Fiaskiem zakończyły się rozmowy Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim na temat umowy o ukraińskich zasobach mineralnych. Podczas spotkania w piątek w Gabinecie Owalnym obaj prezydenci wdali się w kłótnię, która zakończyła się przedwczesnym opuszczeniem Białego Domu przez Zełenskiego.
Zełenski opuścił Biały Dom nieco ponad dwie godziny po przyjeździe i godzinę po tym, gdy oficjalne powitanie liderów przed kamerami zakończyło się kłótnią. Przedstawiciel Białego powiedział, że nic nie zostało podpisane. Odpowiadając na pytania o przyszłość umowy, służby prasowe Białego Domu kierują do wpisu Trumpa w mediach społecznościowych, w którym wezwał Zełenskiego do powrotu, „kiedy będzie gotowy na pokój”. Odwołana została też konferencja prasowa.
„Zorientowałem się, że Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli Ameryka się zaangażuje, ponieważ uważa, że nasze wsparcie daje mu dużą przewagę w negocjacjach. Nie chcę przewagi, chcę pokoju” – napisał prezydent USA.
Według niego prezydent Ukrainy „nie uszanował Stanów Zjednoczonych Ameryki w ich ukochanym Gabinecie Owalnym” i „będzie mógł wrócić (do Białego Domu), gdy będzie gotowy na pokój”.
Odwołane spotkania
Reuters poinformował, powołując się na anonimowego przedstawiciela Białego Domu, że podpisanie umowy jest możliwe, dopóki Zełenski pozostaje w USA.
Zełenski miał też w planach wystąpienie w think tanku Hudson Institute, który również został odwołany, a także wywiad w telewizji Fox News, do którego doszło.
Jeszcze przed spotkaniem z Trumpem ukraiński prezydent spotkał się z grupą senatorów z obu partii pod przewodnictwem szefa senackiej komisji ds. zbrojnych, Republikanina Rogera Wickera, który zapewniał Zełenskiego o swoim poparciu.
Jeden z uczestników tego spotkania, republikański senator Lindsey Graham podszedł po rozmowie Trumpa z Zełenskim do dziennikarzy w Białym Domu, twierdząc, że nie sądzi, by Zełenski mógł dalej prowadzić interesy z USA.
Miłe złego początki
Spotkanie prezydentów rozpoczęło się w dobrej atmosferze, a Trump chwalił uzgodnione porozumienie o partnerstwie w wydobywaniu ukraińskich zasobów naturalnych.
„Mamy coś, co jest bardzo uczciwym układem, i nie możemy się doczekać, by kopać, kopać, kopać i pracować nad tymi ziemiami rzadkimi. To oznacza, że będziemy tam i to jest duże zobowiązanie ze strony Stanów Zjednoczonych” – mówił Trump.
Mimo to od początku widać było różnice w postawie przywódców. Zełenski twierdził, że umowa ma być tylko pierwszym krokiem ku gwarancjom bezpieczeństwa, mówił o potrzebie amerykańskiego zaangażowania i wsparcia ewentualnych sił europejskich i wyrażał nadzieję, że wspólnie z USA powstrzymają „terrorystę i zabójcę” Putina. Trump tymczasem deklarował, że nie jest po niczyjej stronie.
Nerwową atmosferę spotęgowało pytanie dziennikarza, który z pretensją pytał Zełenskiego, dlaczego nie nałożył na spotkanie garnituru.
„Kiedy wojna się skończy, założę garnitur, może taki jak pan ma, może lepszy” – odparł prezydent Ukrainy.
Kłótnia na oczach świata
Do bezprecedensowej kłótni przed kamerami w Gabinecie Owalnym doszło po włączeniu się do dyskusji wiceprezydenta JD Vance’a, który odnosząc się do pytania o obawy na temat przychylności Trumpa wobec Putina, deklarował, że Trump chce odejść od podejścia swojego poprzednika, który ostro wypowiadał się przeciwko Putinowi, lecz „pozwolił mu zniszczyć” Ukrainę. Zełenski wdał się w nim w ostrą wymianę zdań, wskazując na łamane przez Władimira Putina porozumienia i zawieszenia broni
„Więc co to za rodzaj dyplomacji, o jakim mówisz, JD?” – pytał Zełenski.
„Mówię o takim rodzaju dyplomacji, który położy kres niszczeniu twojego kraju” – odparł Vance, zarzucając Ukraińcowi brak szacunku. „Teraz wy chodzicie i zmuszacie poborowych do pójścia na front, bo macie problemy kadrowe. Powinieneś podziękować prezydentowi, że próbuje zakończyć ten konflikt” – dodał.
Kiedy Zełenski powiedział, że Ameryka nie czuje tego, co czuje Ukraina, ale może kiedyś czuć, Trump odparł:
„Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby cokolwiek dyktować. To właśnie robisz” – powiedział Trump. Do kłótni włączył się też wiceprezydent Vance, który poradził Zełenskiemu, by podziękował Trumpowi. Trump dodał, że Zełenski nie okazuje mu szacunku.
„Igrasz życiem milionów ludzi. Igrasz z III wojną światową” – oskarżał Trump do prezydenta Ukrainy.
Kiedy Trump stwierdził, że gdyby nie pomoc USA Ukraina przegrałaby wojnę w dwa tygodnie, Zełenski odparł drwiąco:”Ok, słyszałem to od Putina – w trzy dni”.
„Problem w tym, że pozwoliłem ci, żebyś był twardzielem, ale nie sądzę, żebyś był twardzielem bez Stanów Zjednoczonych (…), ale albo zawrzesz umowę, albo wycofujemy się, a jeśli wycofamy się, będziesz musiał walczył. Nie sądzę, żeby to dobrze poszło, ale się o tym przekonasz” – mówił Trump. „Nie masz żadnych kart, kiedy podpiszemy tę umowę, będziesz w o wiele lepszej sytuacji, ale wcale nie zachowujesz się z wdzięcznością” – powiedział na zakończenie Trump. Stwierdził wcześniej, że cieszy się, że do sporu doszło przed kamerami, a na koniec skwitował, że była to „dobra telewizja”.
Po kłótni Trump zerwał rozmowy, a Ukraińcy zostali wyproszeni – przekazało źródło stacji CNN. Planowana wspólna konferencja prasowa Trumpa i Zełenskiego została odwołana, a obie strony nie podpisywały zgodnie z zapowiedziami umowy o minerałach.
Komentarz Zełenskiego
Ukraina potrzebuje sprawiedliwego pokoju i nad tym właśnie pracujemy; dziękuję ci prezydencie Stanów Zjednoczonych – napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na platformie X po fiasku rozmów z przywódcą USA Donaldem Trumpem.
„Dziękuję Ameryko, dziękuję za twoje wsparcie, dziękuję za tę wizytę. Dziękuję @POTUS (prezydentowi USA), Kongresowi i narodowi amerykańskiemu. Ukraina potrzebuje sprawiedliwego i trwałego pokoju. I właśnie na to pracujemy” – dodał.
Biznes Alert / BBC News / PAP/ CNN/