Magazyny energii Tesli dają oszczędności sięgające 90 procent

27 lutego 2017, 10:30 Alert

Australijczyk, który zainstalował jako pierwszy, Tesla Powerwall (domowy magazyn energii) odnotował 92% spadek opłat za domową energię. Jak to możliwe? Po zainstalowaniu paneli solarnych na dachu swojego domu i przyłączeniu magazynu, ilość wyprodukowanej i przechowywanej energii wystarczyła mu na zasilanie domu i samochodu. Energii jest tyle, że jej nadwyżki mieszkaniec Australii mógł odsprzedawać.

Australijczyk w 2015 roku za energię zapłacił 572$ natomiast w 2016 kiedy zasilał swój dom fotowoltaiką (5kWp) i korzystał z Powerwall jej koszty to tylko 45$. Dodatkowo Nick Pfitzner, bo to jego dom stał się bohaterem artykułu, otrzymał 50$ w rachunku, jako ekwiwalent dostarczonej nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii.

– Ten system zaspokaja całe zapotrzebowanie domu na energię w pierwszej kolejności, następnie zasila baterię, a resztę oddaje do sieci elektroenergetycznej – mówi Pfitzner. Instalacja kosztowała go 16,790$ i powinna się zwrócić w ciągu 8 lat.

Stosowana przez Teslę technologia w Powerwall to litowo-jonowa bateria wsparta oprogramowaniem. Budowa domowych stacji zasilania i magazynowania energii to model promowany przez Teslę. Ogromna inwestycja w SolarCity pokazuje, że w ten sposób Elon Musk chce uniezależnić gospodarstwa domowe od tego co dzieje się na rynku paliw kopalnych. Udoskonalanie technologii zastosowanej w dachówkach będących ogniwami słonecznymi i promocja tego rozwiązania zaskarbia sobie co raz szerszą rzeszę zwolenników.

Futurism/Agata Rzędowska