Średnie temperatury na Ziemi wciąż rosną, co stanowi globalny problem. Tradycyjne metody walki ze zmianami klimatu skupiają się na redukcji emisji dwutlenku węgla i gazów cieplarnianych poprzez odchodzenie od paliw kopalnych na rzecz odnawialnych źródeł energii. Jednak te metody są ograniczone przez nieprzewidywalność warunków pogodowych, która wpływa na efektywność turbin wiatrowych i farm słonecznych – pisze redakcja Focus.pl.
Naukowcy poszukują alternatywnych rozwiązań, które mogą przynieść chwilową ulgę. Jednym z kontrowersyjnych pomysłów jest geoinżynieria, polegająca na rozpylaniu aerozoli w atmosferze w celu odbijania światła słonecznego. Jednakże obawy o nieprzewidywalne skutki takiego działania sprawiają, że metoda ta spotyka się z oporem.
Najnowszym, jeszcze bardziej kontrowersyjnym rozwiązaniem jest plan zespołu naukowców z Instytutu Oceanograficznego Woods Hole. Chcą oni zrzucić 25 000 ton wodorotlenku sodu do oceanu u wybrzeży Cape Cod, aby zwiększyć zdolność oceanu do pochłaniania CO2 poprzez podniesienie jego zasadowości (OAE, ang. ocean alkalinity enhancement). Wniosek o pozwolenie na przeprowadzenie tego eksperymentu został już złożony, jednak spodziewany jest opór ze strony władz i lokalnych społeczności rybackich, które obawiają się negatywnych skutków.
Badacze z Woods Hole przekonują, że taki zabieg nie będzie miał trwałego negatywnego wpływu na życie morskie. Uważają, że zwiększenie zasadowości oceanu jest konieczne, ponieważ obecnie oceany mają coraz mniejszą zdolność do pochłaniania CO2, co prowadzi do zakwaszania wód morskich.
– Jeśli obecny eksperyment odniesie sukces, naukowcy planują przeprowadzić podobne działania na większą skalę w Zatoce Maine w przyszłym roku – pisze redakcja Focus.pl.
Focus / Mateusz Gibała