Tymczasem badania przeprowadzone przez naukowców z University of Washington i oparte na analizie danych z ostatnich 50 lat wykazały, że prawdopodobieństwo podniesienia się temperatury tylko o 2 stopnie lub mniej do końca stulecia wynosi zaledwie 5 proc.
Szansa, że będzie to mniej niż 1,5 stopnia Celsjusza, wynosi 1 proc. Natomiast prawdopodobieństwo podniesienia się temperatury o 2 do 4,9 stopnia Celsjusza przed końcem stulecia sięga 90 proc.
Jak przypomina współautor badań, prof. Dargan Frierson, paryskie porozumienie koncentrowało się na ograniczeniu ocieplenia do mniej niż 1,5 stopnia, ponieważ ocieplenie o 2 stopnie oznaczałoby znacznie większe nasilenie upałów, susze, ekstremalne zjawiska pogodowe oraz podniesienie poziomu mórz i oceanów.
Przewidywana liczba ludności w roku 2100 ma wynieść 11 miliardów. Jak jednak wynika z analiz, sam wzrost liczby ludności nie będzie miał dużego wpływu na ocieplenie, ponieważ przypada on głównie na Afrykę, gdzie zużywa się niewiele paliw kopalnych.
Większe znaczenie wydaje się mieć związek emisji dwutlenku węgla z aktywnością ekonomiczną. Wraz z ze wzrostem efektywności i wprowadzeniem limitów na każdego zarobionego dolara przypada coraz mniej dwutlenku węgla.