Akcje Grupy Lotos od końca lutego, gdy PKN Orlen ogłosił chęć przejęcia gdańskiej spółki, zyskały blisko 30 proc. i są blisko historycznych szczytów. Notowaniom sprzyjają dobre wyniki za drugi kwartał, otoczenie makro, a także gra pod zapowiadane w przyszłym roku wezwanie – oceniają analitycy.
Kilka dni temu kurs akcji Lotosu po raz pierwszy w historii przekroczył poziom 70 zł, dochodząc do ponad 72 zł. Obecnie na giełdzie za jedną akcję spółki trzeba zapłacić nieco mniej, bo niecałe 71 zł.
Analitycy oceniają, że kurs akcji Lotosu może w dalszym ciągu iść w górę, gdyż spółce sprzyjają warunki makro, a inwestorów cieszą jej poprawiające się wyniki finansowe. Wskazują na zaskakująco dobre i lepsze od konsensusu wyniki w drugim kwartale, które w ich opinii spółka zawdzięcza wykorzystaniu warunków rynkowych i wysokim premiom lądowym.
„Ostatnie wzrosty akcji Grupy Lotos mają uzasadnienie fundamentalne. Kurs rośnie, ponieważ gdańska spółka korzysta z bardzo dobrego otoczenia makro, co przekłada się na jej dobre wyniki. Jesteśmy mocno pozytywni co do perspektyw i potencjału wzrostu dla Grupy Lotos w krótkim i średnim terminie, w 2018 i 2019 roku. Spółka wcześniej czy później zakończy inwestycję w projekt EFRA, co pozwoli jej pokazywać jeszcze lepsze wyniki niezależnie nawet od otoczenia makro” – powiedział PAP Biznes Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.
„Rosnące akcje Grupy Lotos to pochodna kilku czynników. Spółka pokazała lepsze od oczekiwań wyniki za drugi kwartał, mamy dosyć dobre marże, zwłaszcza w lipcu, choć w ostatnich kilkunastu dniach nieco się pogorszyły. Dodatkowo z akcjami powyżej progu 5 proc. ujawnił się NN OFE, co oznacza, że część obrotów na akcjach gdańskiej spółki była generowana przez ten fundusz” – dodał analityk DM BDM Krzysztof Pado.
Pado ocenił przy okazji publikacji wyników Lotosu za drugi kwartał, że pozytywnie zaskoczył szczególnie segment produkcji i handlu, zwłaszcza na tle tego co pokazał PKN Orlen. W jego przekonaniu, Lotos maksymalnie wykorzystał warunki rynkowe, bo w drugim kwartale były dość wysokie premie lądowe.
Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku, uważa jednak, że lepszy drugi kwartał to tylko kompensata słabego początku roku.
„Rynek też wybiórczo reaguje na zmiany na kursie USD/PLN – jeśli złoty się osłabia to wspiera to notowania rafinerii, ale odwrotne tendencje są już ignorowane” – powiedział.
Od czasu publikacji wyższych od oczekiwań wstępnych wyników za drugi kwartał akcje Lotosu zyskały blisko 13 proc.
Poprawa wyników finansowych Lotosu to w dużej mierze efekt poprawiającej się sytuacji makro. Jeszcze w styczniu modelowa marża rafineryjna spółki wyniosła 5,85 USD/bbl wobec 5,36 USD/bbl w grudniu 2017 r. W kolejnych miesiącach 2018 roku marża stopniowo rosła. W lipcu wyniosła ona 7,69 USD/bbl.
„Pytanie, jak będą wyglądały marże we wrześniu. Rok temu marże we wrześniu były bardzo dobre, więc baza porównawcza jest wysoko. Jeśli wrześniowe marże rozczarują, można spodziewać się pewnej korekty na akcjach Lotosu. Generalnie jednak rynek może oczekiwać dobrego trzeciego kwartału dla Lotosu, a to może być pozytywnym czynnikiem dla notowań tej spółki” – powiedział Krzysztof Pado.Bardziej ostrożnie o perspektywach kursu akcji Lotosu wypowiada się Kamil Kliszcz z DM mBanku.
„Ta reakcja i wycena wydają się dość zaskakujące, biorąc pod uwagę nie tylko moment cyklu w sektorze rafineryjnym i jak nam się wydaje tylko chwilowe odbicie na marżach rafineryjnych, ale również fakt, że w lipcu spółka poinformowała o kolejnym istotnym opóźnieniu na projekcie EFRA” – powiedział Kliszcz.
Na horyzoncie fuzja Orlenu z Lotosem
27 lutego PKN Orlen podpisał ze Skarbem Państwa list intencyjny w sprawie przejęcia kontroli kapitałowej nad Grupą Lotos.
Zgodnie z zakładanym harmonogramem zgoda Komisji Europejskiej na fuzję Orlenu z Lotosem powinna nastąpić do końca pierwszego półrocza 2019 roku. Potem, w trzecim kwartale 2019 roku, odbędzie się procedura związana z przejmowaniem Lotosu. Plany zakładają, że po zgodzie KE w pierwszym etapie odbędzie się odkup prawie 33 proc. akcji Lotosu od Skarbu Państwa. W drugim kroku nastąpi wezwanie do progu 66 proc. akcji.
Analitycy wskazują, że wzrosty notowań akcji Lotosu mogą mieć związek z zapowiadanym na przyszły rok wezwaniem na akcje Lotosu.
„Orlen zapowiedział, że przeprowadzi wezwanie, a wezwanie oznacza, że cena musi być w nim nie niższa niż 6-miesięczna średnia. Im dłużej Orlen będzie zwlekał z ogłoszeniem wezwania, tym bardziej rynek może być skłonny do podbijania kursu w oczekiwaniu na wyższą ofertę” – powiedział Kamil Kliszcz.Zaznaczył jednak, że ten scenariusz nie musi się zrealizować.
„Dość odważne są oczekiwania, że Orlen będzie w ofercie gotówkowej zdecydowany kupić akcje Lotosu po każdej cenie, tym bardziej, że kurs Orlenu wcale takich obaw nie odzwierciedla. Naszym zdaniem nie można też całkowicie lekceważyć ryzyka zablokowania tej fuzji przez Komisję Europejską” – powiedział analityk Dm mBanku.
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek mówił ostatnio dziennikarzom, że płocki koncern prowadzi stałe rozmowy z Komisją Europejską i chce udowodnić, że fuzja nie stanowi zagrożenia dla konkurencji na polskim rynku detalicznym. Zaznaczył, że nie wie, jakie będą ostatecznie zalecenia Komisji Europejskiej, ale jest przygotowany na różne warianty i scenariusze.
Łukasz Prokopiuk wskazuje, że ewentualna wyższa wycena akcji Lotosu jest uzasadniona fundamentalnie.
„Wzrost notowań Lotosu może spowodować, że za gdańską spółkę PKN Orlen może zapłacić więcej, ale jest to spowodowane poprawiającymi się wynikami i wskaźnikami, więc ma to swoje uzasadnienie. Wydaje się, że przy okazji fuzji większą szansę mają akcjonariusze mniejszościowi Lotosu niż PKN Orlen. Może się okazać, że Skarb Państwa będzie chciał albo wysokiego parytetu przy wymianie akcji, albo wyższej ceny w wezwaniu” – powiedział analityk DM BOŚ.
Z kolei Krzysztof Pado z DM BDM ocenia, że transakcja przejęcia Lotosu przez Orlen zostanie sfinalizowana niezależnie od wycen obu firm.
Od końca lutego, gdy PKN Orlen poinformował o podpisaniu listu intencyjnego ze Skarbem Państwa o przejęciu Lotosu, akcje gdańskiej spółki zyskały około 28 proc.
Z kolei akcje PKN Orlen od ogłoszenia planów przejęcia Grupy Lotos zyskały jedynie około 6 proc. Płocka spółka ma jednak za sobą bardzo udany 2017 rok, kiedy należała do ulubieńców inwestorów, a jej kurs zyskał 55 proc., osiągając historyczny szczyt na poziomie 132 zł.
„PKN Orlen zachowywał się słabiej, bo z jednej strony miał słabszy drugi kwartał, a dodatkowo przez długie miesiące nad spółką krążyło widmo wejścia w energetykę jądrową. Teraz, gdy ten czynnik ryzyka się oddalił, akcje Orlenu odrabiają zaległości” – powiedział Pado z DM BDM.
„Jeśli co do Lotosu jesteśmy mocno pozytywni, to w przypadku perspektyw PKN Orlen jesteśmy po prostu pozytywni, głównie ze względu na segment detaliczny, dobrze oceniamy też zapowiadane inwestycje w petrochemii. Istotny wkład w wyniki PKN Orlen może mieć energetyka gazowa, nawet jeśli jeszcze nie w tym roku, to na pewno w przyszłym. Zakładamy, że ceny energii elektrycznej wzrosną w ciągu roku o 20 proc., na to wskazują obecnie notowania kontraktów na Towarowej Giełdzie Energii, a to powinno dodać do EBITDA płockiego koncernu około 200 mln zł dodatkowo” – dodał Prokopiuk z DM BOŚ.
Za wcześnie szacować efekty synergii
Analitycy są zdania, że jest jeszcze za wcześnie, żeby szacować potencjalne efekty synergii z połączenia Orlenu z Lotosem, ponieważ nie ma pewności, jaki będzie ostateczny kształt tej transakcji. O synergiach nie chce też mówić za dużo prezes Orlenu Daniel Obajtek.
„Trudno jeszcze szacować potencjalne synergie z połączenia PKN Orlen z Grupą Lotos. Prezes Orlenu mówił nawet o kilkuset milionach złotych, ale skala synergii będzie uzależniona od tego, czy Orlen przejmie Lotos w 100 proc., czy jednak część akcji zostanie w rękach akcjonariuszy mniejszościowych, a sama spółka pozostanie notowana na giełdzie. Z pewnością synergie byłyby wyższe w tym pierwszym przypadku” – powiedział Krzysztof Pado.
Prezes PKN Orlen ocenił kilka dni temu, że fuzja Orlenu z Lotosem przyniesie znaczące efekty synergii zarówno w logistyce i kosztach transportu ropy naftowej i innych produktów, jak i w kosztach funkcjonowania i sile nabywczej połączonych firm. Nie podał jednak szczegółów.
Obajtek poinformował też, że intencją PKN Orlen jest utrzymanie rafinerii w Gdańsku jako odrębnej spółki, tak aby podatki z tej rafinerii zasilały kasę miejscowego samorządu. Zapowiedział też utrzymanie zatrudnienia w Lotosie na dotychczasowym poziomie.
Polska Agencja Prasowa