icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Obecność Niemiec w państwach bałtyckich: Za duzi na Europę, za mali na świat (RELACJA)

W konferencji „Germany’s Security Role in the Baltic Sea Region: Beyond the “Boots on the Ground”? w hotel Pullman w Rydze wzięli udział Bartosz Wiśniewski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Riina Kaljurand z estońkiego Międzynarodowego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa, Barbara Kunz z Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Elo Kimmo z Uniwersytetu Turku z Finlandii oraz dyrektor Łotweskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Andris Sprūds.

Dyskusja dotyczyła roli i postrzegania Niemiec w regionie Morza Bałtyckiego. Uczestnicy konferencji zgodzili się, że zmiany w amerykańskiej doktrynie polityki europejskiej poniekąd wymusiły na Niemczech przejęcie inicjatywy w regionie jako strażnika bezpieczeństwa. Niemieckie wojska stacjonują na Litwie, co ma wymiar polityczny i symboliczny: żołnierz Bundeswehry na terytorium innego kraju nie budzi bolesnych, historycznych skojarzeń, a raczej jest gwarantem geopolitycznej stabilności.

Andris Sprūds przypomniał słowa Henry’ego Kissingera: Niemcy są za duże na Europę i za małe na świat. W obliczu coraz bardziej agresywnych poczynań Rosji i braku przywództwa ze strony USA, natężona obecność Niemiec w państwach bałtyckich jest wyrazem ich poczucia odpowiedzialności, jako największego gracza na kontynencie. Uczestnicy konferencji przyznali, że pomimo dostępu do Morza Bałtyckiego, Niemcy nigdy nie określali siebie jako kraju bałtyckiego, a do niedawna „niechętnie” angażowali się w sprawy regionu. Riina Kaljurand z estońskiego Międzynarodowego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa mówiła, że taka postawa Niemiec mogłaby przyczynić się do utworzenia „Europy dwóch prędkości”, co byłoby szczególnie szkodliwe i niepożądane przez kraje bałtyckie.

Poruszony został też wątek kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Bartosz Wiśniewski z PISM zwrócił uwagę, że wobec tego projektu nie ma jednolitego stanowiska w samych Niemczech – chociaż głos jego zwolenników ma wyraźny posłuch w niemieckiej debacie publicznej, to z czasem przybywa również jego przeciwników.

Istotnym aspektem dyskusji był kryzys polityczny związany z zerwaniem rozmów koalicyjnych przez liberalną partię FDP. Uczestnicy konferencji stwierdzili, że chociaż stan ten jest przejściowy, a koalicja w którejś z możliwych konstelacji zostanie zawarta, to osłabia on międzynarodową pozycję negocjacyjną tego kraju.

W konferencji „Germany’s Security Role in the Baltic Sea Region: Beyond the “Boots on the Ground”? w hotel Pullman w Rydze wzięli udział Bartosz Wiśniewski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Riina Kaljurand z estońkiego Międzynarodowego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa, Barbara Kunz z Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Elo Kimmo z Uniwersytetu Turku z Finlandii oraz dyrektor Łotweskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Andris Sprūds.

Dyskusja dotyczyła roli i postrzegania Niemiec w regionie Morza Bałtyckiego. Uczestnicy konferencji zgodzili się, że zmiany w amerykańskiej doktrynie polityki europejskiej poniekąd wymusiły na Niemczech przejęcie inicjatywy w regionie jako strażnika bezpieczeństwa. Niemieckie wojska stacjonują na Litwie, co ma wymiar polityczny i symboliczny: żołnierz Bundeswehry na terytorium innego kraju nie budzi bolesnych, historycznych skojarzeń, a raczej jest gwarantem geopolitycznej stabilności.

Andris Sprūds przypomniał słowa Henry’ego Kissingera: Niemcy są za duże na Europę i za małe na świat. W obliczu coraz bardziej agresywnych poczynań Rosji i braku przywództwa ze strony USA, natężona obecność Niemiec w państwach bałtyckich jest wyrazem ich poczucia odpowiedzialności, jako największego gracza na kontynencie. Uczestnicy konferencji przyznali, że pomimo dostępu do Morza Bałtyckiego, Niemcy nigdy nie określali siebie jako kraju bałtyckiego, a do niedawna „niechętnie” angażowali się w sprawy regionu. Riina Kaljurand z estońskiego Międzynarodowego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa mówiła, że taka postawa Niemiec mogłaby przyczynić się do utworzenia „Europy dwóch prędkości”, co byłoby szczególnie szkodliwe i niepożądane przez kraje bałtyckie.

Poruszony został też wątek kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Bartosz Wiśniewski z PISM zwrócił uwagę, że wobec tego projektu nie ma jednolitego stanowiska w samych Niemczech – chociaż głos jego zwolenników ma wyraźny posłuch w niemieckiej debacie publicznej, to z czasem przybywa również jego przeciwników.

Istotnym aspektem dyskusji był kryzys polityczny związany z zerwaniem rozmów koalicyjnych przez liberalną partię FDP. Uczestnicy konferencji stwierdzili, że chociaż stan ten jest przejściowy, a koalicja w którejś z możliwych konstelacji zostanie zawarta, to osłabia on międzynarodową pozycję negocjacyjną tego kraju.

Najnowsze artykuły