BezpieczeństwoEnergetykaRopa

Jankowski: Ropociągi NATO, czyli zapomniane aktywa obronne do użycia na Wschodniej Flance

fot. BiznesAlert.pl

Dominik P. Jankowski pisze na łamach NATO Defense College Policy Brief, że strategiczne ropociągi państw Sojuszu Północnoatlantyckiego mogą być aktywem służącym obronności.

Chodzi o sieć NATO Pipeline System (NPS), to znaczy dziewięć rurociągów naftowych połączonych z magazynami przecinających terytoria trzynastu państw Sojuszu. Budowa podwalin NATO-wskiego systemu gazociągowego ruszyła w 1954 roku. Środkowoeuropejski System Gazociągowy (CEPS) powstał w 1958 roku i miał na celu koordynację pracy oraz integrację krajowych sieci przesyłowych państw zaangażowanych w tę inicjatywę. Po sześćdziesięciu latach CEPS nadal działa jako największy element NPS, składający się z ponad pięciu tysięcy kilometrów ropociągów, łączy się z dwunastoma rafineriami.

Zdaniem Jankowskiego stworzenie Sił Reagowania NATO oraz szpicy (Very High Readiness Joint Task Force) powoduje konieczność zapewnienia im bezpieczeństwa dostaw surowców niezbędnych do operacji wojskowych. Z tego względu NPS powinien utrzymać zdolność operacyjną. Jankowski przekonuje, że jego przyszłość może być związana z Wschodnią Flanką ze względu na dostosowanie możliwości NATO do nowych zagrożeń płynących między innymi z Rosji.

– Istnieje potrzeba polityczna przezwyciężenia różnic strukturalnych pomiędzy różnymi strategiami NATO. Rośnie wiele nowych instalacji wojskowych NATO na terytorium Wschodniej Flanki. Rurociągi powinny być kluczowym elementem infrastruktury krytycznej pozwalającej zrównoważyć stan rzeczy – pisze Jankowski. Jego zdaniem agresywne działania Rosji spowodowały zwiększenie obecności wojskowej NATO na Wschodniej Flance. Jednak Rosja zwiększyła zdolności ograniczania dostępu tych sił do jej granic. – Siły zbrojne Rosji mogą przerwać łańcuch dostaw paliw NATO, na przykład poprzez blokadę terminali morskich, dostaw drogowych i kolejowych.

– Poszerzenie NPS o kraje Wschodniej Flanki NATO byłoby ambitnym projektem wymagającym od zaangażowanych krajów zgromadzenia istotnych środków finansowych do budowy ropociągów, bo tylko część z nich mogłaby zostać pokryta z Programu Inwestycji Bezpieczeństwa NATO (NSIP) – pisze autor tekstu. – Musiałyby one także zapewnić długoterminowe wsparcie polityczne i społeczne projektu, bo jego zalety nie byłyby od razu widoczne. Wreszcie kraje Wschodniej Flanki musiałyby zapewnić realizację wymogów wojskowych poprzez modernizację lub budowę infrastruktury łączącej porty morskie i rafinerie – dodaje.

Opracował Wojciech Jakóbik


Powiązane artykuły

Niemiecka firma wycofuje się z postępowania przeciwko Gazpromowi

Wschodnioniemiecka spółka VNG zamierza wycofać się z roszczeń w stosunku do Gazpromu. Powodem ma być mała szansa na uzyskanie środków...

Słowacja i Węgry krzyczą weto, chroniąc Rosję przed sankcjami

Słowacja odmówiła wprowadzenia 18. pakietu sankcji wobec Rosji, dołączając do Węgier, które zapowiedziały weto w poniedziałek. Robert Fico powiedział, że...
Radosław Gawlik, prezes Eko-Unii. Fot. Witold Miklaszewski

Kolejny strzał ekologów w elektrownią jądrową. „Ugotuje Bałtyk”

Stowarzyszenie Eko-Unia i Bałtyckie S.O.S. nie ustają w działaniach na rzecz blokady inwestycji w pierwszą polską elektrownię jądrową na Pomorzu....

Udostępnij:

Facebook X X X