icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Nord Stream 2 będzie kością niezgody w koalicji, która przejmie władzę w Niemczech

Uczestnicy nowej koalicji w Niemczech spierają się o kwestię Nord Stream 2 i rolę Meklemburgii-Pomorza Przedniego w całym przedsięwzięciu. Okazuje się, że eksploatacja gazociągu jest również możliwa bez certyfikacji.

Spór o Nord Stream 2 w Niemczech

Fundacja „Stiftung Klimaschutz” zobowiązała się do „wspólnych, dobrych zadań”. Co przez to rozumie, można znaleźć na jej stronie internetowej. Na przykład, że pozwala dzieciom z przedszkola w Meklemburgii-Pomorzu Przednim sadzić sadzonki „platanów, dębów, kasztanów, jesionów i klonów”. Z drugiej strony na stronie internetowej nie dowiadujemy się nic o innych działaniach fundacji. Prawdopodobnie dlatego, że służą one mniej wspólnemu dobru niż interesom rosyjskiego koncernu państwowego Gazprom i jego europejskich partnerów biznesowych. Fundacja jest bardziej niż wcześniej zaangażowana w starania o uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Wpisy w rejestrze znalezione przez niemiecką organizację ekologiczną Deutsche Umwelthilfe (DUH) potwierdzają, że od 1 lipca 2021 roku fundacja jest właścicielem frachtowca „Blue Ship”, który ma przy pracach nad gazociągiem.

Zieloni ostro krytykują tę fundację; mówią, że jest „tak przydatna do ratowania klimatu, jak benzyna do gaszenia pożarów”. – Ale fakt, że fundacja w taki sposób brudzi sobie ręce, a nawet pomaga przy budowie gazociągu, jest zaskakujący. To groteskowe, jak bardzo chce być służalcza wobec Gazpromu – podkreśliła Claudia Müller, polityk Zielonych zajmująca się sprawami gospodarczymi.

Politycy SPD natomiast bronią fundacji. – Można się spierać o nazwę fundacji powołanej przez rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Znaczenie i cel budowy są jednak jasne: chodzi o zapewnienie realizacji projektu pomimo sankcji USA, które są sprzeczne z prawem międzynarodowymv- powiedział Bernd Westphal, rzecznik polityki gospodarczej grupy parlamentarnej SPD. Premier Meklemburgii Manuela Schwesig (SPD), jeden z najbardziej wpływowych głosów socjaldemokratów po triumfalnym zwycięstwie wyborczym we wrześniu, była jednym z motorów pomysłu powołania fundacji wspólnie z Gazpromem. W debacie parlamentu landowego na początku roku Schwesig przyznała, że organizacja ta może również przyczynić się do ukończenia Nord Stream 2. Zieloni wielokrotnie potępiali współpracę z Gazpromem przy Nord Stream 2. FDP sprzeciwiała się również temu projektowi, głównie ze względów polityki zagranicznej.

Gazociąg nie jest wymieniony bezpośrednio w umowie koalicyjnej; stronom nie udało się rozwiązać sporu. Jednak nierozwiązany konflikt o Nord Stream 2 może wkrótce przerodzić się w namacalną awanturę koalicyjną. W każdym razie Zieloni nie pozostawiają wątpliwości, że trzymają się swojego stanowiskoa i zwracają uwagę, że odpowiedzialne Federalne Ministerstwo Gospodarki będzie w przyszłości w ich rękach. – Zdecydowanie zakładam, że Ministerstwo Gospodarki pod przywództwem Zielonych będzie uważnie i krytycznie monitorować projekt rurociągu – powiedziała Müller. Bijan Djir-Sarai, rzecznik ds. polityki zagranicznej frakcji parlamentarnej FDP, również dał jasno do zrozumienia, że ​​nowy rząd federalny będzie „zdecydowanie prowadził inną politykę” niż poprzedni. – Z naszego punktu widzenia Nord Stream 2 to kwestia europejska. Kluczowe pytanie brzmi: czy rurociąg jest zgodny z europejskim prawem energetycznym? – powiedział.

Handelsblatt/Michał Perzyński

Uczestnicy nowej koalicji w Niemczech spierają się o kwestię Nord Stream 2 i rolę Meklemburgii-Pomorza Przedniego w całym przedsięwzięciu. Okazuje się, że eksploatacja gazociągu jest również możliwa bez certyfikacji.

Spór o Nord Stream 2 w Niemczech

Fundacja „Stiftung Klimaschutz” zobowiązała się do „wspólnych, dobrych zadań”. Co przez to rozumie, można znaleźć na jej stronie internetowej. Na przykład, że pozwala dzieciom z przedszkola w Meklemburgii-Pomorzu Przednim sadzić sadzonki „platanów, dębów, kasztanów, jesionów i klonów”. Z drugiej strony na stronie internetowej nie dowiadujemy się nic o innych działaniach fundacji. Prawdopodobnie dlatego, że służą one mniej wspólnemu dobru niż interesom rosyjskiego koncernu państwowego Gazprom i jego europejskich partnerów biznesowych. Fundacja jest bardziej niż wcześniej zaangażowana w starania o uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Wpisy w rejestrze znalezione przez niemiecką organizację ekologiczną Deutsche Umwelthilfe (DUH) potwierdzają, że od 1 lipca 2021 roku fundacja jest właścicielem frachtowca „Blue Ship”, który ma przy pracach nad gazociągiem.

Zieloni ostro krytykują tę fundację; mówią, że jest „tak przydatna do ratowania klimatu, jak benzyna do gaszenia pożarów”. – Ale fakt, że fundacja w taki sposób brudzi sobie ręce, a nawet pomaga przy budowie gazociągu, jest zaskakujący. To groteskowe, jak bardzo chce być służalcza wobec Gazpromu – podkreśliła Claudia Müller, polityk Zielonych zajmująca się sprawami gospodarczymi.

Politycy SPD natomiast bronią fundacji. – Można się spierać o nazwę fundacji powołanej przez rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Znaczenie i cel budowy są jednak jasne: chodzi o zapewnienie realizacji projektu pomimo sankcji USA, które są sprzeczne z prawem międzynarodowymv- powiedział Bernd Westphal, rzecznik polityki gospodarczej grupy parlamentarnej SPD. Premier Meklemburgii Manuela Schwesig (SPD), jeden z najbardziej wpływowych głosów socjaldemokratów po triumfalnym zwycięstwie wyborczym we wrześniu, była jednym z motorów pomysłu powołania fundacji wspólnie z Gazpromem. W debacie parlamentu landowego na początku roku Schwesig przyznała, że organizacja ta może również przyczynić się do ukończenia Nord Stream 2. Zieloni wielokrotnie potępiali współpracę z Gazpromem przy Nord Stream 2. FDP sprzeciwiała się również temu projektowi, głównie ze względów polityki zagranicznej.

Gazociąg nie jest wymieniony bezpośrednio w umowie koalicyjnej; stronom nie udało się rozwiązać sporu. Jednak nierozwiązany konflikt o Nord Stream 2 może wkrótce przerodzić się w namacalną awanturę koalicyjną. W każdym razie Zieloni nie pozostawiają wątpliwości, że trzymają się swojego stanowiskoa i zwracają uwagę, że odpowiedzialne Federalne Ministerstwo Gospodarki będzie w przyszłości w ich rękach. – Zdecydowanie zakładam, że Ministerstwo Gospodarki pod przywództwem Zielonych będzie uważnie i krytycznie monitorować projekt rurociągu – powiedziała Müller. Bijan Djir-Sarai, rzecznik ds. polityki zagranicznej frakcji parlamentarnej FDP, również dał jasno do zrozumienia, że ​​nowy rząd federalny będzie „zdecydowanie prowadził inną politykę” niż poprzedni. – Z naszego punktu widzenia Nord Stream 2 to kwestia europejska. Kluczowe pytanie brzmi: czy rurociąg jest zgodny z europejskim prawem energetycznym? – powiedział.

Handelsblatt/Michał Perzyński

Najnowsze artykuły