Do końca tego roku zostaną oddane do użytku dwa z czterech projektowanych przez Niemcy terminali skroplonego gazu ziemnego – zapowiedział wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck. Aby umożliwić takie tempo, Berlin zapowiada daleko idącą czasową zmianę przepisów z zakresu ochrony środowiska.
– Rząd RFN zamierza jak najszybciej zmniejszyć uzależnienie kraju od rosyjskiego gazu – zapowiedział wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck. W tym celu rząd federalny m.in. stawia na duże dostawy LNG. Minister gospodarki podkreślił, że pierwsze dwa terminale pływające zlokalizowane w Brunsbütel (Schleswig-Holstein) oraz w Wilhelmshaven (w Dolnej Saksonii) będą oddane do użytku do końca tego roku. Pozostałe dwa terminale mają być gotowe w maju 2023 roku.
Minister Habeck wyjaśnił, że z reguły budowa tego rodzaju infrastruktury trwa pięć lat, ale teraz zostanie ukończona w ciągu kilku miesięcy, „z prędkością światła”. – Zrobimy coś, czego Niemcy od dawna nie doświadczyły – zaznaczył. Należy pamiętać, że Robert Habeck jest współprzewodniczącym Zielonych.
W ubiegłym tygodniu niemiecka agencja informacyjna DPA ujawniła, że rząd RFN przygotowuje przepisy, wprowadzające procedury błyskawicznego zatwierdzania budowy pływających i śródlądowych terminali LNG w północnych Niemczech. „Celem tej ustawy będzie, aby wszystkie procedury zatwierdzania projektów, wydawania licencji i koncesji, regulowania zamówień publicznych oraz konsultacji społecznych i wpływaniu na środowisko przeprowadzano o wiele szybciej, niż przy obecnych przepisach. Mamy sytuację ukrytej wojny, musimy zbudować terminale LNG błyskawicznie i dostarczyć gaz na rynek niemiecki. Inaczej będziemy mieć kolosalną katastrofę” informują wysocy funkcjonariusze niemieckiego ministerstwa gospodarki.
Powołując się na dokumenty rządowe agencja DPA informuje, że odpowiednie organy państwowe w celu szybkiej realizacji projektów terminali LNG otrzymają stosowne nowe uprawnienia. Będą to czasowe zawieszania obowiązujących obecnie wymogów, takich zwłaszcza, jak ocena oddziaływania na środowisko. W niemieckich mediach społecznościowych natychmiast pojawiły się zapowiedzi „ostrych protestów” przeciwko tym uprawnieniom władz. Bardzo negatywnie oceniają ten program organizacje ekologiczne.
DPA/Teresa Wójcik