Nie ma porozumienia naftowego. Po szczycie w Doha cena ropy pikuje

18 kwietnia 2016, 06:45 Alert

(Interfax/Bloomberg/Financial Times/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Rozmowy państw wydobywających ropę naftową na temat zamrożenia poziomu wydobycia surowca zakończyły się niepowodzeniem.

Nigeryjski minister ropy Emmanuel Ibe Kachikvu powiedział dziennikarzom, że choć rozmowy trwały ponad 6 godzin, nie udało się uzyskać kompromisu, a uczestnicy szczytu rozważają przeprowadzenie jeszcze jednej rundy rozmów w czerwcu.

Jeszcze w niedzielny poranek minister ropy Omanu Mohammed Al Rmuhi mówił, że projekt omawianego w Doha porozumienia zakłada zamrożenie poziomu wydobycia do 1 października tego roku. Ten wariant, zdaniem omańskiego polityka, miał być wspierany przez Arabię Saudyjską oraz Rosję.

Jak poinformował w niedzielę katarski minister ropy Mohammed bin Saleh Al-Sada rozmowy w sprawie porozumienia naftowego będą kontynuowane. Dodał. że zamrożenie wydobycia ropy może być bardziej efektywne, jeżeli do wspomnianego porozumienia przystąpią najwięksi wydobywcy surowca w OPEC (w tym Iran) oraz ci spoza kartelu. – Uczestnictwo wszystkich państw pomoże osiągnąć porozumienie – mówił Katarczyk.

W trakcie rozmów pojawiła się informacja irańskiego wiceministra ropy Rokneddin Javadi o tym, że w ciągu najbliższych dni wolumen eksportu irańskiej ropy przekroczy 2 mln baryłek dziennie. Poinformował, że obecnie Teheran wydobywa 3,5 mln baryłek dziennie. – Spodziewamy się, że wobec podpisania nowych kontraktów wzrośnie poziom wydobycia ropy – powiedział Javadi dodając, że ok. 30-35 procent irańskiej ropy jest eksportowane na rynek europejski.

Iran nie przystąpi do zamrożenia wydobycia gdyż chce odzyskać swoje udziały na rynku naftowym utracone w wyniku wprowadzenia międzynarodowych sankcji. Zdaniem przedstawicieli irańskiego resortu  ropy przystąpienie do wspomnianego porozumienia oznaczałoby, że ,,Teheran sam nakłada na siebie sankcje”.

Arabia Saudyjska wycofała poparcie dla porozumienia ze względu na brak zaangażowania Iranu. Nie chciała także pozwolić na to, aby Irańczycy mieli możliwość podpisania porozumienia, ale bycia zwolnionym z części jego zapisów. Teheran nie wysłał swojego ministra ropy do Doha. Niedługo przed rozpoczęciem rozmów nawet Rosja, która do końca przekonywała, że porozumienie jest możliwe, zaczęła wysyłać sygnały, że jednak do niego nie dojdzie.

Taki efekt rozmów w katarskiej stolicy stanowi potwierdzenie tez stawianych przez BiznesAlert.pl, że porozumienie  naftowe jest mało prawdopodobne, ze względu na rozbieżne stanowiska poszczególnych państw biorących udział w rozmowach, które walczą o udziały na rynku naftowym.

Ceny ropy naftowej w Azji spadły o ponad 5 procent po informacji o porażce rozmów w Doha. Baryłka Brent kosztowała 40,87 dolarów (spadek o 5,2 procent), a WTI 38,07 dolarów (spadek o 5,7 procent)

RAPORT: Porozumienie naftowe w które nikt nie wierzy