Państwowy koncern energetyczny Energocom opublikował na swojej stronie szereg ogłoszeń na zakup gazu z kierunku Ukrainy i Rumunii. Dzieje się to w obliczu kryzysu gazowego i patu negocjacyjnego z Gazpromem w sprawie przedłużenia kontraktu gazowego.
Długoletnia umowa gazowa na dostawy gazu od Gazpromu wygasła pod koniec września. Gazprom i koncern Moldovagaz zgodziły się na przedłużenie umowy na dostawy błękitnego paliwa na październik. Osią sporu pomiędzy Rosją i Mołdawią jest kwestia niespłacanego długu za gaz dostarczany Nadniestrzu, quasi państwu, które nie jest uznawane na świecie oraz ceny surowca zaproponowanego przez Rosję.
Mołdawia w wyniku ryzyka odcięcia dostaw gazu zarządziła stan alarmowy dla przedsiębiorstw energochłonnych. Firmy te mają być gotowe na ewentualne wstrzymanie dostaw surowca i przygotowywać paliwa alternatywne (m.in. olej opałowy).
Mołdawia chciałaby przedłużenia kontraktu gazowego o jeden rok, zachowując obecne warunki kontraktowe. Gazprom oczekuj espłaty m.in. 500 mln dolarów zaległego długu.
Ukraina zaoferowała pomoc Mołdawii. W przypadku odcięcia dostaw przez Gazprom, wesprze Kiszyniów swoim gazem.
Interfax/ICIS/Reuters/Mariusz Marszałkowski