzone w życie plany, które pozwolą nam na skierowanie tam znaczącej liczby funkcjonariuszy i podjęcie stanowczych działań wobec wszelkich protestujących” – zapewnił, oddając, że z prośbą o wsparcie zwrócono się do sił policyjnych z innych części kraju.
„Lotnisko jest częścią infrastruktury narodowej i nie pozwolimy na to, by nielegalne działania wywołały dalsze zakłócenia i trudności dla tysięcy podróżujących w okresie Świąt Wielkanocnych, w tym wielu rodzin” – napisano. Plany protestu wokół Heathrow skrytykował także burmistrz Londynu Sadiq Khan, który powiedział, że jest nimi „głęboko zaniepokojony”, i ocenił je jako „niebezpieczne, nielegalne i wywołujące nieakceptowalne komplikacje dla policji i miasta”. „Popieram demokratyczne prawo do pokojowego protestowania i zgadzam się z tym, że rządy muszą robić więcej, aby walczyć ze zmianami klimatu, ale te protesty zagrażają teraz bezpieczeństwu londyńczyków” – dodał.
Również w czwartek sąd podjął decyzję o przedłużeniu do połowy maja tymczasowego aresztu demonstrantom, którzy w poniedziałek zniszczyli drzwi wejściowe do siedziby potentata rynku paliwowego, brytyjsko-holenderskiej firmy Shell. Organizatorzy akcji tłumaczyli, że decyzja o takim działaniu została podjęta celowo, by proces w tej sprawie był kolejną okazją do zwiększenia świadomości zagrożeń związanych ze zmianami klimatu. Niedawno przedstawiciele Extinction Rebellion rozebrali się w brytyjskiej Izbie Gmin, próbując przerwać jedną z debat dotyczących planowanego wyjścia kraju z Unii Europejskiej.
Polska Agencja Prasowa