Najważniejsze informacje dla biznesu

„Nie gwarantuje niezależności mediów”, ekspert o zapowiedziach nowej ustawy medialnej  

W październiku ma zostać opublikowany raport z trwających do 23 września konsultacji dotyczących zmian w ustawie medialnej. Mają być one podstawą do utworzenia nowego prawa. Część propozycji jest już znana, to m.in. likwidacja Rady Mediów Narodowych, czy gruntowna reforma KRRiT. Czy te zmiany wpłyną na niezależność mediów? „Nie gwarantują tego” – ocenia w rozmowie z biznesalert.pl medioznawca dr Krzysztof Grzegorzewski.

Nowe regulacje mają być zgodne z Europejskim Aktem Wolności Mediów. Dotyczą one chociażby reformy KRRiT, likwidacji Rady Mediów Narodowych, likwidacji abonamentu RTV czy powoływania władz w spółkach medialnych. Głównym założeniem zmian jest uniezależnienie mediów publicznych.

KRRIT i Rada Mediów Narodowych 

Jeden z  punktów reformy zakłada zmiany w KRRiT. Ministerstwo proponuje wprowadzenie rotacyjność Rady i przywrócenie jej 9-osobowego składu. Przy zachowaniu 6-letniej kadencji każdego członka KRRiT, 1/3 członków miałaby zostać wymieniana systematycznie co 2 lata. Kompetencje KRRiT mają również zostać rozszerzone. Dr Krzysztof Grzegorzewski w rozmowie z biznesalert.pl stwierdził, że co prawda pomysł przywrócenia dawnej ilości członków, wprowadzenia rotacyjności składu i kadencyjność, jest dobry, natomiast cały czas ma on podłoże polityczne – członków rady przecież wciąż ma wybierać Parlament, więc chcąc nie chcąc będą oni zależni od polityków.  

„Przywrócenie dawnej liczby członków, rotacyjność i kadencyjność to dobre rozwiązanie, ale wszystkich członków Rady nadal wybiera: Sejm, Senat i Prezydent – a więc politycy. W sensie systemowym nic to nie zmienia. Media nadal będą zarządzane na modelu rządowym. W Sejmie i Senacie zapewne będzie to zwykła większość głosów, co oznacza, że większość Rady będzie wybrana przez jedną opcję polityczną, jakakolwiek by ona nie była” – wskazuje specjalista. 

Medioznawca widzi jednak alternatywę dla obecnej sytuacji. Kluczem do odpolitycznienia KRRiT ma być dopuszczenie środowisk dziennikarskich,  akademickich, głównie humanistów, odpowiedzialnych za kulturę, a więc profesjonalistów, a nie politycznych aktorów. Doktor Grzegorzewski swoją wypowiedź na temat składu KRRiT podsumował słowami – Im mniej polityków, tym lepiej 

W konsekwencji zmian, powołana w 2016 roku, przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, Rada Mediów Narodowych ma zostać zlikwidowana. Jej obowiązki ma przejąć KRRiT. Grzegorzewski mówi, że likwidacja jest zgodna z wyrokiem TK z grudnia 2016 roku, który uznał, że pozbawienie kompetencji powoływania i odwoływania władz mediów publicznych, było niezgodne z konstytucją. 

Abonament RTV 

Nowa ustawa medialna przewiduje również likwidację obecnej opłaty abonamentowej RTV, na rzecz finansowania mediów publicznych z budżetu państwa, wszystko po co aby zapewnić mediom publicznym stały dochód, w wysokości 0,09 PKB rocznie. Ta zmiana miałaby umożliwić stabilniejsze działanie telewizji, oraz pozwolić zmniejszyć ilość reklam. 

Abonament jest do natychmiastowej likwidacji. To jest narzędzie finansowania, które w Polsce zupełnie się nie sprawdziło i zlikwidowane powinno być już dawno, na rzecz finansowania z budżetu Państwa, który składa się i tak z naszych pieniędzy. Obecna propozycja wydaje się dobrym rozwiązaniem” – ocenia Grzegorzewski.

Z danych opublikowanych w 2023 roku, przez KRRiT wynika, że zaledwie 1/3 osób (około 828 tys. osób) zobowiązanych do płacenia abonamentu RTV, to robi, a z roku na rok ten odsetek spada. W kwietniu łączna wartość kar nałożonych na dłużników wyniosła 6 milionów złotych. 

Zmiany w sposobie powoływania władz mediów publicznych  

Członkowie rad nadzorczych mediów mieliby być powoływani w sposób jak najbardziej transparentny. Oceny poszczególnych kandydatów i uzasadnienia wyboru poszczególnych członków miałyby być podawanie do publicznej wiadomości. Mają zostać wprowadzone również konkursy na członków zarządów spółek mediów publicznych, wyboru kandydatów ma dokonywać KRRiT.

– Nie widzę sensu takiego działania, poza generowaniem stołków. Nadal wszystko pozostaje w rękach polityków. Stwierdzenie o podawaniu do publicznej wiadomości kryteriów i uzasadnienia wyboru jest oczywiste. Władza mówi nam: „Od teraz będzie jawność”. Świetnie! Tylko że nie wystarczy opublikowanie czegoś na stronach rządowych, bo nikt tego nie przeczyta – podsumował  Grzegorzewski.  

Niezależne media publiczne – jedynie utopia? 

Zapytaliśmy również, czy reforma, która de facto ma na celu uniezależnienie mediów, jest w stanie to zagwarantować. Krzysztof Grzegorzewski stwierdził, że przy obecnym systemie medialnym i modelu zarządzania nimi jest to mało możliwe. 

Nie miejmy złudzeń: proponowane zmiany również nie gwarantują niezależności mediów. Pomysł, by podzielić się władzą nad mediami z określonymi grupami społecznymi, jak dziennikarze i eksperci, może być krokiem w dobrą stronę. Tak, reforma mediów jest bardzo potrzebna – w obecnym stanie prawnym jest zależna jednak wyłącznie od polityków i ich dobrej woli” – powiedział ekspert. 

„Proponowane zmiany świadczą o tym, że tej woli jednak nie ma i uprawia się grę pozorów. Powołamy jakieś rady nadzorcze, zrobimy konkursy, nawet opowiemy wam o tym. Ale żeby decydentów wybierał ktoś inny niż Parlament, Prezydent? Co to, to nie! Konsultacje społeczne, dziennikarze, profesorowie, owszem, zapraszamy, pogadamy. Ale nie zapominajmy o dzielącej nas przy tym przepaści! Bo w końcu kogo naród wybrał do władzy? Moim zdaniem (zmiany) mają fasadowy charakter. Są zaledwie próbą naprawy rządowego modelu zarządzania mediami – dodał  Grzegorzewski. 

Możliwość zgłaszania własnych pomysłów 

Do poniedziałku 23 września trwają konsultacje. Oznacza to, że każdy ma prawo do złożenia ewentualnych uwag oraz sugestii co do ostatecznego kształtu przyjętych rozwiązań. Grzegorzewski podzieli się tym co, według niego powinno, a nie zostało zawarte w zapowiedzi nowej ustawy.  

„Utrzymywanie regionalnych oddziałów TVP w ich obecnym kształcie jest błędem. Należy dążyć do usamodzielnienia podmiotów regionalnych TVP. Rozgłośnie regionalne powinny działać na podobnej zasadzie do rozgłośni wchodzących w skład Audytorium 17. Rozgłośnie powinny – w części finansowane z budżetu państwa a w części z rynku – nadawać samodzielny program i być samodzielnie zarządzane. Te, które nie przetrwają – zostały by zredukowane do roli terenowej redakcji zbierającej tylko materiały dla anten ogólnopolskich, takiej jakie ma w Polsce TVN czy Polsat. Bo może być tak, że się oszukujemy i niektóre te ośrodki okażą się niepotrzebne – stwierdził Grzegorzewski. 

W październiku  poznamy dokładne sprawozdania z konsultacji, które pozwolą skonstruować zapisy ustawy. Po ich zakończeniu rozpoczną się prace w trybie legislacyjnym. 

W październiku ma zostać opublikowany raport z trwających do 23 września konsultacji dotyczących zmian w ustawie medialnej. Mają być one podstawą do utworzenia nowego prawa. Część propozycji jest już znana, to m.in. likwidacja Rady Mediów Narodowych, czy gruntowna reforma KRRiT. Czy te zmiany wpłyną na niezależność mediów? „Nie gwarantują tego” – ocenia w rozmowie z biznesalert.pl medioznawca dr Krzysztof Grzegorzewski.

Nowe regulacje mają być zgodne z Europejskim Aktem Wolności Mediów. Dotyczą one chociażby reformy KRRiT, likwidacji Rady Mediów Narodowych, likwidacji abonamentu RTV czy powoływania władz w spółkach medialnych. Głównym założeniem zmian jest uniezależnienie mediów publicznych.

KRRIT i Rada Mediów Narodowych 

Jeden z  punktów reformy zakłada zmiany w KRRiT. Ministerstwo proponuje wprowadzenie rotacyjność Rady i przywrócenie jej 9-osobowego składu. Przy zachowaniu 6-letniej kadencji każdego członka KRRiT, 1/3 członków miałaby zostać wymieniana systematycznie co 2 lata. Kompetencje KRRiT mają również zostać rozszerzone. Dr Krzysztof Grzegorzewski w rozmowie z biznesalert.pl stwierdził, że co prawda pomysł przywrócenia dawnej ilości członków, wprowadzenia rotacyjności składu i kadencyjność, jest dobry, natomiast cały czas ma on podłoże polityczne – członków rady przecież wciąż ma wybierać Parlament, więc chcąc nie chcąc będą oni zależni od polityków.  

„Przywrócenie dawnej liczby członków, rotacyjność i kadencyjność to dobre rozwiązanie, ale wszystkich członków Rady nadal wybiera: Sejm, Senat i Prezydent – a więc politycy. W sensie systemowym nic to nie zmienia. Media nadal będą zarządzane na modelu rządowym. W Sejmie i Senacie zapewne będzie to zwykła większość głosów, co oznacza, że większość Rady będzie wybrana przez jedną opcję polityczną, jakakolwiek by ona nie była” – wskazuje specjalista. 

Medioznawca widzi jednak alternatywę dla obecnej sytuacji. Kluczem do odpolitycznienia KRRiT ma być dopuszczenie środowisk dziennikarskich,  akademickich, głównie humanistów, odpowiedzialnych za kulturę, a więc profesjonalistów, a nie politycznych aktorów. Doktor Grzegorzewski swoją wypowiedź na temat składu KRRiT podsumował słowami – Im mniej polityków, tym lepiej 

W konsekwencji zmian, powołana w 2016 roku, przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, Rada Mediów Narodowych ma zostać zlikwidowana. Jej obowiązki ma przejąć KRRiT. Grzegorzewski mówi, że likwidacja jest zgodna z wyrokiem TK z grudnia 2016 roku, który uznał, że pozbawienie kompetencji powoływania i odwoływania władz mediów publicznych, było niezgodne z konstytucją. 

Abonament RTV 

Nowa ustawa medialna przewiduje również likwidację obecnej opłaty abonamentowej RTV, na rzecz finansowania mediów publicznych z budżetu państwa, wszystko po co aby zapewnić mediom publicznym stały dochód, w wysokości 0,09 PKB rocznie. Ta zmiana miałaby umożliwić stabilniejsze działanie telewizji, oraz pozwolić zmniejszyć ilość reklam. 

Abonament jest do natychmiastowej likwidacji. To jest narzędzie finansowania, które w Polsce zupełnie się nie sprawdziło i zlikwidowane powinno być już dawno, na rzecz finansowania z budżetu Państwa, który składa się i tak z naszych pieniędzy. Obecna propozycja wydaje się dobrym rozwiązaniem” – ocenia Grzegorzewski.

Z danych opublikowanych w 2023 roku, przez KRRiT wynika, że zaledwie 1/3 osób (około 828 tys. osób) zobowiązanych do płacenia abonamentu RTV, to robi, a z roku na rok ten odsetek spada. W kwietniu łączna wartość kar nałożonych na dłużników wyniosła 6 milionów złotych. 

Zmiany w sposobie powoływania władz mediów publicznych  

Członkowie rad nadzorczych mediów mieliby być powoływani w sposób jak najbardziej transparentny. Oceny poszczególnych kandydatów i uzasadnienia wyboru poszczególnych członków miałyby być podawanie do publicznej wiadomości. Mają zostać wprowadzone również konkursy na członków zarządów spółek mediów publicznych, wyboru kandydatów ma dokonywać KRRiT.

– Nie widzę sensu takiego działania, poza generowaniem stołków. Nadal wszystko pozostaje w rękach polityków. Stwierdzenie o podawaniu do publicznej wiadomości kryteriów i uzasadnienia wyboru jest oczywiste. Władza mówi nam: „Od teraz będzie jawność”. Świetnie! Tylko że nie wystarczy opublikowanie czegoś na stronach rządowych, bo nikt tego nie przeczyta – podsumował  Grzegorzewski.  

Niezależne media publiczne – jedynie utopia? 

Zapytaliśmy również, czy reforma, która de facto ma na celu uniezależnienie mediów, jest w stanie to zagwarantować. Krzysztof Grzegorzewski stwierdził, że przy obecnym systemie medialnym i modelu zarządzania nimi jest to mało możliwe. 

Nie miejmy złudzeń: proponowane zmiany również nie gwarantują niezależności mediów. Pomysł, by podzielić się władzą nad mediami z określonymi grupami społecznymi, jak dziennikarze i eksperci, może być krokiem w dobrą stronę. Tak, reforma mediów jest bardzo potrzebna – w obecnym stanie prawnym jest zależna jednak wyłącznie od polityków i ich dobrej woli” – powiedział ekspert. 

„Proponowane zmiany świadczą o tym, że tej woli jednak nie ma i uprawia się grę pozorów. Powołamy jakieś rady nadzorcze, zrobimy konkursy, nawet opowiemy wam o tym. Ale żeby decydentów wybierał ktoś inny niż Parlament, Prezydent? Co to, to nie! Konsultacje społeczne, dziennikarze, profesorowie, owszem, zapraszamy, pogadamy. Ale nie zapominajmy o dzielącej nas przy tym przepaści! Bo w końcu kogo naród wybrał do władzy? Moim zdaniem (zmiany) mają fasadowy charakter. Są zaledwie próbą naprawy rządowego modelu zarządzania mediami – dodał  Grzegorzewski. 

Możliwość zgłaszania własnych pomysłów 

Do poniedziałku 23 września trwają konsultacje. Oznacza to, że każdy ma prawo do złożenia ewentualnych uwag oraz sugestii co do ostatecznego kształtu przyjętych rozwiązań. Grzegorzewski podzieli się tym co, według niego powinno, a nie zostało zawarte w zapowiedzi nowej ustawy.  

„Utrzymywanie regionalnych oddziałów TVP w ich obecnym kształcie jest błędem. Należy dążyć do usamodzielnienia podmiotów regionalnych TVP. Rozgłośnie regionalne powinny działać na podobnej zasadzie do rozgłośni wchodzących w skład Audytorium 17. Rozgłośnie powinny – w części finansowane z budżetu państwa a w części z rynku – nadawać samodzielny program i być samodzielnie zarządzane. Te, które nie przetrwają – zostały by zredukowane do roli terenowej redakcji zbierającej tylko materiały dla anten ogólnopolskich, takiej jakie ma w Polsce TVN czy Polsat. Bo może być tak, że się oszukujemy i niektóre te ośrodki okażą się niepotrzebne – stwierdził Grzegorzewski. 

W październiku  poznamy dokładne sprawozdania z konsultacji, które pozwolą skonstruować zapisy ustawy. Po ich zakończeniu rozpoczną się prace w trybie legislacyjnym. 

Najnowsze artykuły