Marszałkowski: Nord Stream 1 i 2 padły ofiarą sabotażu

23 listopada 2022, 07:20 Bezpieczeństwo

– Z ustaleń szwedzkich i duńskich służb wiemy, że rzeczywiście przy gazociągach Nord Stream 1 i 2 na dnie Bałtyku doszło do wybuchów. Wiemy, że były one intencjonalne, czyli był to akt sabotażu. Na miejscu zostały znalezione ślady materiałów wybuchowych – mówił redaktor BiznesAlert.pl Mariusz Marszałkowski w rozmowie z TOK FM.

Rury Nord Stream 2. fot. Nord Stream 2 AG
Rury Nord Stream 2. fot. Nord Stream 2 AG

– Nie wiemy, kto odpowiada za ten sabotaż i w jaki sposób tego dokonał. Jeżeli zrobili to Rosjanie, to pozostaje pytanie, jak im się to udało. Te kwestie są cały czas przedmiotem śledztwa, ale wygląda na to, że prędzej czy później dowiemy się, co tam się wydarzyło. Nowoczesne technologie wykrywania mocno utrudniają zatajenie takich rzeczy – mówił Mariusz Marszałkowski na antenie TOK FM.

Redaktor BiznesAlert.pl został zapytany o zdjęcia satelitarne, które przedstawił w swoim niedawnym artykule o incydentach przy Nord Stream 1 i 2. – Jedna z firm pokazała zdjęcia satelitarne sprzed 90 dni, zanim doszło do wybuchu. Zlokalizowała dwie jednostki, które znajdowały się w pobliżu gazociągu, bez włączonego systemu mówiącego o ich lokalizacji – powiedział.

– To nie jest jednak jednoznaczne. Z perspektywy medialnej, to jest krzykliwy temat, ale nie należy zapominać, że mogły to być równie dobrze okręty marynarki szwedzkiej czy duńskiej, które nie mają obowiązku włączania tego systemu – dodał.

Opracował Jędrzej Stachura

Służby szwedzkie: Wybuchy Nord Stream 1 i 2 to sabotaż