icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Maciążek: Współpraca gazowa Azerbejdżanu z Rosją nabiera tempa

– W lipcu sprzedaż azerskiego gazu do Rosji osiągnęła 2,5 mln m3 wobec 1,5 mln m3 wyeksportowanych w czerwcu. Azerbejdżan prawdopodobnie po raz pierwszy od 2009 roku ma zamiar zrealizować zawartą z Gazpromem umowę na dostawy błękitnego paliwa. Czy ucierpi Europa? – pyta w analizie, zamieszczonej na portalu Defence24, Piotr A. Maciążek.

Jak pisze ekspert, 21 sierpnia świat obiegła informacja, że SOCAR i Rosnieft prowadzą rozmowy na temat odwrócenia kierunku pompowania ropy przez ropociąg Baku-Noworosyjsk. Chodzi o wolumen 5 mln ton rocznie.

– Jeśli umowa dojdzie do skutku to surowiec z Uralu będzie dostarczany do Baku, przetwarzany przez azerskie rafinerie i pompowany ropociągiem Baku-Tbilisi-Ceyhan nad Morze Śródziemne (to kluczowa infrastruktura zaopatrująca Europę z pominięciem Rosji). Z Ceyhanu miałby trafiać m.in. do Włoch i Niemiec. Zyski byłyby dzielone po połowie między Rosjan i Azerów. To niebagatelna informacja w kontekście prowadzonej przez Komisję Europejską polityki dywersyfikacji źródeł energii – konstatuje Maciążek.

Według Maciążka jeszcze bardziej istotne jest nowe podejście SOCAR do sprzedaży Rosji azerskiego gazu. Mimo zawartych umów z Gazpromem, Rosji nie udawało się wyegzekwować zakontraktowanego wolumenu dostaw (obecnie 3 mld m3 gazu w skali roku).

– Była to klasyczna podwójna gra ze strony Azerbejdżanu, który z jednej strony chciał łagodzić swoje relacje z Moskwą a z drugiej zdawał sobie sprawę, że Gazprom ma zamiar nadszarpnąć rezerwy błekitnego paliwa, które mogłyby zostać przesłane do Europy. Tymczasem w lipcu sprzedaż azerskiego gazu do Rosji osiągnęła 2,5 mln m3 wobec 1,5 mln m3 wyeksportowanych w czerwcu – zauważa Piotr Maciążek.

Źródło: Defence24

– W lipcu sprzedaż azerskiego gazu do Rosji osiągnęła 2,5 mln m3 wobec 1,5 mln m3 wyeksportowanych w czerwcu. Azerbejdżan prawdopodobnie po raz pierwszy od 2009 roku ma zamiar zrealizować zawartą z Gazpromem umowę na dostawy błękitnego paliwa. Czy ucierpi Europa? – pyta w analizie, zamieszczonej na portalu Defence24, Piotr A. Maciążek.

Jak pisze ekspert, 21 sierpnia świat obiegła informacja, że SOCAR i Rosnieft prowadzą rozmowy na temat odwrócenia kierunku pompowania ropy przez ropociąg Baku-Noworosyjsk. Chodzi o wolumen 5 mln ton rocznie.

– Jeśli umowa dojdzie do skutku to surowiec z Uralu będzie dostarczany do Baku, przetwarzany przez azerskie rafinerie i pompowany ropociągiem Baku-Tbilisi-Ceyhan nad Morze Śródziemne (to kluczowa infrastruktura zaopatrująca Europę z pominięciem Rosji). Z Ceyhanu miałby trafiać m.in. do Włoch i Niemiec. Zyski byłyby dzielone po połowie między Rosjan i Azerów. To niebagatelna informacja w kontekście prowadzonej przez Komisję Europejską polityki dywersyfikacji źródeł energii – konstatuje Maciążek.

Według Maciążka jeszcze bardziej istotne jest nowe podejście SOCAR do sprzedaży Rosji azerskiego gazu. Mimo zawartych umów z Gazpromem, Rosji nie udawało się wyegzekwować zakontraktowanego wolumenu dostaw (obecnie 3 mld m3 gazu w skali roku).

– Była to klasyczna podwójna gra ze strony Azerbejdżanu, który z jednej strony chciał łagodzić swoje relacje z Moskwą a z drugiej zdawał sobie sprawę, że Gazprom ma zamiar nadszarpnąć rezerwy błekitnego paliwa, które mogłyby zostać przesłane do Europy. Tymczasem w lipcu sprzedaż azerskiego gazu do Rosji osiągnęła 2,5 mln m3 wobec 1,5 mln m3 wyeksportowanych w czerwcu – zauważa Piotr Maciążek.

Źródło: Defence24

Najnowsze artykuły