icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy wciąż sprowadzają LNG z Rosji, a Gazprom może przykręcić śrubę kryzysu energetycznego

Instytut Światowej Ekonomii z Kiel ustalił, że chociaż Niemcy porzuciły dostawy gazu z Rosji z pomocą gazociągów, odbierają go wciąż w formie skroplonej przez gazoporty w Belgii. Tymczasem Gazprom ogranicza dostawy przez Ukrainę i Turcję.

Naukowcy z Kiel obliczyli, że Niemcy sprowadzają LNG z Rosji w ilości 5 mld m sześc. rocznie. Czyli 5-6 procent zużycia w ich kraju. Jednakże dostawy gazu skroplonego pochodzenia rosyjskiego notują rekord w Europie. Ośrodek ICIS szacuje, że 13 procent dostaw LNG na Stary Kontynent pochodzi z Rosji trafiając głównie do Francji, Holandii i Belgii. Według Handelsblatta ten sposób Europejczycy zapłacili Rosjanom koło 27 mld euro.

Instytut Światowej Ekonomii szacuje, że nie będzie problemu z dostawami gazu w Europie tej zimy, ale należy się przygotować na następny sezon grzewczy, w którym będzie trudniej uzupełnić zapasy w magazynach, szczególnie jeśli Rosja zatrzyma eksport gazociągami przez Ukrainę i Turcję.

BiznesAlert.pl informował, że Rosjanie zmniejszają już dostawy gazu do Europy a źródła Reutersa tłumaczą to działanie ciepłą pogodą zmniejszającą popyt. Dostawy gazu w pierwszym tygodniu Nowego Roku przez Ukrainę spadły o 15 procent, sięgając 35 mln m sześc. dziennie ósmego stycznia.

Dostawy przez Turkish Stream do Bułgarii i na Bałkany spadły zaś o 21 procent do 23,4 mln m sześc. dziennie. Trwa spór o płatności za przesył gazu z Rosji przez Czechy, bo tamtejszy operator NET4GAS wciąż nie otrzymał płatności od Gazpromu, o czym informował premier Jozef Sikela.

Naukowcy z Kiel sugerują, że należy zmniejszyć zużycie gazu w Niemczech o 20 procent, proponują także inwestycje w gaz łupkowy oraz powrót do energetyki jądrowej, czyli rozwiązania niepopularne w niemieckiej opinii publicznej.

NDR/ICIS/Handelsblatt/Upstream Online/Wojciech Jakóbik

Czeski operator nie otrzymał zapłaty od Gazpromu za przesył gazu

Instytut Światowej Ekonomii z Kiel ustalił, że chociaż Niemcy porzuciły dostawy gazu z Rosji z pomocą gazociągów, odbierają go wciąż w formie skroplonej przez gazoporty w Belgii. Tymczasem Gazprom ogranicza dostawy przez Ukrainę i Turcję.

Naukowcy z Kiel obliczyli, że Niemcy sprowadzają LNG z Rosji w ilości 5 mld m sześc. rocznie. Czyli 5-6 procent zużycia w ich kraju. Jednakże dostawy gazu skroplonego pochodzenia rosyjskiego notują rekord w Europie. Ośrodek ICIS szacuje, że 13 procent dostaw LNG na Stary Kontynent pochodzi z Rosji trafiając głównie do Francji, Holandii i Belgii. Według Handelsblatta ten sposób Europejczycy zapłacili Rosjanom koło 27 mld euro.

Instytut Światowej Ekonomii szacuje, że nie będzie problemu z dostawami gazu w Europie tej zimy, ale należy się przygotować na następny sezon grzewczy, w którym będzie trudniej uzupełnić zapasy w magazynach, szczególnie jeśli Rosja zatrzyma eksport gazociągami przez Ukrainę i Turcję.

BiznesAlert.pl informował, że Rosjanie zmniejszają już dostawy gazu do Europy a źródła Reutersa tłumaczą to działanie ciepłą pogodą zmniejszającą popyt. Dostawy gazu w pierwszym tygodniu Nowego Roku przez Ukrainę spadły o 15 procent, sięgając 35 mln m sześc. dziennie ósmego stycznia.

Dostawy przez Turkish Stream do Bułgarii i na Bałkany spadły zaś o 21 procent do 23,4 mln m sześc. dziennie. Trwa spór o płatności za przesył gazu z Rosji przez Czechy, bo tamtejszy operator NET4GAS wciąż nie otrzymał płatności od Gazpromu, o czym informował premier Jozef Sikela.

Naukowcy z Kiel sugerują, że należy zmniejszyć zużycie gazu w Niemczech o 20 procent, proponują także inwestycje w gaz łupkowy oraz powrót do energetyki jądrowej, czyli rozwiązania niepopularne w niemieckiej opinii publicznej.

NDR/ICIS/Handelsblatt/Upstream Online/Wojciech Jakóbik

Czeski operator nie otrzymał zapłaty od Gazpromu za przesył gazu

Najnowsze artykuły