EnergetykaGaz.Wszystko

Łoskot-Strachota: Odwołanie wymiany BASF-Gazprom oznacza, że nie ma powrotu do business as usual w relacjach UE-Rosja

Spawanie pierwszej rury South Stream w Serbii.

Niemiecki BASF poinformował, że odwołał wymianę aktywów z rosyjskim Gazpromem. Sprawę komentuje ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich. 

Wintershall, firma paliwowa należąca do grupy chemicznej BASF zawarła z Gazpromem umowę, która m.in. przekazała Rosjanom kontrolę nad największymi w Niemczech magazynami gazu w Rehden oraz Jemgum, Germany, a także Haidach w Austrii. Umowa uwzględniała także przejęcie połowy akcji Wingas, WIEH i WIEE, oraz Astory – operatora magazynów. W zamian Wintershall miał otrzymać udział w syberyjskich złożach gazu należących do Gazpromu o nazwie Urengoj. Na tę transakcję wyraziła zgodę Komisja Europejska w połowie 2014 r. z mocą wsteczną od 1 kwietnia 2013. Transakcja miała zostać zakończona do końca 2014 roku, dotychczas w jej realizacji nie było opóźnień.

– Do tej chwili nie jest jasne czyja to była decyzja – strony niemieckiej – a jeśli tak to czy biznesowa firmy czy rządu, czy też strony rosyjskiej. Niewątpliwie natomiast klimat dla tego typu przedsięwzięć jest coraz trudniejszy – wskazuje Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich. – Coraz trudniej najpewniej robi się zachodnim firmom interesy w Rosji, coraz większe wątpliwości budzi angażowanie się Gazpromu w unijny rynek gazu (a taki byłby skutek tej wymiany aktywów), trudne są relacje energetyczne oraz gazowe Unia Europejska-Rosja i nie wiadomo do końca jak się będą one rozwijać ze względu na skomplikowaną sytuację polityczną. Do tego dochodzą z jednej strony głębokie problemy gospodarcze Rosji których mocnym przejawem są problemy rubla – wylicza. OSW stworzyło analizę poświęconą temu zagadnieniu. – Narastające problemy rosyjskiej gospodarki nie wpłynęły dotąd na zmianę kursu polityki gospodarczej i nic nie wskazuje, aby taka zmiana zaszła w najbliższej przyszłości. Obecne działania władz wydają się niewystarczające dla uniknięcia poważnego kryzysu gospodarczego. W tej sytuacji nie można wykluczać wprowadzenia administracyjnych środków kontroli rynku walutowego, cen podstawowych towarów, a w ostateczności – moratorium na spłatę korporacyjnego zadłużenia zagranicznego. Z drugiej strony, nawet w przypadku hipotetycznego zniesienia zachodnich sankcji i podwyżki cen ropy rosyjska gospodarka nie uniknie co najmniej długotrwałej stagnacji. Jej ofiarą będzie rosyjskie społeczeństwo, a zwłaszcza najbardziej aktywna i mobilna jego część – czytamy w materiale.

Agata Łoskot Strachota pokazuje także drugą stronę medalu. – Trwające już dłuższy czas problemy na europejskim rynku gazu, które odbijają się na kondycji europejskich koncernów, w tym BASF (o czym zresztą BASF mówi otwarcie). To wszystko może przekładać się na zmianę biznesowego modelu poszczególnych firm związanego także z kształtem współpracy z koncernami rosyjskimi. Wreszcie należy pamiętać że BASF musiał ucierpieć ostatnio ze względu na chyba dla tej firmy także niespodziewaną decyzję Rosji o wstrzymaniu budowy South Stream, w którym miał 15% (via Wintershall) – mówi portalowi BiznesAlert.pl.

BASF informuje, że rezygnacja z umowy będzie kosztować go 211 mln euro wydatków w tym roku i 113 mln kosztów retroaktywnych. Decyzja ma związek z narastającym napięciem między Zachodem a Rosją w związku z wojną na Ukrainie. To kolejne uderzenie w interesy Gazpromu po zatrzymaniu projektu South Stream, ze względu na opór Komisji Europejskiej wobec tego projektu w wersji pożądanej przez Gazprom, a więc bez ograniczeń monopolu dla firmy.

– Wszystko to dowody, że zmieniają się zasady współpracy gazowej UE-Rosja na kilku poziomach. Nie są już to głównie deklaracje polityczne ale wyraźnie dotyjące kluczowych biznesowych przedsięwzięć ze strategicznymi europejskimi partnerami Gazpromu. O tym, ze zmienia się model współpracy Gazpromu z Europą mówił przy okazji m.in. rezygnacji z South Stream Aleksiej Miller. Tylko że chyba nie jest tak, że Gazprom może teraz nadać temu wszystkiemu określony kierunek i kształt. Sytuacja jest zbyt dynamiczna i zbyt wiele się zmienia lub może zmienić na wielu poziomach. Widać natomiast że nie ma już raczej powrotu do bussiness as usual. W związku z tym wydaje mi się też że to kolejny sygnał, że konieczne jest by UE zdefiniowała na nowo swoje strategiczne interesy związane z rynkiem gazu, współpracą energetyczną z Rosją i z Ukrainą – kończy Łoskot-Strachota.

Temu zagadnieniu poświęca analizę napisaną razem z Georgiem Zachmannem.


Powiązane artykuły

Unia zmienia magazyny gazu. Czy obniży ceny w zimie?

Unia Europejska wprowadziła zmiany w przepisach dotyczących obowiązkowego napełniania magazynów gazu, umożliwiając państwom członkowskim większą elastyczność w realizacji tego celu....
Stacja ładowania Polenergia eMobility. Fot. Polenergia

Zielona energia nie jest przepustką do El Dorado operatorów ładowarek

Polenergia eMobility mimo wzrostu skali działalności nadal przynosi straty. Czy dlatego jej właściciel mrozi inwestycje, i chce ją sprzedać?

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Udostępnij:

Facebook X X X