icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy mogą stworzyć konkurencję dla gazoportu w Polsce

Jak informuje Andreas Walstad z Interfax Energy, Niemcy chcą zbudować własny terminal LNG na potrzeby transportu.

Komisja Europejska zatwierdziła joint venture holenderskich Gasunie i Vopak oraz niemieckiego Oiltanking. Będzie się ono zajmować dostawami gazu skroplonego przez obiekt planowany w okolicach Hamburga lub w samym mieście. To kolejny pomysł po dyskutowanych lokalizacjach w Wilhelmshaven i Rostocku. Obecnie pod uwagę brany jest port Brunsbuttel w pobliżu wspomnianego Hamburga. Obiekt miałby zostać poświęcony dostawom na potrzeby przemysłu chemicznego, bunkierki i transportu cysternowego. Analogiczne usługi zamierza zaoferować polski terminal, więc obiekt niemiecki może być dla niego zagrożeniem.

Niemcy nie chcą jednak budować konwencjonalnego terminalu jak ten w Świnoujściu. W grę wchodzi mniejszy obiekt. W 2008 roku z projektu typowego gazoportu w Wilhelmshaven wycofał się E.opn, a w 2011 roku RWE. Rozmówcy Interfaxu przekonują, że ze względu na to, że rynek niemiecki jest zalany gazem z Rosji, a w razie problemu łatwo sprowadzić LNG przez terminale Beneluksu, nie opłaca się taki obiekt. W grę wchodzi więc mniejszy, jak statek do magazynowania i regazyfikacji LNG (FSRU) w litewskiej Kłajpedzie lub ten rozważany w Zatoce Gdańskiej przez Gaz-System w razie niepowodzenia Korytarza Norweskiego.

Interfax pisze o 2 mld m3 rocznie, choć Gasunie w przeszłości komunikowało 4 mld. Statki i cysterny mogłyby tankować paliwo bezpośrednio z obiektu. Zapotrzebowanie na nie ma rosnąć ze względu na coraz ostrzejsze normy środowiskowe Unii Europejskiej.

Interfax/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Układ Polska-Ukraina-USA na zakup LNG?

Jak informuje Andreas Walstad z Interfax Energy, Niemcy chcą zbudować własny terminal LNG na potrzeby transportu.

Komisja Europejska zatwierdziła joint venture holenderskich Gasunie i Vopak oraz niemieckiego Oiltanking. Będzie się ono zajmować dostawami gazu skroplonego przez obiekt planowany w okolicach Hamburga lub w samym mieście. To kolejny pomysł po dyskutowanych lokalizacjach w Wilhelmshaven i Rostocku. Obecnie pod uwagę brany jest port Brunsbuttel w pobliżu wspomnianego Hamburga. Obiekt miałby zostać poświęcony dostawom na potrzeby przemysłu chemicznego, bunkierki i transportu cysternowego. Analogiczne usługi zamierza zaoferować polski terminal, więc obiekt niemiecki może być dla niego zagrożeniem.

Niemcy nie chcą jednak budować konwencjonalnego terminalu jak ten w Świnoujściu. W grę wchodzi mniejszy obiekt. W 2008 roku z projektu typowego gazoportu w Wilhelmshaven wycofał się E.opn, a w 2011 roku RWE. Rozmówcy Interfaxu przekonują, że ze względu na to, że rynek niemiecki jest zalany gazem z Rosji, a w razie problemu łatwo sprowadzić LNG przez terminale Beneluksu, nie opłaca się taki obiekt. W grę wchodzi więc mniejszy, jak statek do magazynowania i regazyfikacji LNG (FSRU) w litewskiej Kłajpedzie lub ten rozważany w Zatoce Gdańskiej przez Gaz-System w razie niepowodzenia Korytarza Norweskiego.

Interfax pisze o 2 mld m3 rocznie, choć Gasunie w przeszłości komunikowało 4 mld. Statki i cysterny mogłyby tankować paliwo bezpośrednio z obiektu. Zapotrzebowanie na nie ma rosnąć ze względu na coraz ostrzejsze normy środowiskowe Unii Europejskiej.

Interfax/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Układ Polska-Ukraina-USA na zakup LNG?

Najnowsze artykuły