Malinowski: PKP Intercity nie odzyska utraconych pasażerów w kilka dni

16 grudnia 2014, 12:54 Infrastruktura

Tysiące pasażerów pojechało pierwszego dnia pociągami Express Intercity Premium (Pendolino). Według kolei pasażerowie docenili atrakcyjne czasy przejazdu i wysoki komfort w pociągu. Mimo poniedziałkowych korków na drogach i mgieł na lotniskach, pociągi EIP jeżdżą zgodnie z rozkładem. 

Pendolino. Fot. Wikipedia

– Było dużo trudności z realizacją projektu Pendolino: PKP PLK do ostatnich tygodni prowadziły prace modernizacyjne. Infrastruktura umożliwiająca rozpoczęcie regularnych połączeń Pendolino była gotowa dosłownie w ostatniej chwili – informuje w rozmowie z naszym portalem Łukasz Malinowski, dyrektor ds. wydawniczych w ZDG TOR, redaktor naczelny miesięcznika „Rynek Kolejowy”.

Jego zdaniem istniały bardzo duże obawy, czy rzeczywiście uda sprowadzić się Pendolino na tory w obecnym rozkładzie jazdy. Z drugiej strony PKP Intercity bardzo długo dyskutowało z Alstomem (dostawcą Pendolino) o to, jak ten kontrakt jest realizowany; Alstom miał przez jakiś czas problemy z kwestia uzyskania homologacji, narosło wiele konfliktów tej firmy z polskim zamawiającym.

– Jeszcze we wrześniu czy październiku można było mieć bardzo duże wątpliwości – zarówno od strony realizacji inwestycji infrastrukturalnych, jak i zakupu samego taboru – twierdzi dalej Łukasz Malinowski. – Tak na dobrą sprawę wielki plus należy się PKP PLK i PKP Intercity za to, że udało się to wszystko doprowadzić do szczęśliwego finału. A więc, że wyznaczona wcześniej jego data, mimo wszystkich trudności i problemów, została dotrzymana.

Zdaniem Malinowskiego cały ten projekt wciąż jednak nie został do końca zrealizowany. Kupiono co prawda 20 składów Pendolino, ale nie wszystkie z nich znajdują się w kraju i jeżdżą po torach.

– Ponadto w samej infrastrukturze pozostało do zrobienia bardzo wiele. I to wszystko będzie się działo dopiero w 2015 r. – mówi Łukasz Malinowski. – Dopiero od grudnia 2015 r. odczujemy kolejne pozytywne efekty związane z Pendolino. Zapewne w najbliższych miesiącach możemy się spodziewać, ze będzie wi-fi na pokładach tych pociągów. Zaś kilka drobnych niedociągnięć związanych z obsługą pasażera zostanie poprawione. Np., że trochę brakuje oznaczeń numerów wagonów w środku, po wejściu do składu (na zewnątrz wygląda to lepiej). Zapewne takich drobnostek jest pewnie sporo, ale zapewne w ciągu kilku tygodni powinny one zniknąć. Na koniec 2015 r. będzie ponadto zdecydowanie więcej niż obecnie (czyli jeden) odcinków, na których Pendolino może rozwijać prędkość do 200 km/godz.

Według Łukasza Malinowskiego oznacza to, że na namacalne efekty, tj. dostosowanie w pełni infrastruktury do możliwości rozwijania szybkości także powyżej 250 km/godz. Inną kwestią będzie sposób, w jaki sposób PKP Intercity będzie pozyskiwać pasażerów.

– Warto bowiem pamiętać, że liczba pasażerów tej spółki – ich spadek, to nie jest kwestia jakichś drobnych zmian – twierdzi dalej Łukasz Malinowski. – Zrezygnowały przecież miliony osób w ostatnich latach z usług tej spółki. Frekwencja na początku nie wygląda rewelacyjnie. Szkoda, że spółka nie zrobiła wszystkiego, żeby jej jeżdżące składy maksymalnie wypełnić pasażerami, Że nie zaproponowała np. jeszcze atrakcyjniejszych cen biletów, nawet w całym pierwszym miesiącu czy kwartale, mogłyby się zaczynać już od złotówki.

Zdaniem szefa Rynku Kolejowego sam tabor Pendolino robi dobre wrażenie. Pasażerom się podoba. Sam jechałem już raz z dziennikarzami wcześniej na testach, a także pierwszego dnia. Ale na prawdę trudno znaleźć byłoby kogoś, kto naprawdę by bardzo narzekał na jakość usługi związanej z tym pociągiem.