AktualnościMedia

Mniej cukru w cukrze, czyli jak manipulują koncerny spożywcze

Porównanie produktu popularnego fast foodu na przestrzeni 45 latzdj. X

Różne rządy rozmaicie tłumaczą drożyznę i wzrastające koszty życia. Najczęściej ekonomiści wyjaśniają, że droższe jest paliwo, prąd, wzrasta inflacja. Tylko nieliczni eksperci, tacy jak Renaud Foucart z Uniwersytetu w Brukseli wskazują na shrinkflation [shrink – ang. kurczyć się -red.]. Chodzi o sprzedaż produktów w mniejszych porcjach przy podobnej cenie. 100-gramowa tabliczka czekolady po 5 złotych jest oferowana po 4.49 zł. Promocja? Opakowanie zawiera tę samą czekoladę, ale ważącą 80 gramów.

„Mniej [lub więcej – red.] cukru w cukrze” – to słowa oszusta udającego naukowca (w tej roli niezapomniany Mieczysław Czechowicz) z filmu „Poszukiwany, poszukiwana” w reż. Stanisława Barei mniej śmieszy, jeśli wyobrazimy sobie skalę problemu.

Kadr z filmu w reż. Stanisława Barei „Poszukiwany, poszukiwana”. Słynna scena kiedy oszust udający naukowca ( Mieczysław Czechowicz) zdaje sobie sprawę, że jego eksperymenty z „zawartością cukru w cukrze” a w istocie produkcja bimbru odkryła/odkrył historyk sztuki podający się za gospodynię domową (Wojciech Pokora – z lewej)

zdj z FB

A problem jest poważny i dotyczy milardów konsumentów

Pazerni i bezczeli

Koncerny na całym świecie, aby poprzez podwyżki nie stracić krociowych zysków z handlu najczęściej artykułami spożywczymi pakują mniej produktu za podobną lub minimalnie niższą cenę. W istocie np. masła zamiast 250 g. jest 225 g. Ale, kto to zauważy, jeśli jeszcze obsługa sklepu proponuję nam promocję 3 kostki w cenie 2, że cena jednostkowa np. z 6,30 zł. Spadnie do 5,99 zł. Tyle tylko, że kupujemy o 25 g. masła mniej. Produkt jest w tym samym opakowaniu, tyle, że gdzieś, „drobnym druczkiem” producent napisał o nowej, mniejszej gramaturze.

„Sztuczka z promocją” jest obecnie rozpowszechniona w Polsce i w wielu krajach naszej części Europy. W innych państwa UE i w Wielkiej Brytanii ceny mniejszego opakowania pozostają takie same, a z czasem rosną. Minimalnie, ale rosną.

Zła praktyka

Ekonomista pracujący m.in. w Uniwerstecie w Brukseli Renaud Foucart, który pisze dla magazynu Time zauważył, że handlowa sztuczka „więcej za mniej” jest w istocie karykaturą sposobu „mniej za więcej”. „Shrinkflation, czyli sprzedawanie połowy paczki chipsów za cenę jednej paczki, jest złą praktyką” – podkreśllił ekonomista.

„Niekorzystne są również oferty typu >>dwa w cenie jednego<<, czyli sprzedaż dwóch paczek chipsów w cenie jednej paczki” – napisał na X Foucart.

Najczęściej shinfflation dostrzegamy w domu po dużych weekendowych zakupach. Kiedy już się zorientujemy, że padliśmy ofiarą oszustwa handlowego, najczęściej bagatelizujemy problem. Np. kiedy okazuje się, że zamiast 15 wafelków orzechowych w to samo pudełko spakowano 12 szt. tych łakoci. Od razu też nie widzimy, że zapłaciliśmy więcej za mniej, bo różnice w cenie są niewielkie. Dopiero po kolejnych zakupach ta różnica wychodzi na jaw.

To nie oszustwo?

„Z moralnego punktu widzenia to nieuczciwe, ale przecież nikt nie zabrania nam zerknąć na etykietę” – podkreślają ekonomiści. „Kiedy informacja o mniejszej zawartości torebki, pudełka, czy zestawu pudełek jest na opakowaniu, nie ma oszustwa” – zaznaczają eksperci.

Handlowcy tłumaczą się dostawami, w których docierają  do sklepów nasze ulubione napoje, słodycze, inne produkty spożywcze. „Przecież nie odmówię, gdy zamówiłam 5 kilogramów sera w opakowaniach, a waga się zgadza” – powiedziała Biznes Alertowi pragnąc zachować anonimowość sprzedawczyni hipermarketu.

Eksplozja shrinkflation po 2021 roku

W portalu Strefa Biznesu tak opisano shrinkinflation: „OECD w raporcie z 2024 roku wskazywała, że shrinkflation staje się jednym z ważniejszych narzędzi w rękach globalnych koncernów spożywczych i kosmetycznych, które starają się unikać otwartego podnoszenia cen w czasach kryzysu inflacyjnego” – podkreślił portal.

„W Polsce to zjawisko eksplodowało po 2021 roku, kiedy inflacja CPI zaczęła przekraczać 5-10%, a producenci szukali sposobów na utrzymanie sprzedaży przy jednoczesnym wzroście kosztów energii, transportu i surowców” – napisano w Strefie Biznesu.

Jak się bronić?

Na całym świecie rośnie świadomość shrinkflation. Na przykład konsumenci z Europy próbują się ostrzegać przed – ich zdaniem –  nieuczciwymi praktykami w handlu. A prawnicy koncernów spożywczych tropią takie sygnały i pod groźbą procesu wywierają presję, aby te informacje usuwać.

https://twitter.com/shrinkflation__/status/1850916034741457348

Niemiecka państwowa telewizja ZDF już dwa lata temu ostrzegała przed zjawiskiem shrinkflacji: „Obrońcy praw konsumentów biją na alarm. Według aktualnych danych, w pierwszej połowie 2023 roku odnotowano rekordowe doniesienia o shrinkflacji” – podała ZDF.

W Niemczech zauważono też nowe zjawisko bardzo niebezpieczne dla konsumentów. „Do tego ostatnio dodano skimming [ang. spijać śmietankę, czyli zarabiać na ustalaniu nowych cen – red.]. W tym przypadku dotyczy to nie ilości produktu, ale jego jakości. Agencja Ochrony Konsumentów podaje przykład masła Arla, w którym zmniejszono proporcje masła i oleju rzepakowego, a zamiast tego dodano wodę” – przekazała ZDF zaznaczając, że to dane sprzed dwóch lat.

zdj. ze strony ZDF

Jak jest teraz? Trudno powiedzieć, bo po ostrzeżeniach konsumenckich zjawisko ustaje, aby pojawić się ponowne za kilka tygodni.

Porównania w mediach społecznościowych

Poza Unią Europejską, której przepisy – zdaniem specjalistów – nie nadążają za manipulacjami handlowców, panuje jeszcze większa dowolność. W  Brazylii internauci pokazują sobie w sieci różnice miedzy gramaturą produktów sprzed lat i obecnie oferowanymi. Przykłady, jak ten z wipisu Thiago Nigro dotyczą słodyczy i fast foodów.

W Holandii prześledzono, ile gramów ubyło z popularnego kubka lodów.

Na popularnej platformie społecznościoej reddit takie komunikaty jednak dosyć szybko znikają albo ktoś blokuje komentarze.

Ostatnio shrinflation dotarła do napojów alkoholowych. Firmy a nawet browary sprzedają piwo o zaniżonej zawartości alkoholu. Czy na etykiecie jest informacja? Jest, ale i tak teoretycznie ten sam produkt świetnie się sprzedaje.

Chociaż, akurat w Polsce sprzedaż alkoholu w cenie „mniej za więcej” chyba się nie przyjmnie…


Powiązane artykuły

Precz z komuną, czyli awantura o nowego marszałka Sejmu

Wielką kłótnią polityczną zakończył się wybór Włodzimierza Czarzastego z Lewicy na  marszałka Sejmu. Opozycja przekonywała, że to komunista z rodowodem...
17.11.2025. Premier Donald Tusk (2P), minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński (3P) oraz minister - członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (3P) przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa w okolicy miejscowości Mika, 17 bm. Premier ogłosił, że doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. (jm) PAP/KPRM

Premier o dywersji na kolei: Podejrzani dwaj Ukraińcy działający z Rosją

– Osoby podejrzewane o akt dywersji na kolei to obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami – poinformował w Sejmie premier...
Inspekcja. Fot. Freepik

Przedsiębiorcy o inspekcji pracy: Nowe uprawnienia budzą wątpliwości

Konfederacja Lewiatan, zrzeszająca przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki, komentuje trzecią wersję projektu zmian w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP)....

Udostępnij:

Facebook X X X