Nie milkną echa telekonferencji prezydenta USA z europejskimi liderami w sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W Polsce dominują komentarze dotyczące udziału w tym spotkaniu prezydenta Nawrockiego, a nie premiera Tuska.
Prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę w rozmowach z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Oprócz tych dwóch polityków w rozmowach uczestniczyli kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, premier Włoch Giorgia Meloni, prezydent Finlandii Alexander Stubb, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i przewodnicząca KE Ursula von der Leyen oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Rozmawiano o planowanym na piątek spotkaniu prezydenta USA Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce.
Powstrzymać Rosję
Biały Dom nalegał, aby w spotkaniu europejskich liderów z prezydentem USA Donaldem Trumpem stronę polską reprezentował prezydent Karol Nawrocki, a nie premier Donald Tusk.
Potwierdził to szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP minister Marcin Przydacz. „Prezydent Trump zdecydował o konsultacjach z kluczowymi przywódcami państw europejskich, wśród których w oczywisty sposób znalazł się jego odpowiednik z Rzeczypospolitej Polskiej – Prezydent Karol Nawrocki” – przekazał Przydacz na portalu Kancelarii Prezydenta RP.
„Prezydent RP przedstawił stanowisko, które towarzyszy nam przez ostatnie miesiące i lata – patrząc na agresywną politykę rosyjską – że tylko przez twardy język, konkretne twarde działania można powstrzymywać Federację Rosyjską” – powiedział Przydacz. „Nie można pozwolić na to, aby Rosja decydowała o tym, jak będą wyglądały granice w Europie, albo w jakich kierunkach będą prowadziły politykę zagraniczną poszczególne państwa” – podkreślił szef BPM.
Konserwatywne polskie media przekazały, że podczas spotkania prezydenta USA z liderami państw europejskich, Karol Nawrocki nawiązał do Bitwy Warszawskiej, której rocznicę będziemy obchodzić w dniu spotkania Trump – Putin na Alasce. Prezydent Nawrocki powiedział do prezydenta Trumpa: „Prezydencie, zatrzymaj bolszewików 15 sierpnia 2025 roku, tak jak Polska w 1920 roku” – cytował Karola Nawrockiego portal wPolityce.
Czy rzecznik rządu kłamał?
To, że w wideokonferencji liderów państw europejskich z przywódcą USA stronę polską reprezentował prezydent Nawrocki przyznała nawet prorządowa TVP w likwidacji, chociaż wcześniej niektóre media sprzyjające koalicji informowały, że premier Tusk też uczestniczył w rozmowach z prezydentem Trumpem.
Korespondent radia RMF FM w USA Paweł Żuchowski, na platformie X przyznał, że podał nieprawdziwą informację o udziale Tuska w spotkaniu, bo okłamał go rzecznik rządu Adam Szłapka. „Nie było moją intencją wprowadzanie kogokolwiek w błąd. Przekazałem informację, która została podana. Zresztą jak wiele innych redakcji. Jak już w takiej sprawie rzecznik mija się z prawdą, to jest źle. Przepraszam tych, których ja wprowadziłem w błąd (…).” – napisał na X Żuchowski.
Amerykański korespondent RMF podkreślił, że rzecznik rządu się skompromitował. „Nie bardzo wiem jak po tym kłamstwie, rzecznik rządu chce odbudować zaufanie do siebie. Wprowadził w błąd media i opinię publiczną, skłamał. Potwierdzenie uczestnictwa premiera Tuska w planowanej rozmowie z Trumpem, choć jak dziś wiemy, w tej części uczestniczył prezydent Karol Nawrocki, to duża kompromitacja, dezinformacja” – podsumował Żuchowski.
Minister Szłapka na razie nie odniósł się oficjalnie do zarzutów dziennikarza. Stanowisko w tej sprawie zajęła natomiast Kancelaria Premiera cytując szefa rządu. „Premier @DonaldTusk w #KPRM: Wczoraj tuż przed północą otrzymaliśmy informację, że strona amerykańska woli, by przywódcy prowadzili rozmowę na poziomie prezydenckim” – tak brzmi wpis KPRM na X.
“Trump ma w nosie ludzi nazywających go agentem”
Wielu internautów w swoich wpisach nawiązywało do słynnego zdjęcia, na którym premier Tusk imitując strzał celuje palcami w plecy przewódcy USA. Fotografię zrobioną podczas pierwszej kadencji prezydenta Trumpa przypomniał na X pisarz Jacek Piekara.
Sprawę skomentował właściciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski. „To jest bardzo zaskakujące, wręcz szokujące, na pewno absolutnie niezrozumiałe, że Donald Trump ma w nosie ludzi, którzy nazywali go agentem, oszołomem i protofaszystą. Gdyby tylko dało się przewidzieć konsekwencje wypowiadanych słów… No ale nie dało się, niemożliwe” – napisał na X dziennikarz.
Niektóre media przekazały, że już po konferencji z Trumpem, że Tusk – już bez udziału przywódcy USA – miał jednak rozmawiać z europejskim liderami, ale, co podkreślano, na spotkanie z prezydentem Trumpem polski premier nie był zaproszony.
hub