PGNiG zaprzecza informacjom Dziennika Gazety Prawnej, jakoby Qatargas chciał sprzedać umowę na dostawy dla polskiej firmy bankowi Merril Lynch. Rozmówca BiznesAlert.pl wskazuje, że takie rozmowy musiałyby się toczyć z udziałem PGNiG. Jego zdaniem nasza firma nie powinna wtedy zgodzić się na podobną transakcję.
– Rozmawiając o kontraktach, a więc także o kontrakcie zawartym przez PGNiG z katarskim koncernem poruszamy się w sferze domysłów. Przede wszystkim z uwagi na przestrzeganie obowiązującej tajemnicy handlowej – uważa Paweł Musiałek.
– W dodatku, jeśli chodzi o oświadczenie PGNiG – to jest ono niejasne, informuje, że stronami kontraktu były i są spółki PGNiG oraz Qatargas. Więc też i odprzedaż kontraktu musiałaby być przedmiotem rozmowy obu stron, a PGNiG wyrazić zgodę na taką transakcję. Trudno oczywiście ocenić, czy miały miejsce takie rozmowy – mówi naszemu dziennikarzowi ekspert Klubu Jagiellońskiego.
Jego zdaniem, generalnie ujmując, na rynkach światowych takie transakcje są coraz częstsze. Na rynki węglowodorów wchodzą instytucje i spółki finansowe ale dotychczas takie kontrakty miały miejsce w branży ropy, o branży gazu niewiele było dotychczas informacji.
– Nie można wykluczyć rozmów trójstronnych między PGNiG, Qatargas i Merril Lynch – stwierdza Musiałek – jeśli jest taka inicjatywa, PGNiG nie powinien dać zgody, choćby pozostali dwaj partnerzy bardzo tego chcieli.