Naimski gasi nadzieje Solorza na atom w Rosji, ale wodór z Nord Stream 2 może je rozpalić w Europie

17 lipca 2021, 09:00 Alert

Chociaż polski ZE PAK rozważa udział kapitałowy w projekcie Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej w Obwodzie Królewieckim, a Rosjanie chcą wytwarzać wodór z atomu, być może na dostawy przez Nord Stream 2, to bezpieczniejszym rozwiązaniem jest energetyka jądrowa w Europie, na przykład w Polsce.

Elektrownia Kola. Fot. Rosatom
Elektrownia Kola. Fot. Rosatom

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski gasi nadzieje ZE PAK należącego do biznesmena Zygmunta Solorza-Żaka na udział kapitałowy w budowie Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej w Obwodzie Królewieckim. Chciał w ten sposób zapewnić sobie tanią energię na potrzeby działalności biznesowej. Minister Naimski stwierdził jednak w Polskim Radio 24, że budowa połączenia elektroenergetycznego z takiego obiektu do Polski byłaby niezgodna z prawem krajowym. Warto przypomnieć, że kraje bałtyckie zamierzają zsynchronizować systemy elektroenergetyczne z kontynentalnym przez Polskę, a po tym procesie odłączyć się od posowieckiego sytemu BRELL, czyniąc z eksklawy królewieckiej wyspę energetyczną.

Jednakże Rosjanie na poważnie rozważają zaangażowanie Europy w ich projekty jądrowe, bo polityka klimatyczna Unii Europejskiej rodzi nowe możliwości i może ją przekonać perspektywa importu wodoru niezbędnego do dekarbonizacji przemysłu. Prezes Nord Stream 2 AG, operatora gazociągu o tej samej nazwie, stwierdził, że można przestawić go w stu procentach na wodór do 2030 roku. Skąd miałby pochodzić wodór rosyjski? Ano właśnie między innymi z elektrowni jądrowych.

Elektrownia jądrowa Kola w Murmańsku została wybrana na pierwszy obiekt pilotażowej produkcji wodoru. Rosatom będący operatorem tego projektu, podobnie jak autorem planów Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej, zamierza uruchomić instalację testową pozwalającą pozyskać wodór w 2023 roku. Ma pozwolić na elektrolizę zasilaną energią z atomu o mocy 1 MW. Docelowo ma sięgnąć mocy 10 MW. Jeżeli ta technologia się sprawdzi, znajdzie zastosowanie w całej Federacji Rosyjskiej. Rosatom już teraz myśli o systemie zarządzania wodorem ze skraplaniem i transportem włącznie. Transport może służyć przemysłowi rosyjskiemu, ale i dostawom do Unii Europejskiej. Moc wodoru w elektrowni Kola może wzrosnąć, bo Rosjanie planują zbudować nieopodal nowe reaktory w ramach projektu Elektrownia Jądrowa Kola 2. Pierwsze dostawy energii mają ruszyć w 2034 roku i wtedy także mogłyby zostać wykorzystane do wytwarzania wodoru. Warto przypomnieć, że ZE PAK jest w awangardzie produkcji wodoru w Polsce. Zakupił elektrolizer o mocy 2,5 MW i planuje kupić drugi o tej samej mocy od firmy Hydrogenics Europe. Chce produkować wodór z biomasy Elektrowni Konin w ramach programu Czysta Polska.

Organizacja FORATOM lobbująca za energetyką jądrową w Brukseli przekonuje, że energetyka jądrowa jest najlepszym źródłem wodoru. Twierdzi, że atom może służyć w Unii Europejskiej do produkcji wodoru podobnie jak Odnawialne Źródła Energii wykorzystywane do zasilania elektrolizy. Apeluje o wpisanie atomu do strategii wodorowej Unii Europejskiej oraz uwzględnienie bezpieczeństwa dostaw wodoru jako argumentu za atomem w Europie. To także przesłanka za przedłużeniem żywota istniejącej floty elektrowni jądrowych, szczególnie w kontekście zaostrzenia celu redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej do 55 procent w 2030 roku, który będzie trudniejszy do osiągnięcia w razie zamknięcia części istniejących reaktorów.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Fioletowy wodór? Lepszy swój, niż z Rosji