Niemiecki dziennikarz Malte Heynen stawia opór Nord Stream 2. Drogą sądową chce on zatrzymać budowę gazociągu EUGAL, który będzie rozprowadział gaz z Nord Stream 2 po Niemczech. Heynen uzasadnia, że wielkie projekty gazowe są wyjątkowo szkodliwe dla klimatu na świecie. – Wbrew powszechnemu przekonaniu gaz ziemny jest nie mniej szkodliwy niż węgiel czy ropa – czytamy w jego oświadczeniu.
– Jestem właścicielem niewielkiego skrawka ziemi uprawnej w Brandenburgii. Szalonym zbiegiem okoliczności jest to, że rurociąg EUGAL ma przebiegać właśnie przez moje pole. Bez EUGAL Nord Stream 2 musiałby zostać również zatrzymany – pisze Heynen. – Jestem przekonany, że wszelkie dalsze inwestycje w projekty mega paliw kopalnych są niesłuszne. Z każdym nowym gazociągiem i jakąkolwiek nową elektrownią węglową wiążemy się na dekady: takie projekty mają długą żywotność i przyczyniają się do globalnego ocieplenia – tłumaczy.
– Ale moja własność na tym niewielkim skrawku ziemi uprawnej daje mi wyjątkową możliwość: mam prawo złożyć pozew przeciwko rurociągowi EUGAL, ponieważ jestem „stroną dotkniętą”. I właśnie to zrobiłem: w moim imieniu doświadczony prawnik ds. środowiska Thorsten Deppner wszczął postępowanie sądowe przeciwko EUGAL w Wyższym Sądzie Administracyjnym w Berlinie-Brandenburgii (Oberverwaltungsgericht Berlin-Brandenburg – red.). Ten pozew nie daje mi żadnych korzyści finansowych – jedynym celem jest powstrzymanie EUGAL i Nord Stream 2 – pisze dziennikarz.
Heynen podaje, że według niego pozwolenia na budowę EUGAL zostały wydane niezgodnie z prawem z dwóch powodów:
Po pierwsze, organ, który wydał pozwolenie, nie sprawdził wpływu, jaki EUGAL wywiera na klimat na świecie, chociaż jest to obecnie obowiązkowe ze względu na przepisy UE. – EUGAL będzie miał duży wpływ na klimat, bezpośrednio i pośrednio. Ilość gazu, która powinna płynąć przez EUGAL, odpowiada dwóm trzecim całkowitej niemieckiej konsumpcji – uzasadnia Heynen.
Po drugie, tak wielki projekt może być dopuszczony tylko wtedy, gdy istnieje wyraźne zapotrzebowanie na dodatkowy gaz. – Jednak niezależne badania pokazują, że zużycie gazu w Europie gwałtownie spadnie w nadchodzących dziesięcioleciach. Jesteśmy nawet zmuszeni do znacznego zmniejszenia zużycia gazu – to jedyny sposób na uniknięcie katastrofalnego wyniku dla globalnego klimatu – pisze.
– Plany „Nord Stream 2” i „EUGAL” opierają się na fałszywym założeniu: gaz ziemny będzie mniej szkodliwy dla klimatu światowego niż węgiel lub ropa, dlatego gaz powinien odgrywać ważniejszą rolę w naszym przyszłym zużyciu energii. Jednak ostatnie badania naukowe pokazują, że gaz ziemny nie ma znaczącej przewagi nad ropą lub węglem. Wynika to z wycieków metanu w przemyśle gazowym: metan jest emitowany wzdłuż całego łańcucha produkcji, transportu i zużycia. A metan, główny element gazu ziemnego, jest „zabójcą klimatu”. Dlatego należy dodać szkody spowodowane wyciekiem metanu do uszkodzeń spowodowanych przez spalanie metanu przez konsumentów. Łącznie gaz ziemny jest w najlepszym razie nieco mniej niebezpieczny dla klimatu światowego niż węgiel lub ropa – przekonuje dziennikarz.
– Gaz ziemny to po prostu kolejne paliwo kopalne. Nie oferuje drogi do zrównoważonej przyszłości. Wręcz przeciwnie, wszelkie dalsze inwestycje w długoterminowe projekty gazowe dodatkowo wiążą nas z energią kopalną i blokują inwestycje w energetykę bez paliw kopalnych – kończy Heynen.
NDR/Michał Perzyński