BezpieczeństwoWszystko

NATO odpowiada na politykę Turcji niezgodną z interesami Sojuszu

System Patriot w Turcji. Fot. Departament Obrony USA.

System Patriot w Turcji. Fot. Departament Obrony USA.

Ani prezydent Recep Tayyip Erdogan, ani rząd turecki nie skomentowali dotychczas zapowiedzi opuszczenia turecko-syryjskiej granicy przez system obrony przeciwrakietowej Patriot. Media – nie tylko tureckie – oceniły, że jest to niezrozumiałe

. „To prawda, że skończył się termin mandatu NATO, który trwa dwa lata, ale nic nie stało na przeszkodzie, aby mandat został przedłużony” – skomentował publicysta Abdel Hasanli stołecznej telewizji CNN Turk. Inni komentatorzy zwracają uwagę, że wycofanie systemu Patriot jest niemal jednoczesne z udostępnieniem amerykańskim wojskowym siłom lotniczym bazy w Incirlik  do walki z Państwem Islamskim.

Warto zauważyć, że  system Patriot miał chronić terytorium Turcji przed atakami Syrii rządzonej przez Baszara al-Assada, ale także bronić bazy lotniczej Incirlik. System Patriot  został rozmieszczony  w 2013 r. na granicy turecko-syryjskiej na wniosek Ankary.

Publicysta portalu Trend Rufiz Hafizoglu podkreśla, że bez względu na to, na ile armia turecka jest w stanie stawić czoła zagrożeniom z terytorium Syrii. – Wycofanie Patriotów z Turcji nie leży w interesie Ankary. Mimo, że władze państwa tureckiego jeszcze nie skomentowały tego faktu – pisze. Natomiast tureccy eksperci wojskowi wczoraj i przedwczoraj podkreślali w mediach fakt,  że „pociski średniego zasięgu irańskiej produkcji, posiadane przez siły Assada stanowią prawdziwe  zagrożenie dla Turcji.

Ich zdaniem wycofanie Patriotów oraz stopniowo całego personelu (żołnierzy USA, Niemiec i Holandii) jest sygnałem, że NATO przestaje praktycznie uważać Turcję za liczącego się członka Paktu. Zwłaszcza, że w Waszyngtonie i Berlinie można usłyszeć coraz częściej oceny, według których Ankara ma obecnie cele „niezupełnie zgodne z planami sojuszników, czyli pokonanie rządu syryjskiego oraz Kurdów, nie tylko tych z Kurdyjskiej Partii Pracy, ale także oddziałów Peszmerga. Państwo Islamskie jest dla Erdogana na dalszym planie”.  

Tę sprzeczność widzi Waszyngton – zauważa Hafizoglu – I jest oczywiste, że Amerykanom będą coraz bardziej potrzebne oddziały kurdyjskie, bo tylko na tego sojusznika mogą liczyć: mają wspólnego wroga – Państwo Islamskie. Na sztabowych mapach amerykańskich są robocze szkice połączenia wszystkich trzech kurdyjskich departamentów w Syrii, wyzwolonych lub wyzwalanych przez Peszmergów. Takie połączenie dla Ankary jest nie do zaakceptowania.  

Wzmożona działalność Kurdyjskiej Partii Pracy, a także aktywne wsparcie Iranu dla władz syryjskich, obok tego zaś operacje wojskowe przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku, to dowód na to, że należy oczekiwać rozprzestrzeniania się konfliktu w regionie. Wycofanie przez NATO systemu rakiet dalekiego zasięgu Patriot oznacza, że Ankara została pozostawiona na pastwę losu. Choć nie wiadomo, czy Erdogan z pokorą się na to zgodzi.  


Powiązane artykuły

Uroczystość podpisania listów intencyjnych. Fot. ARP

Agencja Rozwoju Przemysłu wesprze sektor obronny. Są trzy deklaracje

Agencja Rozwoju Przemysłu podpisała trzy listy intencyjne w sektorze obronnym. Celem każdego z tych porozumień, jak podkreśla ARP, ma być...

Orka coraz bliżej? Rządowi kończy się czas

Zespół Zadaniowy ds. programu Orka zakończył przygotowanie rekomendacji dla Rady Ministrów. Rząd zobowiązał się wyłonić partnera do końca roku, tym...
Specjalny wysłannik USA na Ukrainę i Rosję, generał Keith Kellogg. Fot.: PAP / EPA / Boris Roessler

Odchodzi specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy

Według doniesień medialny Keith Kellog, specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy ma zamiar odejść ze swojego stanowiska w styczniu. Dyplomata jest...

Udostępnij:

Facebook X X X