Magazyny energii pozwolą odpowiedzieć na rosnący udział odnawialnych źródeł w mikście energetycznym ale technologia ta wymaga wsparcia – podkreślali uczestnicy odbywającego się w ramach X Kongresu Gospodarczego w Katowicach panelu ,,Magazynowanie energii”.
Magazyny energii tanieją
– Koszty magazynów energii tanieją. To dobra wiadomość dla siei elektroenergetycznej, która potrzebuje stabilizacji. Natomiast rozwój tej technologii jest jej bardzo potrzebny – mówiła Emilia Głozak, starszy specjalista w departamencie innowacji i rozwoju technologii ministerstwa energii.
W trakcie wystąpienia zwróciła uwagę na wzrastający udział OZE w naszym mikście energetycznym. – W perspektywie 2030 roku wskaźnik ten ma osiągnąć poziom 30-35 procent a w 2050 roku już 50 procent. Sieć będzie potrzebowała pomocy ze stromy magazynów energii – mówiła.
W tym kontekście przypomniała o działaniach podejmowanych przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, m.in. budowie największego w Polsce hybrydowego magazynu energii elektrycznej o mocy ok. 6 MW we współpracy z Energą i Hitachi.
Przypomniała również o powołanym w lutym konsorcjum Elektrochemicznego Magazynowania Energii, w skład którego wchodzą polskie uczelnie. Jego celem jest opracowanie i wdrożenie innowacyjnych rozwiązań z zakresu magazynowania energii przede wszystkim z wykorzystaniem polskiego kapitału intelektualnego oraz gospodarczego. – Obecnie wiedza czy prowadzone badania nad magazynowaniem energii są bardzo rozproszone. To co się wydarzyło w świecie nauki w lutym to istotny krok w kierunku wypracowania rozwiązania które będzie mogło być implementowane na rynku – powiedziała przedstawicielka resortu energii.
Magazyny nadal potrzebują wsparcia
Z kolei zdaniem Krzysztofa Kochanowskiego Stowarzyszenia Polska Izba Magazynowania Energii (PIME) obecnie technologia magazynowania energii nie jest wspierana systemowo. – Instalacje OZE są wspierane zielonymi certyfikaty. Do wsparcia kogeneracji wymyślono żółte certyfikaty. W różnych postaciach opłacamy także do górnictwa. Chcemy rekapitalizować bloków 200 MW. Mamy pomysł. Dołóżmy do tych bloków magazyny energii – powiedział.
Jednocześnie zaznaczył, że magazyny energii mogą być wykorzystywane w rozwoju elektromobilności. – Załóżmy, że PKN Orlen czy Lotos postawią magazyn energii o pojemności 0,5 MW. Na 100 stacjach mówi o 50 MW. To już jest pewna moc, którą można handlować a poza tym obniżymy koszty inwestora związane z mocą zamówioną – powiedział.
Z kolei Emilia Głozak z ministerstwa energii przekonywała, że resort pracuje nad uregulowaniem kwestii magazynów energii. – Pierwszy etap został zakończony. W uchwalonej ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych wprowadzono definicje magazynu i magazynowania energii. W drugim etapie zostaną wprowadzone najbardziej potrzebne zmiany. Powołany został zespół składający się z osób z ministerstwa energii oraz PSE, który pracuje nad kompleksowym uregulowaniu tego obszaru. Mówimy o takich obszarach związanych z elektromobilnością, jak przyłączenia, taryfy, niedublowanie opłat OZE czy akcyzy. Z punktu widzenia rozwoju elektromobilności ważne jest udostępnienie sieci dystrybucyjnych operatorom tam, gdzie jest to ekonomicznie uzasadnione. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przeciągu 1-2 miesięcy rozpocznie się proces legislacyjny – mówiła.
O potrzebę mądrego modelowania rynku i zachęcania do zainstalowania magazynów nie tylko pod kątem ich bezpieczeństwa, ale usług, które mogą one świadczyć sieciom mówił Daniel Waschow, prezes EWE Polska. W podobnym kontekście wypowiedział się również Konrad Makomski, prezes Impact Clean Power Technology. Jego zdaniem magazyny energii muszą, oprócz funkcji magazynowania, oferować również inne usługi, które zwiększą opłacalność takiego rozwiązania – Rynek będzie się rozwijał. Jest jedyną alternatywą dla dotychczasowej infrastruktury zwłaszcza, że sieci są na granicy swoich możliwości – mówił.
W trakcie wystąpienia podkreślił, że Polska może stać się producentem własnych ogniw do baterii. – One mogą być w Polsce. Ośrodki produkcyjne powinny być w Europie. Popyt na baterie wzrośnie 20krotnie. To spory wysiłek jeżeli chodzi o produkcję – dodał.
Brakuje jasnych przepisów
Z kolek na problem braku ujednolicenia przepisów dotyczących magazynów energii zwracał uwagę Krzysztof Kochanowski wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Stowarzyszenia Polskiej Izby Magazynowania Energii (PIME). – Magazyny energii są inaczej definiowane w ustawie o OZE, elektromobilności i jeszcze inaczej w ustawie o rynku mocy. To implikuje pewne problemy. Jeżeli w ustawie o rynku mocy magazyn jest traktowany jako jednostka wytwórcza to z automatu jest taryfikowany podwójnie, a magazyn nie jest jednostką wytwórczą. To jest urządzenie, które pobiera i oddaje energię elektryczną – powiedział.