icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy chcą coraz więcej LNG. Konkurencja dla Nord Stream 2 i Baltic LNG

Niemcy rozmawiają z konkurentami Gazpromu o dostawach LNG – ostrzega Kommiersant. Tymczasem gazoport Gazpromu na Bałtyku ma problemy.

Niemcy chcą LNG

Gazeta dowiedziała się, że niemiecki Uniper wraz z japońskim Mitsui podpisał porozumienie o budowie FSRU (pływającego obiektu do magazynowania i regazyfikacji, pływającego gazoportu – przyp. red.) o przepustowości 10 mld m szesc. rocznie do 2022 roku w Wilhelmshaven. Oprócz niego, Niemcy chcą zbudować terminal w Brunsbuttel o przepustowości 3-5 mld m sześc. rocznie do 2022 roku oraz w Stade o mocy do 8 mld m szesc. na rok.

Kommiersant przekonuje, że decyzje Niemców o inwestycjach w LNG mogą być skutkiem „presji politycznej USA” na promocję ich gazu skroplonego w Europie. Jednak autor tekstu przyznaje, że powodem mogło być także zainteresowanie niemieckiego rynku bunkierką LNG na Morzu Północnym coraz bardziej atrakcyjną wobec zaostrzających się regulacji środowiskowych dla sektora transportu morskiego.

Konkurencja dla Rosji

Przepustowość wszystkich projektów na gaz skroplony w Niemczech rośnie tym samym do ponad 25 mld m sześc. rocznie, czyli połowy mocy Nord Stream 2, gazociągu z Rosji do Niemiec, który ma być gotowy do końca 2019 roku, ale budzi kontrowersje w Europie.

W międzyczasie Gazprom informuje o tym, że japońskie Itochu interesuje się udziałem w projekcie rosyjskiego gazoportu na Morzu Bałtyckim o nazwie Baltic LNG. Projekt został jednak zamrożony przez Shell. Powstał za to importowy FSRU w Obwodzie Kaliningradzkim, który posłuży uniezależnieniu eksklawy od dostaw przez terytorium Unii Europejskiej.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: LNG z USA nie pochodzi z Rosji. Rosyjska propaganda w polskiej gazecie

Niemcy rozmawiają z konkurentami Gazpromu o dostawach LNG – ostrzega Kommiersant. Tymczasem gazoport Gazpromu na Bałtyku ma problemy.

Niemcy chcą LNG

Gazeta dowiedziała się, że niemiecki Uniper wraz z japońskim Mitsui podpisał porozumienie o budowie FSRU (pływającego obiektu do magazynowania i regazyfikacji, pływającego gazoportu – przyp. red.) o przepustowości 10 mld m szesc. rocznie do 2022 roku w Wilhelmshaven. Oprócz niego, Niemcy chcą zbudować terminal w Brunsbuttel o przepustowości 3-5 mld m sześc. rocznie do 2022 roku oraz w Stade o mocy do 8 mld m szesc. na rok.

Kommiersant przekonuje, że decyzje Niemców o inwestycjach w LNG mogą być skutkiem „presji politycznej USA” na promocję ich gazu skroplonego w Europie. Jednak autor tekstu przyznaje, że powodem mogło być także zainteresowanie niemieckiego rynku bunkierką LNG na Morzu Północnym coraz bardziej atrakcyjną wobec zaostrzających się regulacji środowiskowych dla sektora transportu morskiego.

Konkurencja dla Rosji

Przepustowość wszystkich projektów na gaz skroplony w Niemczech rośnie tym samym do ponad 25 mld m sześc. rocznie, czyli połowy mocy Nord Stream 2, gazociągu z Rosji do Niemiec, który ma być gotowy do końca 2019 roku, ale budzi kontrowersje w Europie.

W międzyczasie Gazprom informuje o tym, że japońskie Itochu interesuje się udziałem w projekcie rosyjskiego gazoportu na Morzu Bałtyckim o nazwie Baltic LNG. Projekt został jednak zamrożony przez Shell. Powstał za to importowy FSRU w Obwodzie Kaliningradzkim, który posłuży uniezależnieniu eksklawy od dostaw przez terytorium Unii Europejskiej.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: LNG z USA nie pochodzi z Rosji. Rosyjska propaganda w polskiej gazecie

Najnowsze artykuły