Naimski: PGNiG był szantażowany przez Gazprom

29 października 2013, 12:07 Energetyka

Z dokumentów opublikowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli wynika, że istnieją zastrzeżenia odnośnie nadzoru nad PGNiG w sprawach związanych z umowami gazowymi i związanych z tym procedur wydawania zgody na zawieranie takich kontraktów. Sprawę komentuje Piotr Naimski, poseł Prawa i Sprawidliwości oraz wiceprzewodniczący podkomisji stałej ds. energetyki w Sejmie RP.

– Jeszcze nie czytałem dokumentów Najwyższej Izby Kontroli – informuje polityk.  – Jednakże w oparciu o moją wiedzę mogę powiedzieć, że w latach 2006-07 PGNiG był szantażowany i zmuszony do przyjęcia bardzo niekorzystnych warunków, w tym 10-procentowej podwyżki ceny dostaw. Sytuacja w Europie była taka, że nie można było tego uniknąć. Ponadto, Rosjanie uzależnili możliwość podpisania koniecznego wtedy kontraktu z RosUkrEnergo od zgody na tę podwyżkę. Wtedy Moskwa traktowała to kompleksowo.

– W czasie gdy PGNiG wywalczyło obniżkę w 2012 roku sytuacja zmieniła się na korzyść. Ze względu na nią udało się uzyskać lepsze warunki. Wtedy też zostało podpisane słynne memorandum EuroPol Gaz-Gazprom o możliwości budowy pieremyczki wbrew polskim interesom a w interesie rosyjskim. Zapewne przez przypadek te uzgodnienia były równoległe – twierdzi Naimski. – Skończyło się to słusznymi dymisjami ówczesnych ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego i prezes PGNiG Grażyny Piotrowskiej-Oliwy.  Nikogo w tej sprawie nie tłumaczy niewiedza.

– Raport NIK-u na pewno dogłębnie to analizuje. Po Wszystkich Świętych odbędzie się kolejne posiedzenie Sejmu. Myślę, że wtedy dowiemy się więcej – kończy rozmówca BiznesAlert.pl.