– Gospodarka o obiegu zamkniętym jest wyzwaniem dla polskiego systemu, ale to szansa na nowe miejsca pracy także na terenach niezurbanizowanych. Tak rozumiana gospodarka o obiegu zamkniętym to nie tylko odpady, to także część planu Morawieckiego – cytuje Portal Samorządowy Sławomira Mazurka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska.
Przemawiał on podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Zdaniem wiceministra w Polsce należy także przemyśleć dalsze funkcjonowanie spalarni odpadów w kontekście spełnienia unijnych celów ponownego wykorzystania odpadów.
Wiceminister Mazurek wziął udział w panelu „Gospodarka odpadami”. Podkreślił, że system gospodarowania odpadami w naszym kraju trawi wiele patologii, jak zaniechania monitoringu przemieszczania masy odpadów, faworyzowanie budowy instalacji, które nie należą do priorytetowych w UE. – Szczególnie w zakresie recyklingu mamy wiele do zrobienia. Uwzględniając polską specyfikę związaną z budowaniem instalacji na odpady zmieszane, możemy znaleźć się w trudnej sytuacji. KE przewiduje podatki dla spalarni, więc nie jest to oczko w głowie Komisji i gospodarki o obiegu zamkniętym. Musimy zrealizować określone działania dotyczące standardów zbiórki odpadów, by pozyskać fundusze unijne – cytuje wiceministra Mazurka portal samorządowy.
Jak przypomina portal, pakiet dotyczący budowania gospodarki o obiegu zamkniętym Komisja Europejska przedstawiła na początku grudnia ubiegłego roku. Gospodarka cyrkularna to inaczej zamknięcie cyklu życia produktu. Wyróżnione są trzy etapy produkcja – użytkowanie – wykorzystanie odpadu w kolejnym cyklu produkcyjnym. Dzięki takiemu podejściu ogranicza się zużycie surowców zmniejszając jednocześnie liczbę odpadów. Jak zaznacza ministerstwo środowiska w ramach nowego sposobu zagospodarowania odpadów można założyć nawet pełen odzysk odpadów na terenie danej jednostki samorządu terytorialnego. To daje możliwość na rozwój terenów niezurbanizowanych i nowe miejsca pracy na terenach wiejskich.
– Gospodarka o obiegu zamkniętym jest wyzwaniem dla polskiego systemu, ale to szansa na nowe miejsca pracy także na terenach niezurbanizowanych. Tak rozumiana gospodarka o obiegu zamkniętym to nie tylko odpady, to także część planu Morawieckiego – mówi Sławomir Mazurek, podsekretarz stanu w Ministerstwo Środowiska. – Komisja Europejska postawiła ambitne cele, Polska aktywnie włącza się w dialog, biorą w nim udział także przedstawiciele polskich samorządów, ale jeśli chodzi o plan gospodarki odpadami, mamy jeszcze wiele do zrobienia – dodaje.
Kwestią, która wzbudzała szczególne zainteresowanie to przyszłość spalarni śmieci w kontekście unijnych limitów ponownego wykorzystania odpadów. Szczególnie w zakresie recyklingu Polska ma wiele do zrobienia. – Uwzględniając polską specyfikę związaną z budowaniem instalacji na odpady zmieszane, możemy znaleźć się w trudnej sytuacji. KE przewiduje podatki dla spalarni, więc nie jest to oczko w głowie Komisji i gospodarki o obiegu zamkniętym. Musimy zrealizować określone działania dotyczące standardów zbiórki odpadów, by pozyskać fundusze unijne – dodał Mazurek.
Z wojewódzkich planów dotyczących zakładów termicznej przeróbki wynika, że mają powstać nowe 74 obiekty. – Żeby wpisać się w unijne ambicje, będą musiały one się dostosować – mówił wiceminister środowiska. – Francuzi i Niemcy mają w sumie 150 spalarni i mówią, że więcej nie trzeba. Prawda, im nie trzeba. Ale bałbym się stwierdzenia, że Warszawa już nie potrzebuje spalarni – polemizował Jakub Bator, członek zarządu Krakowskiego Holdingu Komunalnego.
Wypowiedzi krakowskiego urzędnika wtórował Rafał Psik, dyrektor na Europę Wschodnią i Środkową, firmy Doosan.– Myślę, że będzie miejsce na kolejne spalarnie, może nie takie jak te obecne, które zaplanowano na odpady zmieszane. Musimy przewidzieć, co będzie za 5-7 lat. Jaka będzie morfologia odpadów i inne właściwości, produkcja prądu, ciepła i chłodu dla pobliskich inkubatorów przemysłowych – cytuje portal samorządowy.
Źródło: Portal Samorządowy