Gazprom odwołał się od wyroku Trybunału Arbitrażowego w sprawie umowy przesyłowej na korzyść ukraińskiego Naftogazu i domaga się całkowitego anulowania decyzji. Sugeruje, że część orzeczenia została napisana przez osoby spoza arbitrażu.
– Dodatkowa analiza uznanego na świecie eksperta lingwisty wykazała, że znaczna część wyroku została napisana nie przez arbitrów, ale kogoś innego. Oczywiście nikt nie ma prawa ich zastępować – stwierdza Gazprom. Według rosyjskiej firmy wyrok należy anulować. – Niezwykle ważna jest szybka decyzja arbitrów, ponieważ ingerencja z zewnątrz w ich proces decyzyjny to poważne naruszenie porozumienia arbitrażowego – dodaje.
W grudniu 2017 roku Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie orzekł w sprawie umowy na dostawy gazu na korzyść Naftogazu. Został on zobowiązany do zakupu 4 mld m sześc. rocznie, a rosyjska firma do zwrotu na jego konto 2 mld dolarów.
W lutym 2018 roku ten sam arbitraż orzekł na korzyść Naftogazu w sporze z Gazpromem o umowę przesyłowa. Nakazał Rosjanom zapłacić 2,6 mld dolarów za gaz niedostarczony pomimo takiego obowiązku w kontrakcie. W marcu Gazprom odwołał się od wyroku, sugerując ”istotne naruszenia proceduralne”. Nie dostarcza także gazu mającego docierać do Naftogazu na mocy orzeczenia arbitrów.
RBK/Wiedomosti/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Triumf Naftogazu nad Gazpromem. Co to oznacza dla Polski?