icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Marionetki Putina w Mołdawii mają problem przez inwazję na Ukrainie

Jeżeli Ukraina nie przedłuży umowy przesyłowej na dostawy gazu z Rosji po inwazji, jej gazociągi będą stały otworem, ale odpowiedzialność przejdzie na klientów. To oznacza, że Moldovagaz z udziałami Gazpromu zaopatrujący marionetkowe Naddniestrze weźmie na siebie całe ryzyko.

Ukraiński operator gazociągów przesyłowych OGTSUA zadeklarował, że nie zamierza przedłużać umowy przesyłowej z Gazpromem obowiązującej do końca 2024 roku. Gazprom zadeklarował wolę rozmów o dalszym przesyle, ale Ukraińcy przypomnieli o trwającej inwazji Rosji.

Jednakże brak umowy nie oznacza niemożliwości wykorzystania systemu przesyłowego Ukrainy, który ma być dostępny w drodze aukcji w zgodzie z przepisami unijnymi transponowanymi do prawa Ukrainy dzięki jej stowarzyszeniu w ramach Wspólnoty Energetycznej.

Oznacza to, że chętni klienci wykupią dostęp do przepustowości i będą odpowiedzialni za dostawy przez gazociągi Ukrainy. Mołdawski Moldovagaz z 50 procentami i jedną akcją udziałów Gazpromu deklaruje gotowość do przejęcia przesyłu na potrzeby dostaw do marionetkowego Naddniestrza istniejącego dzięki obecności sił zbrojnych na tej części terytorium Mołdawii.

Kiszyniów porzucił gaz z Rosji, ale jedyna ciepłownia w tym kraju znajduje się w Naddniestrzu wciąż zaopatrywanym przez Gazprom. Koniec umowy przesyłowej z Ukrainą oznacza, że Moldovagaz przejmie odpowiedzialność za dostawy około 5,7 mln m sześc. dziennie. Naddniestrze nie płaci Gazpromowi, a jego dług przekracza już około 10 mld dolarów. Mimo to Rosjanie dostarczają gaz państwu marionetkowemu, które stworzyli w latach dziewięćdziesiątych XX wieku.

Reuters / Wojciech Jakóbik

Mołdawia wystawi Gazpromowi rachunek i uniezależni się z pomocą Europy

Jeżeli Ukraina nie przedłuży umowy przesyłowej na dostawy gazu z Rosji po inwazji, jej gazociągi będą stały otworem, ale odpowiedzialność przejdzie na klientów. To oznacza, że Moldovagaz z udziałami Gazpromu zaopatrujący marionetkowe Naddniestrze weźmie na siebie całe ryzyko.

Ukraiński operator gazociągów przesyłowych OGTSUA zadeklarował, że nie zamierza przedłużać umowy przesyłowej z Gazpromem obowiązującej do końca 2024 roku. Gazprom zadeklarował wolę rozmów o dalszym przesyle, ale Ukraińcy przypomnieli o trwającej inwazji Rosji.

Jednakże brak umowy nie oznacza niemożliwości wykorzystania systemu przesyłowego Ukrainy, który ma być dostępny w drodze aukcji w zgodzie z przepisami unijnymi transponowanymi do prawa Ukrainy dzięki jej stowarzyszeniu w ramach Wspólnoty Energetycznej.

Oznacza to, że chętni klienci wykupią dostęp do przepustowości i będą odpowiedzialni za dostawy przez gazociągi Ukrainy. Mołdawski Moldovagaz z 50 procentami i jedną akcją udziałów Gazpromu deklaruje gotowość do przejęcia przesyłu na potrzeby dostaw do marionetkowego Naddniestrza istniejącego dzięki obecności sił zbrojnych na tej części terytorium Mołdawii.

Kiszyniów porzucił gaz z Rosji, ale jedyna ciepłownia w tym kraju znajduje się w Naddniestrzu wciąż zaopatrywanym przez Gazprom. Koniec umowy przesyłowej z Ukrainą oznacza, że Moldovagaz przejmie odpowiedzialność za dostawy około 5,7 mln m sześc. dziennie. Naddniestrze nie płaci Gazpromowi, a jego dług przekracza już około 10 mld dolarów. Mimo to Rosjanie dostarczają gaz państwu marionetkowemu, które stworzyli w latach dziewięćdziesiątych XX wieku.

Reuters / Wojciech Jakóbik

Mołdawia wystawi Gazpromowi rachunek i uniezależni się z pomocą Europy

Najnowsze artykuły