Niskie ceny chińskich aut elektrycznych byłyby zachętą do kupna

24 czerwca 2024, 10:30 Alert

Sześciu na dziesięciu ankietowanych Polaków zdecydowałoby się kupić chiński samochód, jeśli jego cena byłaby atrakcyjna – wynika z raportu Santander Consumer Multirent. Z badania wynika również, że połowa respondentów nie rozpoznaje chińskich marek.

Fot. Freepik
Fot. Freepik

Jak podaje Polska Agencja Prasowa (PAP), głównym argumentem, który mógłby skłonić 60 proc. ankietowanych do zakupu chińskiego modelu, jest atrakcyjna cena. Kwestia ta jest bardziej kluczowa dla mężczyzn (64 proc.) niż kobiet (53 proc.). Kolejnym argumentem branym pod uwagę przez respondentów jest dobre wyposażenie (28 proc.), wskazywane najczęściej przez osoby powyżej 60 roku życia (35 proc.). Z kolei 25 proc. badanych skłoniłyby do zakupu nowoczesne technologie oferowane przez chińskie samochody.

Innowacyjne rozwiązania przekonują w szczególności osoby o zarobkach powyżej 7 tys. złotych – z tej grupy taki powód wskazało 32 proc. respondentów. Mniej istotne są kwestie takie jak testy zderzeniowe wykonane przez europejskie instytucje (17 proc. wskazań), wygląd (15 proc.) oraz dostępność samochodu chińskiej marki w ofercie lokalnego dealera (8 proc.). Blisko co piąty respondent (19 proc.) nie zostałby przekonany do zakupu chińskiego samochodu żadnym argumentem.

Badanie wykazało, że 52 proc. Polaków zupełnie nie rozpoznaje chińskich marek. Znajomość tych marek jest zauważalnie niższa wśród kobiet (63 proc.) niż wśród mężczyzn (42 proc.). 29 proc. polskich kierowców zna chińskie marki samochodów dostępne na polskim rynku, a 23 proc. nie jest pewnych, czy znają takie pojazdy. Najwięcej osób słyszało o marce MG (20 proc.), Maxus (14 proc.) i BYD (13 proc.). Z kolei marki o najmniejszej rozpoznawalności to Seres (4 proc.), Omoda (5 proc.) i BAIC (6 proc.).

– Wyniki naszego badania pokazują, że największą znajomością chińskich marek wykazują się trzydziestolatkowie. To właśnie ta grupa – z jednej strony otwarta na innowacje, a z drugiej o ugruntowanych opiniach i rozbudowanych doświadczeniach konsumenckich – wie najwięcej na ten temat. Z kolei najmniejszą świadomość mają osoby między 50 a 59 rokiem życia. Z obserwacji rynku można wnioskować jednak, że sytuacja będzie stopniowo się zmieniać, a popularność pojazdów z Chin będzie rosła – skomentowała Agnieszka Gawlik z Santander Consumer Multirent.

Według autorów raportu, kraj pochodzenia często wpływa na postrzeganie danej marki. 47 proc. respondentów zwraca na ten czynnik uwagę, a brak zaufania do produktów z Chin zniechęca ich do zakupu. Szczególnie brak zaufania wykazują osoby o zarobkach do 3 tys. złotych (71 proc.). Polacy są zniechęceni do zakupu chińskich marek przez przekonanie o niskiej jakości wykonania – uważa tak jedna trzecia ankietowanych.

Kolejnymi kwestiami powstrzymującymi przed zakupem są niedostępność części zamiennych (25 proc. wskazań) oraz brak testów bezpieczeństwa europejskich instytucji (23 proc.). W dalszej kolejności respondenci wymieniają trudność w ewentualnej odsprzedaży (16 proc.), słabe opinie o serwisie (15 proc.) oraz niechęć do udostępniania swoich danych chińskim producentom (9 proc.).

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 7-17 maja br. na zlecenie Santander Consumer Multirent przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) na osobach, które posiadają prawo jazdy i aktywnie je wykorzystują. Zrealizowano je metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI) na próbie 1000 osób.

Santander Consumer Multirent jest częścią hiszpańskiej Grupy Santander. Na polskim rynku działa od 2007 roku. Firma specjalizuje się w leasingu operacyjnym pojazdów osobowych i dostawczych do 3,5 tony. Produkty leasingowe są dystrybuowane poprzez sieć dealerów samochodowych wszystkich marek, które współpracują z Santander Consumer Bankiem i Santander Consumer Multirent, a także poprzez partnerów i pośredników oraz doradców mobilnych Santander Consumer Banku.

Polska Agencja Prasowa / Mateusz Gibała

Gibała: Polityka klimatyczna Unii może się zmienić. Co dalej z podatkiem od aut spalinowych?