(Moody’s Investors Service/UPI/Teresa Wójcik)
Moody’s Investors Service poinformowała 20 maja, że wskaźnik niewypłacalności firm naftowych i paliwowych z niższym ratingiem jest dwukrotnie wyższy niż w ubiegłym roku. Według szacunków Moody’s liczba firm naftowych i gazowych, których rating kredytowy wynosi B2 lub niżej w marcu b.r. wzrosła z 2,7 proc. do 7,4 proc.
Quicksilver Resources, nieduża firma z Teksasu zajmująca się eksploatacją łupków, jest jedenastą, która ogłosiła upadłość w tym roku. Brytyjska firma energetyczna BG Group na skutek bardzo niskich cen ropy i trudności kapitalowych, została przejęta przez Royal Dutch Shell.
Z początkiem tego roku cena ropy Brent wynosiła około 50 dol. za baryłkę, ale do dziś nie przekroczyła 65 dol. za baryłkę. „Mimo stopniowego wzrostu cen energii, słabszym producentom ropy i gazu grozi znacznie większe ryzyko niewypłacalności – oświadczył David Keisman wiceprezes Moody’s. – firmy znajdujące się przy końcu listy firm wydobywczych powinny najbardziej się martwić. Wg agencji, od 1 maja b.r., 15 proc. firm o ratingach B3 lub niższych, to firmy z sektora naftowego i gazowego. Jest to największy procent wśród wszystkich sektorów amerykańskiej gospodarki. Ten procent jest też około dwukrotnie większy niż rok temu
Z analizy sporządzonej przez Moody’s wynika, że spośród naftowych i gazowych firm o ratingu B1, ponad 70 proc. poprawiło swoją pozycję od czerwca 2014 r. tj. od czasu, gdy ceny ropy rozpoczęły spadać poniżej 100 dol. z baryłkę.
Drugi wiceprezes Moody’s, Pete Speer powiedział, że „przemysł naftowy i gazowy charakteryzują cykle wzrostów i spadków. Wiele amerykańskich firm poszukiwawczo-wydobywczych, kierowanych przez doświadczone ekipy menadżerskie przebyło już grę takich cykli. Firmy te z powodzeniem przebrną także obecne spadki cen ropy, presję niskich cen na przemysł oraz na zdolność kredytową tych firm.”