(RIA Novosti/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Umowa dotycząca normalizacji stosunków z Turcją daje Izraelowi możliwość eksportu gazu ziemnego na rynki europejskie, powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu. – Izraelski gaz ziemny może być dostarczany do Europy przez terytorium Turcji. Bez podpisania tej umowy nie byłoby to możliwe – powiedział Netanjahu dodając, że kwestia dotyczy bardzo dużego wolumenu paliwa.
Na początku grudnia 2015 roku w rozmowie z agencją Trend ambasador Izraela w Azerbejdżanie Dan Stav stwierdził, że Tel Awiw może przyłączyć się do projektu Południowego Korytarza Gazowego.
To sieć gazociągów z Azerbejdżanu na Stary Kontynent, która ma umożliwić dostawy gazu z tego kraju, a w przyszłości także od innych dostawców. Izraelski gaz mógłby trafić do gazociągów Korytarza na terenie Turcji. Składają się na niego Gazociąg Południowokaukaski (SCP) z Azerbejdżanu do Turcji, planowany Gazociąg Trasnanatolijski (TANAP) z Turcji do Grecji i planowany Gazociąg Transadriatycki (TAP) z Grecji do Włoch.
W marcu tego roku podczas spotkania dyplomaty z delegacją spółki Caspian Energy na czele prezydentem oraz redaktorem naczelnym Caspian Energy International Media Group Natalią Alijewą podkreślono znaczenie projektu Południowego Korytarza Gazowego zaznaczając, że Izrael bardzo uważnie mu się przygląda.
Przypomnijmy, że jeszcze we wrześniu ubiegłego roku portal Oxu.az, powołując się na turecką gazetę Daily Sabah informował, że Izrael dla dostaw na światowe rynki swojego gazu ze złoża Lewiatan może wykorzystać rurociągi przechodzące przez terytorium Turcji.
Gaz miałby pochodzić z eksploatowanych już złóż Lewiatan (niepotwierdzone 450 mld m3) i Tamar (potwierdzone 237-254 mld m3) pod kontrolą amerykańskiego Noble Energy oraz izraelskich Delek Drilling i Avner Oil Exploration oraz kilku mniejszych partnerów.