Niemiecki rząd chce wprowadzić od 1 października dodatkowa dopłatę za zużycie gazu ziemnego. Z tych środków rząd federalny chce wesprzeć firmy, które handlują gazem, aby te były w stanie importować ten surowiec, także w tym przypadku, gdy nie będzie dostaw z Rosji.
Dopłata do gazu w Niemczech
Niemieccy klienci mają od października płacić opłatę w wysokości 2,419 centów za kilowatogodzinę. Spowoduje to, że koszty energii będą dla nich znacznie wyższe, dlatego też rząd federalny chce obniżyć stawkę VAT na gaz ziemny z 19 do 7 procent.
Opozycyjne CDU i CSU nie zgadzają się na wprowadzenie tej ustawy. Niemiecka gazeta Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) cytuje sekretarza generalnego partii CDU, Mario Czaja: – Uważamy, że opłata za gaz jest wyjątkowo źle skonstruowana, ale też aspołeczna i nie trafia wcale do tych firm, którym trzeba ulżyć, bo teraz 3,5 mld euro z opłaty gazowej ma trafić do firm, które niemal niezmiennie osiągały wysokie zyski w pierwszej połowie tego roku – ocenił.
Jednocześnie jednak CDU zgadza się na to, aby najważniejszy niemiecki importer gazu ziemnego Uniper został uratowany przez niemiecki budżet państwowy. Duża część wsparcia trafi także do byłej spółki Gazprom Germania, która została upaństwowiona przez Niemcy po inwazji Rosji na Ukrainie.
Frankfurter Allgemeine Zeitung/Aleksandra Fedorska
Ceny gazu na giełdach biją kolejne rekordy, pogrążając niemieckiego Unipera
