(Forbes/Wiedomosti/Wojciech Jakóbik)
Budowa mostu w Cieśninie Kerczeńskiej, który miał połączyć okupowany Krym z Federacją Rosyjską, została tymczasowo zatrzymana.
Jak podaje Forbes, główny wykonawca Strojgazmontaż po raz ostatni otrzymał środki finansowe na cele związane z budową mostu otrzymał w grudniu 2015 roku. Zaplanowane na 2016 rok 65,4 mld rubli jeszcze nie zostały mu przekazane. W tej sprawie dyrektor generalny firmy Andrej Kirilenko interweniował w ministerstwie transportu oraz Federalnej Agencji Transportu Drogowego Rosji. W liście do szefów tych instytucji wskazywał, że most nie powstanie zgodnie z planem ze względu na brak środków. Forbes ustalił, że już teraz na budowie brakuje sprzętu. Rząd założył, że połączenie przez Cieśninę Kerczeńską zostanie oddane do grudnia 2018 roku.
Ze względu na problemy budżetowe Rosji wynikające z taniejącej ropy naftowej, od której sprzedaży jest uzależniony, dochodzi do zamrożenia większości projektów infrastrukturalnych firm rosyjskich. Swoje plany inwestycyjne zatrzymują m.in. Gazprom i Rosnieft.
Mimo to rosyjskie instytucje przekonują, że w czerwcu dojdzie do rewizji planu budowy mostu na okupowane terytorium ukraińskie. Środki mają trafić na konto Strojgazmontażu po zmianach.