icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Przeciąga się sprawa Naftogaz-Gazprom. PGNiG czeka na rozstrzygnięcie

9 listopada Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie przeniósł termin podjęcia decyzji w sporach między Naftogazem a Gazpromem dotyczących kontraktów na dostawę i tranzyt gazu odpowiednio na 30 grudnia 2017 roku i 28 lutego 2017 roku. Na rozstrzygnięcie sporu czeka również PGNiG, które  jest zainteresowane zwiększeniem obecności na ukraińskim rynku.

Jak poinformował Naftogaz działania arbitrażu są związane ze złożoną 7 listopada przez Gazprom apelacją na oddzielną decyzję Trybunału z 31 maja 2017 roku w sprawie kontraktu na dostawę gazu. Wówczas Trybunał w całości odrzucił żądania Gazpromu w sprawie stosowania klauzuli take or pay, a także uwzględnił żądania strony ukraińskiej, która domagała się rewizji cen zawartych w kontraktach i uwzględnienia przy ich wyznaczaniu warunków rynkowych. Ponadto całkowicie zniesiono zakaz reeksportu gazu.

– Mimo retoryki stosowanej przez Gazprom i niektórych komentatorów, którzy nazwali oddzielną decyzję Trybunału ,,wstępną” to sam fakt złożenia apelacji przez Gazprom powinien świadczyć, że w poszczególnych kwestiach ma ostateczny charakter. Właśnie dlatego Gazprom nie jest z niej zadowolony – powiedział dyrektor ds. handlowych Naftogazu Jurij Witrenko.

Wcześniej informował o tym, że 10 października arbitraż zakończył wysłuchania w ramach sporów toczonych z Gazpromem a ostateczne rozstrzygnięcia są spodziewane do końca listopada 2017 roku.

PGNiG czeka na rozstrzygnięcie

Warto również zaznaczyć, że rozstrzygnięcie sporu w sztokholmskim arbitrażu jest ważne z punktu widzenia działalności PGNiG na Ukrainie. W trakcie konferencji wynikowej za trzy pierwsze kwartały 2017 roku wiceprezes spółki Maciej Woźniak  zwrócił uwagę na rozwój ukraińskiego rynku zaznaczając, że rozstrzygnięcie sporu między Naftogazem a Gazpromem ,,będzie mocno rzutowało na sytuacje na tamtejszym rynku”. Podkreślił jednocześnie, że PGNiG jest przygotowane do „wielowymiarowej” obecności na rynku ukraińskim. Świadczą o tym podpisane umowy m.in. z Uktransgazem na magazynowanie gazu i na możliwość korzystanie polskiej spółce z ukraińskich sieci przesyłowych. Zapowiedział również, że spółka chce zwiększać wolumen gazu sprzedawanego na Ukrainę.

Spór Naftogaz-Gazprom

W lipcu 2014 roku Naftogaz i Gazprom złożyły pozwy do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie w sprawie kontraktu na dostawę gazu. W październiku Ukraińcy wytoczyli dodatkową sprawę dotyczącą kontraktu tranzytowego.

Roszczenia finansowe Naftogazu z tytułu dostaw wynoszą 18 mld dolarów, z czego 14,1 mld dotyczy zwrotu przedpłaty za dostawy gazu w latach 2011–2015, a 13 mld dolarów – niewypełnienia obowiązku minimalnego przesyłu na mocy klauzuli ship or pay. Łącznie wraz z odsetkami roszczenia sięgają ponad 30 mld dolarów.

Oczekiwania Gazpromu odnoszą się do spornej ceny za dostawy surowca w okresie listopad 2013 – maj 2014 (2,2 mld dolarów), za nieodebranie paliwa pomimo obowiązywania klauzuli take or pay (34,5 mld dolarów), a także za 5 mln m sześc. dostaw gazu bilansującego od Gazpromu w 2014 roku (0,007 mld dolarów).

Łącznie roszczenia wynoszą 47,1 mld dolarów. Rosyjska spółka zastrzegła sobie prawo do wniesienia dodatkowych roszczeń po rozstrzygnięciu sporu o kontrakt na dostawy gazu.

Interfax/Naftogaz/Piotr Stępiński

9 listopada Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie przeniósł termin podjęcia decyzji w sporach między Naftogazem a Gazpromem dotyczących kontraktów na dostawę i tranzyt gazu odpowiednio na 30 grudnia 2017 roku i 28 lutego 2017 roku. Na rozstrzygnięcie sporu czeka również PGNiG, które  jest zainteresowane zwiększeniem obecności na ukraińskim rynku.

Jak poinformował Naftogaz działania arbitrażu są związane ze złożoną 7 listopada przez Gazprom apelacją na oddzielną decyzję Trybunału z 31 maja 2017 roku w sprawie kontraktu na dostawę gazu. Wówczas Trybunał w całości odrzucił żądania Gazpromu w sprawie stosowania klauzuli take or pay, a także uwzględnił żądania strony ukraińskiej, która domagała się rewizji cen zawartych w kontraktach i uwzględnienia przy ich wyznaczaniu warunków rynkowych. Ponadto całkowicie zniesiono zakaz reeksportu gazu.

– Mimo retoryki stosowanej przez Gazprom i niektórych komentatorów, którzy nazwali oddzielną decyzję Trybunału ,,wstępną” to sam fakt złożenia apelacji przez Gazprom powinien świadczyć, że w poszczególnych kwestiach ma ostateczny charakter. Właśnie dlatego Gazprom nie jest z niej zadowolony – powiedział dyrektor ds. handlowych Naftogazu Jurij Witrenko.

Wcześniej informował o tym, że 10 października arbitraż zakończył wysłuchania w ramach sporów toczonych z Gazpromem a ostateczne rozstrzygnięcia są spodziewane do końca listopada 2017 roku.

PGNiG czeka na rozstrzygnięcie

Warto również zaznaczyć, że rozstrzygnięcie sporu w sztokholmskim arbitrażu jest ważne z punktu widzenia działalności PGNiG na Ukrainie. W trakcie konferencji wynikowej za trzy pierwsze kwartały 2017 roku wiceprezes spółki Maciej Woźniak  zwrócił uwagę na rozwój ukraińskiego rynku zaznaczając, że rozstrzygnięcie sporu między Naftogazem a Gazpromem ,,będzie mocno rzutowało na sytuacje na tamtejszym rynku”. Podkreślił jednocześnie, że PGNiG jest przygotowane do „wielowymiarowej” obecności na rynku ukraińskim. Świadczą o tym podpisane umowy m.in. z Uktransgazem na magazynowanie gazu i na możliwość korzystanie polskiej spółce z ukraińskich sieci przesyłowych. Zapowiedział również, że spółka chce zwiększać wolumen gazu sprzedawanego na Ukrainę.

Spór Naftogaz-Gazprom

W lipcu 2014 roku Naftogaz i Gazprom złożyły pozwy do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie w sprawie kontraktu na dostawę gazu. W październiku Ukraińcy wytoczyli dodatkową sprawę dotyczącą kontraktu tranzytowego.

Roszczenia finansowe Naftogazu z tytułu dostaw wynoszą 18 mld dolarów, z czego 14,1 mld dotyczy zwrotu przedpłaty za dostawy gazu w latach 2011–2015, a 13 mld dolarów – niewypełnienia obowiązku minimalnego przesyłu na mocy klauzuli ship or pay. Łącznie wraz z odsetkami roszczenia sięgają ponad 30 mld dolarów.

Oczekiwania Gazpromu odnoszą się do spornej ceny za dostawy surowca w okresie listopad 2013 – maj 2014 (2,2 mld dolarów), za nieodebranie paliwa pomimo obowiązywania klauzuli take or pay (34,5 mld dolarów), a także za 5 mln m sześc. dostaw gazu bilansującego od Gazpromu w 2014 roku (0,007 mld dolarów).

Łącznie roszczenia wynoszą 47,1 mld dolarów. Rosyjska spółka zastrzegła sobie prawo do wniesienia dodatkowych roszczeń po rozstrzygnięciu sporu o kontrakt na dostawy gazu.

Interfax/Naftogaz/Piotr Stępiński

Najnowsze artykuły