(Gas & Oil /Teresa Wójcik)
W wydanym oświadczeniu bank Morgan Stanley poinformował, o rosnącym ryzyku globalnej recesji. Główną przyczyną jest dalsze spowolnienie światowego wzrostu gospodarczego. W swoim ostatnim raporcie („Global Strategy Outlook „) Morgan Stanley podkreśla, że prognozy wzrost nie są optymistyczne. Cena ropy Brent ma w 2016 r. średnio wynosić 30 dol. za baryłkę, a w I kwartale 2017 r. cena ta może spaść do 25 dol. za baryłkę.
Wolniejszy wzrost globalnego popytu na ropę może opóźnić odzyskanie równowagi na rynku ropy, aż do połowy 2017 roku. – Tak długo, jak na globalnym rynku rośnie nadpodaż, pojawiające się nieduże zmiany wzrostowe mają znaczenie marginalne. Nadpodaż utrzymuje się przede wszystkim wskutek całej niekorzystnej sytuacji światowej gospodarki – podkreśla Morgan Stanley.
Ekonomiści banku zgadzają się, że w skali globalnej zarówno dla rynków rozwiniętych, jak i rynków wschodzących prawdopodobieństwo recesji w ciągu najbliższych 12 miesięcy podniesie się do 30 proc. Brak odpowiednich programów politycznych, słaby globalny wzrost gospodarczy, wciąż silny dolar, pogarszająca się sytuacja gospodarcza w Chinach, niejasności dotyczące chińskiej polityki pieniężnej, wzrost napięć politycznych w Unii Europejskiej – wszystko to stanowi zagrożenie dla globalnego rynku.
Morgan Stanley obniżył prognozy wzrostu PKB dla głównych gospodarek świata w tym roku. Dla USA – do 1,7 proc., Dla strefy euro – do 1,5 proc. Dla Japonii do 0,6 proc., a dla Wielkiej Brytanii – 1,7 proc. „A słabszy wzrost – to mniejsze zapotrzebowanie gospodarki na ropę i energię” – stwierdza raport korporacji.