icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

NATO odpowiada Rosji na rosnące zagrożenie

Setki tysięcy żołnierzy Paktu Północnoatlantyckiego będzie postawionych w stan wyższej gotowości ze względu na rosnące napięcie w stosunkach z Rosją, stwierdził Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO – donosi serwis thetimes.co.uk. Szefowie Sojuszu chcą, by znaczące siły lądowe były zdolne do powstrzymania rosyjskiej agresji.

– Widzimy, że Rosja przygotowuje swoją armię – powiedział Jens Stoltenberg. – Obserwujemy, jak kraj ten rok po roku wzmaga swoją aktywność. Między innymi nasila działania propagandowe wśród członków Sojuszu. Dlatego musimy reagować. Musimy działać w celu zapewnienia wspólnego bezpieczeństwa.

Jens Stoltenberg nie podał dokładnych liczb. Natomiast sir Adam Thompson, odchodzący brytyjski stały przedstawiciel w NATO powiedział, że celem jest przyspieszenie procesu przygotowania oddziałów liczących do 300 tysięcy żołnierzy w czasie dwóch miesięcy. Według obecnych procedur trwałoby to nawet do pół roku.

Tymczasem rosyjski serwis finanz.ru przypomina, że na lipcowym Szczycie NATO w Warszawie uchwalono utworzenie oddziałów szybkiego reagowania. Mają one być gotowe do działania w ciągu kilku dni. Obecnie chodzi o to, by stworzyć możliwości mobilizowania 300 tys. ludzi – finanz.ru przywołuje wypowiedź sir Adama Thompsona.

Musiało się to spotkać z reakcją rosyjskich władz.- Decyzje NATO stanowią potwierdzenie agresywnych zamierzeń tego wojennego paktu. Nie działa on w imię pokoju. Jest organizacją agresywną. A przecież nie istnieje już wrogi sojusz. Działając na rzecz własnego bezpieczeństwa narodowego, Rosja działa tylko w swoich granicach i nikomu nie zagraża – stwierdził Dmitrij Pieskow, sekretarz prasowy prezydenta Rosji.

The Times/Finanz.ru/Mieczysław Starkowski

Setki tysięcy żołnierzy Paktu Północnoatlantyckiego będzie postawionych w stan wyższej gotowości ze względu na rosnące napięcie w stosunkach z Rosją, stwierdził Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO – donosi serwis thetimes.co.uk. Szefowie Sojuszu chcą, by znaczące siły lądowe były zdolne do powstrzymania rosyjskiej agresji.

– Widzimy, że Rosja przygotowuje swoją armię – powiedział Jens Stoltenberg. – Obserwujemy, jak kraj ten rok po roku wzmaga swoją aktywność. Między innymi nasila działania propagandowe wśród członków Sojuszu. Dlatego musimy reagować. Musimy działać w celu zapewnienia wspólnego bezpieczeństwa.

Jens Stoltenberg nie podał dokładnych liczb. Natomiast sir Adam Thompson, odchodzący brytyjski stały przedstawiciel w NATO powiedział, że celem jest przyspieszenie procesu przygotowania oddziałów liczących do 300 tysięcy żołnierzy w czasie dwóch miesięcy. Według obecnych procedur trwałoby to nawet do pół roku.

Tymczasem rosyjski serwis finanz.ru przypomina, że na lipcowym Szczycie NATO w Warszawie uchwalono utworzenie oddziałów szybkiego reagowania. Mają one być gotowe do działania w ciągu kilku dni. Obecnie chodzi o to, by stworzyć możliwości mobilizowania 300 tys. ludzi – finanz.ru przywołuje wypowiedź sir Adama Thompsona.

Musiało się to spotkać z reakcją rosyjskich władz.- Decyzje NATO stanowią potwierdzenie agresywnych zamierzeń tego wojennego paktu. Nie działa on w imię pokoju. Jest organizacją agresywną. A przecież nie istnieje już wrogi sojusz. Działając na rzecz własnego bezpieczeństwa narodowego, Rosja działa tylko w swoich granicach i nikomu nie zagraża – stwierdził Dmitrij Pieskow, sekretarz prasowy prezydenta Rosji.

The Times/Finanz.ru/Mieczysław Starkowski

Najnowsze artykuły