Polska nie przedłuży kontraktu jamalskiego. Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej zapowiedział, że umowa jest skrajnie niekorzystna dla naszego kraju, dlatego dywersyfikujemy źródła dostaw gazu. Według niego dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych są 20-30 procent tańsze od dostarczanego Gazprom.
– Prowadzimy dość skomplikowaną i zróżnicowaną strategię zróżnicowania źródeł i kierunków dostaw gazu do Polski. Mam przyjemność prowadzić te działania od końca 2015 roku. Jesteśmy na bardzo dobrej drodze, aby w 2022 roku zrezygnować z kontraktu jamalskiego. Nie będziemy go przedłużać. To jest niekorzystne dla Polski – stwierdził Naimski na antenie Polskiego Radia 24.
Minister zwrócił uwagę na to, że gaz ziemny jest uważany przez Rosję za narzędzie polityki zagranicznej. – Mamy tego świadomość. Przejawem tych działań jest budowa gazociągu Nord Stream 2 i dyskusje na temat przyszłości tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy – powiedział.
– Po bardzo długim czasie można powiedzieć, że jesteśmy na etapie rezygnacji z dostaw rosyjskiego gazu – dodał.
W trakcie audycji odniósł się także do pierwszej dostawy LNG z USA, zrealizowanej w oparciu o 24-letni kontrakt z Cheniere. – Dzięki niemu do Polski trafi łącznie 39 mld m sześc. gazu. Będzie on o 20-30 procent tańszy od surowca dostarczanego przez Rosjan. To powinno odbić się na naszych rachunkach. Sytuacja, w której płacimy za gaz więcej niż nasi zachodni sąsiedzi jest nie do utrzymania – stwierdził Naimski.
Przypomniał, że Polska realizuje inwestycje, które mają przyczynić się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego. Wśród nich wymienił gazociąg Baltic Pipe i rozbudowę terminalu LNG w Świnoujściu. – Wszystkie te inwestycje są realizowane zgodnie z harmonogramem – powiedział minister Naimski. W tym kontekście zaznaczył, że projekty odpowiednich ustaw, które mają ułatwić realizację tych inwestycji, cieszą się poparciem wszystkich opcji politycznych w Sejmie.