Pandemia i wojna na Ukrainie podniosły koszty inwestycji. Zmusza to Lotos, tuż przed połączeniem z Orlenem, do renegocjacji umów i warunków realizacji strategicznych inwestycji jak blok olejowy HBO, port na Martwej Wiśle, czy też blok parowo-gazowy – poinformował PAP wiceprezes Grupy Lotos Piotr Walczak.
Inwestycje Lotosu
Grupa Lotos, która 1 sierpnia br. ma stać się częścią multienergetycznego koncernu tworzonego przez PKN Orlen, kończy realizację strategii na lata 2017-2022. Pandemia Covid 19 i wojna w Ukrainie nie pozostały bez wpływu na jej realizację – przyznają przedstawiciele Lotosu. – Strategię można podzielić na dwa okresy 2017-2018, a później lata 2019-2022. EFRA (Efektywna Rafinacja, inwestycja w instalację opóźnionego koksowania – PAP) jest głównym projektem, który został zrealizowany i uruchomiony – powiedział PAP wiceprezes Grupy Lotos ds. produkcji i handlu Piotr Walczak. – Dzięki EFRA Lotos zwiększył produkcję paliw o 900 tys. ton. Nowe instalacje to dla spółki także większa elastyczność w reagowaniu na warunki rynkowe dotyczące cen surowców i produktów – podkreślił wiceprezes.
– Mamy też w tej strategii rozbudowę sieci stacji paliw. Znacznie podnieśliśmy jakość tych stacji. Przede wszystkim działaliśmy przez rozwój organiczny stacji. Akwizycje miały mniejszy udział w tym procesie. Uważam, że udało nam się dobrze to zorganizować, tym bardziej, że jesteśmy w procesie fuzji. Uważam, że 522 stacje paliw to zupełnie przyzwoity wynik. W tym roku mamy jeszcze przynajmniej 10 stacji, o które chcemy powiększyć naszą sieć. Zostaną one odkupione lub wybudowane, a proces budowlany planujemy zakończyć jeszcze w tym roku – poinformował Piotr Walczak.
Wiceprezes podał, że w latach 2017-2018 Lotos zrealizował ok. 1/3 planowanych nakładów – ok. 100 mln zł – w segmencie detalicznym. W latach 2019-2022 CAPEX przeznaczony na stacje paliw wykorzystano już w 2021 roku. – Koszty realizacji strategii w tym segmencie były jednak wyższe, niż te przez nas zakładane. Jeżeli popatrzymy na nakłady inwestycyjne to można powiedzieć, że zrealizowaliśmy budżety. Jeżeli popatrzymy na ilość stacji to liczby pokazują, że jest to mniejsza ilość niż zakładana przez nas (PAP – 550) – powiedział wiceprezes Lotosu.
Piotr Walczak przypomniał, że Grupa Lotos w związku z procesem połączenia z PKN Orlen będzie musiała sprzedać węgierskiemu koncernowi MOL 417 stacji paliw. – Taki był warunek Komisji Europejskiej, by mogło dojść do połączenia obu polskich spółek. Przedmiotem sprzedaży dla MOL’a są w dużej mierze stacje Lotosu, które konkurują ze stacjami PKN Orlen. Patrząc z perspektywy już połączonych koncernów nie tracimy mikro rynków. Nie jest to także do końca spadek aktywów połączonych koncernów na rynku stacji paliw, gdyż w zamian zyskujemy inne obiekty na nowych rynkach, na których będziemy się rozwijać. Stacji Lotosu po połączeniu nie będzie. Stacje, które pozostają w koncernie multienergetycznym będą „przebrandowane” (PAP – zmienią nazwę na Orlen), ale to będzie domena nowego właściciela – stwierdził Piotr Walczak.
Zaznaczył, że PKN Orlen czeka obecnie na zgodę Komisji Europejskiej na zatwierdzenie sposobu wykonania środków zaradczych. Koncernem Saudi Aramco ma kupić 30 procent akcji Rafinerii Gdańskiej. Obszar logistyki paliw i asfaltu w ramach spółki Lotos Terminale trafi do Unimot za co najmniej 450 mln zł. Natomiast Lotos Biopaliwa kupić miała firma Rossi Biofuel. – 1 sierpnia 2022 rokuntrakty, które będą zawierane, mają wynegocjowane wszystkie zapisy. Te etapy zostały zakończone. Oczekujemy ostatecznej zgody KE i zgód walnych zgromadzeń akcjonariuszy obu spółek – powiedział Piotr Walczak.
Wymienił też inne projekty, które są jeszcze realizowane przez Lotos: projekt HBO (blok olejowy), projekt budowy portu na Martwej Wiśle, udział w budowie instalacji Azoty Poliolefins w Policach, projekt budowy bloku parowo-gazowego. – Wszystkie te projekty są realizowane zgodnie z planem, jeżeli uwzględnimy, że mieliśmy sytuację covidową i przesunięcia uzgodnione między stronami, tak jak w przypadku poliolefin – dodał wiceprezes Grupy Lotos. Poinformował, że jeśli chodzi o pozostałe projekty własne Grupy Lotos, firma jest po przetargach, ma wybranych wykonawców. – Projekt HBO wpisuje się w nowe trendy na rynkach. Wykonawca generalny jest wybrany i prace projektowe trwają, finasowanie jest w końcowej fazie pozyskiwania. To inwestycja pod klucz – stwierdził Walczak. Zwrócił uwagę, że projekt portu na Martwej Wiśle w warunkach konieczności dywersyfikacji dostaw (PAP – surowców i produktów) poprawia niezależność, logistykę dostawy oraz odbioru produktów i komponentów z rafinerii Lotosu ponieważ zapewnia połączenie z morzem. Wiceprezes Walczak dodał, że port na Martwej Wiśle jest elementem projektu HBO, dzięki któremu spółka rozpocznie produkcję baz olejowych II grupy. Inwestycja w port odciąży logistykę przez Naftoport – podkreślił.
Walczak przypomniał, że spółka przeszła niedawno postój remontowy instalacji. – Mieliśmy bardzo trudną decyzję do podjęcia. Wchodziliśmy w postój remontowy świeżo po wybuchu wojny w Ukrainie, kiedy niepewność na rynkach paliw i ropy naftowej była duża. Wiadomo, że jesteśmy znaczącym elementem zabezpieczenia bezpieczeństwa energetycznego kraju z 30-procentowym udziałem w ryku paliw. Dzisiaj mamy rafinerię po remoncie, gotową na przyjmowanie różnych gatunków rop. Katalizatory, filtry są wyczyszczone, zmodernizowane, w pełnej gotowości i o małym współczynniku awaryjności. Uznajemy za dobrą decyzję, że ten postój nie został przesunięty w czasie mimo dyskusji o dużym ryzku. Dzisiaj daje nam to bezpieczeństwo – podkreślił rozmówca PAP.
Wiceprezes Lotosu przyznał, że prowadzone są rozmowy z wykonawcami projektów Lotosu, by wypracować rozwiązania wynikające z konfliktu w Ukrainie i pandemii Covid 19, które spowodowały wzrost kosztów inwestycji. – Jeżeli chodzi o port na Martwej Wiśle tutaj przesuwa nam się moment wyboru generalnego wykonawcy. Mieliśmy tego dokonać w I kw. br. natomiast wybuch wojny oraz zachowanie rynków i wzrost cen spowodowały, że generalny wykonawca zwrócił się do nas z informacją, że nastąpiły znaczące zmiany i w związku z tym kontrakt niekoniecznie może zostać podpisany na zaproponowanych wcześniej warunkach. Z tego względu postanowiliśmy wznowić rozmowy z innymi potencjalnymi kontrahentami. Negocjujemy zapisy umowne, które pozwolą nam w tej zmiennej sytuacji uwzględnić waloryzację i rozliczania wzajemnych zobowiązań. Jesteśmy na finalnym etapie wyboru wykonawcy w przypadku portu na Martwej Wiśle – podsumował wiceprezes Walczak.
Przypomniał o liście intencyjnym podpisanym między PKN Orlen, Energą i Lotosem mówiącym, że spółki będą współdziałały przy realizacji inwestycji w blok parowo-gazowy (CCGT). – Jest to przedsmak jednej z synergii wspólnego koncernu, dzięki czemu spółki nie rywalizują ze sobą w projektach strategicznych. Zbliżone projekty miały być realizowane osobno w różnych miejscach. Dzisiaj mamy porozumienie. Wybierane są najlepsze rozwiązania z obu projektów – stwierdził Piotr Walczak.
Poinformował, że dla tego projektu są obecnie wykonywane analizy opłacalności w związku ze znaczącym wzrostem cen gazu i przetasowaniem na rynku energetycznym. – Analizy, które mamy wskazują, że projekt będzie realizowany. Jest natomiast przesunięcie w czasie uwzględniające zmienne warunki makro. Projekt musi być dopasowany do obecnych realiów. Do realizacji tego projektu powołana będzie spółka celowa – powiedział Piotr Walczak.
Dodał, że prowadzone są również rozmowy z wykonawcami projektu HBO i projektu portu na Martwej Wiśle. – Zostały one zainicjowane przez kontrahentów, którzy podkreślają znaczący wzrost cen materiałów i usług. Dostrzegamy znaczący wzrost kosztów realizacji inwestycji i widzimy, że musimy być elastyczni, żeby dojść do porozumienia. Dzięki temu chcemy ograniczać ewentualne przesunięcia w czasie – podkreślił Piotr Walczak. Pytany jak szacuje skalę wzrostu kosztów inwestycji stwierdził, że spółka na bieżąco analizuje te kwestie.
Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński