Parlament Republiki Mołdawii zagłosował dzisiaj rano za wprowadzeniem stanu wyjątkowego, od 16 grudnia na 60 dni. To zabezpieczenie przed spodziewanym odcięciem dostaw gazu z Rosji od 1 stycznia 2024 roku.
56 na 101 członków mołdawskiego parlamentu poparło wprowadzenie stanu wyjątkowego tuż po północy. Wcześniej, premier Mołdawii Dorin Recean zaapelował do izby o zatwierdzenie takiego ruchu, aby „zapewnić separatystycznemu regionowi Naddniestrza dostęp do niezbędnego gazu”. Jak dodał, głosowanie w parlamencie pozwoli „położyć kres szantażowi gazowemu” ze strony Kremla.
Zima bez gazu i prądu?
– Prezydent Rosji Władimir Putin chce pozostawić ludność Naddniestrza bez gazu, prądu i wziąć ich jako zakładników. Moskwa robi to, aby zdestabilizować sytuację w całej Mołdawii. […] Ta zima musi być ostatnią w historii kraju, kiedy możemy być poddani na szantaż energetyczny – powiedział premier Recean, cytowany przez agencję Reuters.
Stan wyjątkowy pozwala rządowi na szybką reakcję i ograniczenie eksportu energii. Obecnie Mołdawia otrzymuje rosyjski gaz ziemny przez Ukrainę. Ta z kolei oświadczyła, że nie przedłuży umowy tranzytowej z rosyjskim Gazpromem. Kontrakt Ukraińców wygasa 31 grudnia.
Alternatywa i uzależnienie
Według rządu mołdawskiego, gaz rosyjski mógłby płynąć do kraju innymi drogami. Zdaniem gabinetu, alternatywną trasą do Naddniestrza może być gazociąg Turkish Stream do Turcji, a następnie przez Bułgarię i Rumunię.
Mołdawia otrzymuje z Rosji około 2 mld m sześc. gazu rocznie. Od 2022 roku cały rosyjski gaz otrzymywany przez Mołdawian płynie do Naddniestrza. Tamtejsza Elektrownia Cuciurgan zaspokaja 70 procent krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
Reuters / Jędrzej Stachura