Kontrakt PGNiG na dostawę LNG z USA uwiarygadnia strategię i działania spółki, daje również pewne pole manewru wokół kontraktu jamalskiego – ocenia analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Agata Łoskot-Strachota.
PGNiG ogłosiło we wtorek, że podpisało z brytyjską firmą Centrica średnioterminowy kontrakt na dostawy LNG z terminala Sabine Pass w Luizjanie. Kontrakt dotyczy lat 2018-2022 i zakłada dziewięć transportów w tym czasie.
„Przede wszystkim to pokazuje, że tego typu kontrakty, średnioterminowe, z nowym dostawcą, na relatywnie nowym, ale dynamicznie rozwijającym się rynku LNG są możliwe” – powiedziała PAP Łoskot-Strachota. Jak podkreśliła, szczegóły nowego kontraktu nie są znane, ale z tego co wiadomo, to nowatorska w nim jest formuła cenowa. „To jest coś innego, oferującego elastyczność w porównaniu z istniejącymi kontraktami, w tym – co ważne – z kontraktem PGNiG z Gazpromem” – podkreśliła.
Agata Łoskot-Strachota wskazała też, że wiadomo, iż kontrakt jamalski nie jest konkurencyjny, a PGNiG, posługując się zawartą w tej umowie pewną elastycznością, usiłuje minimalizować zakupy. „Do tej pory uzupełniane to było zakupami spotowymi LNG. Domyślam się, że nowy kontrakt także posiada pewną elastyczność ilościową, bo według spółki formuła cenowa jest zupełnie inna niż przy kontraktach rurociągowych” – powiedziała. Co, jej zdaniem, dostarcza możliwości uzupełniających elastyczność kontraktu jamalskiego w zupełnie nowy sposób.
Nowy kontrakt to też sygnał dla całego rynku LNG, pokazujący, że polska firma poważnie podchodzi do dywersyfikacji i pokazuje, że robi konkretne rzeczy – uważa analityk. Jej zdaniem, jest to więc sygnał uwiarygadniający strategię budowania portfela kontraktów PGNiG.
Agata Łoskot-Strachota przypomniała również, że znaczenie ma także kwestia trwającego arbitrażu z Gazpromem oraz renegocjacji cen. „Cokolwiek się zdarzy po 2019 r., bo wtedy trzeba się będzie decydować czy przedłużamy kontrakt z Gazpromem czy nie, nowy kontrakt to czynnik pokazujący, co jest możliwe i na jakich zasadach” – oceniła.
Podkreśliła również, że wejście do Polski gazu z USA na nowych zasadach kontraktowych powoduje powstanie nowego wymiaru konkurencji – gazu z gazociągów i z LNG. „Amerykańskie warunki i zasady sprzedaży są zupełnie nowe, inne niż w handlu gazociągowym” – przypomniała. Jej zdaniem, ta konkurencja będzie budowana stopniowo, ale dla rynku będzie to „bardzo ważne i ciekawe”. I będzie to sygnał dla partnerów, ewentualnie zainteresowanych współpracą z PGNiG, że firma ta podchodzi do sprawy poważnie – oceniła analityk OSW.
Polska Agencja Prasowa