W poniedziałek trybunał arbitrażowy w Sztokholmie przeprowadził pierwsze posiedzenie w sprawie drugiego pozwu Naftogazu dotyczącego kontraktu tranzytowego z Gazpromem.
W lipcu 2018 roku ukraiński koncern złożył pozew, w którym domagał się rewizji stawki opłaty tranzytowej od 18 marca 2018 roku oraz zapłaty przez Gazprom 12,5 mld dolarów. W odpowiedzi Rosjanie złożyli pozew, w którym zażądali rozwiązania wygasającego z końcem grudnia 2019 roku kontraktu tranzytowego z Naftogazem.
Ukraińcy nie wykluczyli zmniejszenia wysokości roszczeń z 12,5 do 2,5 mld dolarów w przypadku, gdy dojdzie do podpisania długoterminowej umowy tranzytowej. Pierwsze postępowanie między Naftogazem i Gazpromem zakończyło się zimą ubiegłego roku. Zgodnie z postanowieniem trybunału arbitrażowego, Gazprom powinien zapłacić Naftogazowi 4,63 miliarda dolarów za dostawy gazu, poniżej wolumenu zapisanego w umowie tranzytowej. Z tej kwoty, ukraińskiemu koncernowi udało się fizycznie otrzymać 2,1 mld dolarów, które zgodnie z rozstrzygnięciem w sprawie umowy tranzytowej zostały policzone jako zapłata za gaz dostarczony Naftogazowi przez Gazprom w latach 2014-2015. W ramach egzekucji pozostałej zasądzonej kwoty, Naftogazowi udało się zająć należące do rosyjskiego koncernu aktywa m.in. w Wielkiej Brytanii oraz Holandii.
Interfax/Piotr Stępiński