Malinowski: Budować łącznice kolejowe z lotniskami ale nie na siłę

4 kwietnia 2014, 13:54 Infrastruktura

PKP PLK podjęło decyzję w sprawie połączenia kolejowego Katowice – Pyrzowice przez Piekary Śląskie. Zrezygnowano z tego wariantu ze względu na koszty inwestycji i duży opór społeczny. Teraz, zamiast opcji za 1,2 mld zł, proponowane jest połączenie lotniska w Pyrzowicach z Katowicami przez Tarnowskie Góry i Zawiercie. Koszt restytucji linii nr 182 to według szacunków PKP – tylko 250 mln zł – napisał na swoim blogu pos. Piotr Chmielowski (SLD).

– Moim zdaniem powinno się mówić o dwóch odrębnych podejściach do budowy łącznic kolejowych między lotniskami, a centrami pobliskich aglomeracji. Po pierwsze, gdy lotnisko znajduje się w takim miejscu i generuje odpowiednio wysoki ruch pasażerski, że wiadomo, że realizacja takiego połączenia będzie miała sens ekonomiczny – dowodzi w rozmowie z naszym portalem Łukasz Malinowski, redaktor naczelny „Rynku Kolejowego”.

Jego zdaniem przyjmując takie założenia nawet warszawskie lotnisko na Okęciu nie jest jednak w stanie wygenerować odpowiedniego ruchu, by uzasadnić ekonomicznie budowę tego typu łącznicy.

– Zupełnie inną sprawą jest budowa nawet krótkiego odcinka, przy wpisaniu go w istniejącą siatkę połączeń w całym regionie – mówi dalej Malinowski. – Gdy popatrzymy na przykład warszawski, to widzimy, że z samego tylko przystanku na lotnisku nie korzysta zbyt wielu pasażerów, ale cała ta linia obsługuje przystanki, z których dość dużo ludzi korzysta, codziennie dojeżdżając do pracy. Tak na to patrząc dochodzi się do wniosku, że warto jednak było ją budować, niekoniecznie ze względu na samo lotnisko.

Zdaniem szefa Rynku Kolejowego inaczej należy oceniać inwestycje tego typu budowane wyłącznie dla obsługi pasażerów korzystających z portów lotniczych.

– Gdy np. popatrzymy na Szczecin czy na Lublin, to zwłaszcza w tym pierwszym przypadku popełniono szereg błędów – ocenia Malinowski. – Przez pierwsze miesiące istnienia trasy kolejowej Goleniów – Szczecin rozkład jazdy nie był w ogóle dostosowany do godzin odlotów i przylotów samolotowych. I niemal nikt nie był zainteresowany korzystaniem z tego połączenia. Takie inwestycje nie mają po prostu sensu.

– Mimo zaleceń unijnych o realizacji takich przedsięwzięć, uważam, że nie należy ich przeprowadzać na siłę. Jest naprawdę wiele innych metod poprawiania skomunikowania lotniska z jego najbliższą okolicą niż budowa dedykowanej wyłącznie do tego celu linii kolejowej – kończy Malinowski.