AlertBezpieczeństwoŻegluga

Na Morzu Czerwonym nadal niespokojnie. Największe firmy zmieniają trasy żeglugi

fot. Wikimedia Commons

Ataki na statki prowadzone przez wspieranych przez Iran jemeńskich bojowników Huti zakłócają handel międzynarodowy na Morzu Czerwonym, przez który przepływa 15 procent światowego ruchu żeglugowego. Do tej pory wysokie ryzyko na akwenie zmusiło tylko kilka światowych koncernów do zmiany trasy swoich statków – podaje Reuters.

Warto zwrócić uwagę, że ataki jemeńskich rebeliantów uderzają przede wszystkim w zachodnie firmy. Do tej pory najgłośniejszym przypadkiem zmiany trasy przez Morze Czerwone była decyzja brytyjskiego koncernu wydobywczy BP, który 18 grudnia ogłosił, że tymczasowo wstrzymał wszystkie dostawy przez akwen.

Z kolei niemiecki producent samochodów Volkswagen 20 grudnia ogłosił, że zmiana trasy dostaw spowoduje wydłużenie podróży o około dwa tygodnie. – Jak dotąd nie widzieliśmy żadnych problemów, ale na wszelki wypadek jesteśmy przygotowani i mamy wystarczająco dużo czasu w wakacje, aby uwzględnić dwutygodniową dłuższą trasę – powiedział rzecznik Volkswagena w komentarwReuters.

Reuters podaje, że szwedzki mebli IKEA 19 grudnia ogłosił, że sytuacja w Kanale Sueskim spowoduje opóźnienia i może spowodować ograniczenia w dostępności niektórych produktów.

Co ważne, ataki rebeliantów uderzają również w podmioty z Państwa Środka. Geely, drugi co do wielkości producent samochodów w Chinach pod względem sprzedaży, 22 grudnia ogłosił, że ​​opóźnienia w sprzedaży są pewne, ponieważ większość firm spedycyjnych, z których korzysta koncern do eksportu pojazdów elektrycznych do Europy, planuje trasę w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei.

Interesujące jest, że szlak przebiegający przez Kanał Sueski jest zbyt ważny, a nie wszyscy decydują się na zmianę trasy żeglugi. 19 grudnia TSMC, największy na świecie producent półprzewodników oświadczył, że posiada ugruntowany system zarządzania ryzykiem w przedsiębiorstwie i po dokonaniu oceny nie przewiduje znaczącego wpływu na jego działalność.

Napięcia na Bliskim Wschodzie sprawiają, że wszystkie dostawy do Europy są obarczone wielkim ryzykiem, a kolejne przypadki eskalacji wydłużają dostawy i finalnie podnoszą ceny produktów.

Reuters / Jacek Perzyński

Baryłka terrorystom Huti się nie kłania, a USA strącają ich pociski


Powiązane artykuły

17.11.2025. Premier Donald Tusk (2P), minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński (3P) oraz minister - członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (3P) przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa w okolicy miejscowości Mika, 17 bm. Premier ogłosił, że doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. (jm) PAP/KPRM

Premier o dywersji na kolei: Podejrzani dwaj Ukraińcy działający z Rosją

– Osoby podejrzewane o akt dywersji na kolei to obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami – poinformował w Sejmie premier...
Uroczystość podpisania kontraktu Westinghouse-MVM. Fot. WEC

Partner atomowy Polski dostarczy paliwo jądrowe na Węgry

Westinghouse, amerykański dostawca paliwa jądrowego i projektant reaktorów pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, podpisał kontrakt z węgierskim dystrybutorem energii elektrycznej. Amerykanie...
Inspekcja. Fot. Freepik

Przedsiębiorcy o inspekcji pracy: Nowe uprawnienia budzą wątpliwości

Konfederacja Lewiatan, zrzeszająca przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki, komentuje trzecią wersję projektu zmian w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP)....

Udostępnij:

Facebook X X X